Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tutaj już padło dużo merytorycznych wypowiedzi, a państwo po prostu opowiadają bajki. I nie ma sensu już z wami dyskutować, więc wam po prostu opowiem bajkę, którą tutaj teraz napisałem, bo naprawdę pobijacie rekord prędkości.
PO-PSL bije rekord prędkości
Na jakiej to drodze te rekordy prędkości?
Na drodze ustawowej, proszę jegomości!
A ile ten POpojazd wyciąga, mój panie?
Ano... miliard dziennie - lecz i więcej jest w stanie!
A skąd tak PO ciągnie, gdy tak mało czasu?
Ano... jeszcze z polskiego... Państwowego Lasu.
A po co to, dlaczego, komu, czemu służy?
Aby nas korzyć, sprzedać, wygonić, zadłużyć!
A czemu ludowcy PO w tym popychają?
Bo to nie ludowcy - tylko tak udają. (Wesołość na sali, oklaski)
Proszę państwa, mam jeszcze chwilę czasu. Te poprawki budżetowe można jeszcze inaczej wam opisać. Bo nie dociera do was merytoryczna rozmowa, merytoryczna dyskusja w komisji. Przecież to były kpiny. Wasze poprawki budżetowe są takie:
Skok na OFE, skok na SKOK,
żeby rządzić jeszcze rok?
Okraść, wyciąć lasy w pień,
żeby rządzić jeszcze dzień?
Potraktujcie poważnie państwo, bo to państwo trzeba ratować. Te finanse trzeba ratować. Gospodarkę trzeba ratować. Nie dociera do was normalne mówienie. To jak z wami rozmawiać? Przecież przekonujecie, że białe jest czarne i odwrotnie. No jak?
(Głos z sali: Prezes...)
Prezes wiedział, kiedy białe jest białe, a czarne jest czarne. My to wiemy, a wy nie. (Oklaski)
Przekonuje, źle - to super,
bardzo mało - to jest dużo,
czyste niebo grozi burzą,
woda sucha, łeb to kuper.
Weźcie się, cholera, do roboty. (Wesołość na sali, oklaski)