Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

18 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego.


Poseł Arkadiusz Mularczyk:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Sprawa procedowania nad tymi projektami, które miały wyeliminować patologie, jakie powstały w wyniku niewłaściwych egzekucji. Przypomnę, w ubiegłym roku media poinformowały o tym, że komornik zajął konta bankowe pani Danuty z Sochaczewa, która nie była dłużnikiem, przeprowadził egzekucję i nie chciał tych środków zwrócić. Dopiero interwencja ministra sprawiedliwości pana Jarosława Gowina spowodowała, że te środki zostały zwrócone. Ale pokazało to trudności, jakie mają obywatele, wobec których prowadzona jest egzekucja bez podstawy prawnej, bez wyroku, na podstawie błędnych, wręcz przestępczych działań komorników.

    Niestety, w tej sprawie doszło do pewnej rywalizacji, która miała miejsce w parlamencie, ponieważ zostały złożone dwa projekty ustaw. Jeden projekt zgłosił ważny polityk Platformy Obywatelskiej, szef komisji kodyfikacyjnej pan poseł Krzysztof Kwiatkowski, drugi projekt złożył klub Solidarnej Polski. Ja byłem wnioskodawcą tego projektu. Teraz, pani marszałek, jaki był los tych projektów? Otóż nad projektem Platformy, który wpłynął w grudniu, już w styczniu odbyło się pierwsze czytanie i szybciutko, w marszu został on uchwalony, a teraz czeka na podpis pana prezydenta. A jest to projekt, który w mojej ocenie jest wysoce szkodliwy, jest wynikiem lobbingu komorników, ponieważ nakłada na strony i na sądy obowiązek wpisywania numeru PESEL i NIP do wszystkich wyroków sądowych, czyli miliony stron postępowań będą musiały wpisywać numer PESEL i NIP do wyroku, do pozwów, żeby uniknąć błędów przy egzekucji. To jest według mnie, panie ministrze - mówię też do ministra Jarosława Gowina - błędne rozwiązanie, bo powoduje biurokrację, powoduje przewłokę w postępowaniu po to tylko, żeby uniknąć incydentalnych przypadków błędów przy egzekucji.

    Co proponował nasz projekt, który, tak na marginesie, wpłynął na początku lutego, a w dniu wczorajszym, czyli po 4 miesiącach, był poddany pierwszemu czytaniu? To jest pytanie, pani marszałek, o to, jak funkcjonuje Prezydium Sejmu czy jak funkcjonuje Kancelaria Sejmu. Pytam: Czy to jest wynikiem celowego działania (Gwar na sali), że projekty opozycji w taki sposób się traktuje, czy jest to wynikiem bałaganu po prostu? Proszę o odpowiedź. Jeden projekt - miesiąc, projekt poselski Platformy. Drugi projekt - 4 miesiące, projekt opozycji dotyczący tego samego zagadnienia: ochrony osób, które nie są dłużnikami, przed wadliwą czy przestępczą, patologiczną egzekucją. Tak być nie powinno, bo te wyścigi doprowadziły do wprowadzenia złego prawa, którego skutkiem będzie nadmierna biurokracja w wymiarze sprawiedliwości i przewłoka postępowań.

    W jakim kierunku zmierzał nasz projekt? Projekt Solidarnej Polski zmierzał w takim kierunku, ażeby nie było bezpośredniej egzekucji i przelewu z zajętego konta bankowego przez bank na konto wierzyciela w sytuacji, gdy jest to egzekucja wadliwa, ale żeby w ciągu 3 dni bank miał obowiązek poinformowania o tej egzekucji dłużnika, a dłużnik mógł podjąć działania, na przykład takie jak wniosek o umorzenie postępowania. To spowodowałoby, że uniknęlibyśmy tych patologicznych sytuacji przy egzekucji, jakie miały miejsce i nadal mogą mieć miejsce, a nie obciążali tysięcy stron postępowań zbędną biurokracją i administracją. To jest cena, jaką płaci państwo polskie za pospieszne uchwalanie prawa, za to, że nie doszło w komisji kodyfikacyjnej, której pan Kwiatkowski jest szefem, do wspólnego rozpoznania obu projektów. Panie ministrze, wstyd, bo pan mi obiecywał osobiście, że te projekty będą poddane wspólnemu rozpoznaniu. Ale pan chciał mieć sukces, żeby się pochwalić, że to pan wniósł ten projekt. A ten projekt jest błędem i za niego zapłaci wymiar sprawiedliwości dłuższym postępowaniem.

    Odpowiadając na pytania parlamentarzystów zadane podczas debaty, chcę powiedzieć, że oczywiście ten projekt, który złożyliśmy, jest propozycją, którą uważamy za uzasadnioną, która spowoduje, iż w tego typu sytuacjach patologicznych, gdy jest prowadzona egzekucja wobec osoby, która nie jest dłużnikiem, ta osoba będzie miała możliwość podjęcia działań obronnych, na przykład złożenia wniosku o umorzenie postępowania.

    Panie pośle, mówię do posła, który pytał, czy zgłaszaliśmy wnioski do BAS o analizę - nie zgłaszaliśmy takich wniosków, jak to wygląda w innych krajach, na świecie, dlatego że to jest zupełnie bezcelowe, dlatego że trzeba było podjąć działania tu i teraz, żeby wyeliminować działania patologiczne, a nie czekać na opinię, na którą pan czeka już pół roku, bo takich spraw w kraju jest znacznie więcej.

    Pani marszałek, proszę o wyjaśnienie tej przewłoki przy tym projekcie, dlatego że to nie jest pierwszy i jedyny przypadek dyskryminowania projektów opozycji.

    Na zakończenie powiem: Pani marszałek, pół roku temu zgłosiliśmy projekt, poselski także, o tym, żeby Skarb Państwa miał pakiet kontrolny w Polskich Kolejach Linowych. Pół roku projekt leżał w Sejmie, obecnie kolejne miesiące leży w komisji skarbu. I okazuje się, że nastąpiła już prywatyzacja PKL, sprzedano PKL podmiotom prywatnym, a projekt ustawy nadal leży w lasce marszałkowskiej. (Gwar na sali)

    Tak że proszę o wyjaśnienie tych wszystkich moich wątpliwości. Dziękuję.



Poseł Arkadiusz Mularczyk - Wystąpienie z dnia 24 maja 2013 roku.


85 wyświetleń

Zobacz także: