Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym jeszcze tylko dodać kilka rzeczy w ramach uzupełnienia słów pana ministra. Były zadawane także pytania dotyczące tego, ile podmiotów mogłoby się ubiegać o stworzenie instytucji centralnego kontrpartnera. Tak naprawdę jest nieograniczona liczba podmiotów, która mogłaby się pojawić, bo ten projekt ustawy nie ogranicza do jednego, tylko daje możliwość utworzenia takich instytucji. Problem jest oczywiście bardzo prozaiczny: wielkości kapitału i zaufania na rynku, ponieważ to partnerzy na rynku muszą wybrać takiego partnera do swoich operacji. Dzisiaj nie wydaje się raczej, żeby na rynku, poza jednym podmiotem z dominującym udziałem Skarbu Państwa lub instytucji Skarbu Państwa, była możliwość pojawienia się nowej formuły. Projekt ustawy nie zamyka takiej możliwości i jeżeli pojawiłby się inwestor czy instytucja, która miałaby wysokie kapitały, mogłaby taką funkcję przejąć. Co do strat budżetowych, to też warto o tym mówić. Pan minister Sekuła o tym też wspomniał.
Na dzisiaj polska giełda jest jednym z bardziej istotnym elementów rynków finansowych Europy, rynków akcji. Jest bardzo prężnym miejscem, gdzie dokonuje się wiele transakcji. Tak samo obok giełdy działa rynek obrotu między instytucjami finansowymi, różnego rodzaju opcjami czy instrumentami finansowymi, które są w obrocie pozagiełdowym, a rozliczanym przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Jeżeli nie wprowadzimy instytucji centralnego kontrpartnera w Polsce, to zgodnie z rozporządzeniem EMIR, które najprawdopodobniej będzie opublikowane do końca czerwca i będzie wymuszało na partnerach transakcji korzystanie właśnie z takiego rozwiązania, po prostu cały obrót tymi instrumentami skieruje się poza granice Polski. To nie tylko strata finansowa, ale także prestiżowa na rynku finansowym Polski. Tak więc w interesie nas wszystkich jest to, żeby Polska miała centra rozliczeniowe, które będą znaczące w Europie.
Co do głosów o niechlujności prawa, składam je na karb być może małego doświadczenia posłów, którzy je wypowiadali. Nie spotkałem się jeszcze w pracach parlamentarnych w komisjach z tym, żeby projekt, który do nich trafia, był akceptowany przez wszystkie instytucje rynków finansowych. Zawsze są rozbieżne interesy i gracze na rynkach czasami mają inne spojrzenie na niektóre rozwiązania. W tym przypadku moim zdaniem 95% projektu zostało uzgodnione ze wszystkimi graczami na rynku finansowym, i tymi publicznymi, i tymi prywatnymi, co jest rzeczą rzadko spotykaną. Jeżeli te 5%, budziło kontrowersje, to oczywiście wynika to już raczej z rozbieżnych interesów, także finansowych czy czasami nadzorczych.
Tak że wydaje się, że najpierw podkomisja rzetelnie przepracowała ten projekt i naniosła poprawki, o których mówił pan minister Sekuła, a potem komisja dość spokojnie i merytorycznie przygotowała projekt, który można przedłożyć Wysokiej Izbie do zatwierdzenia. Dziękuję bardzo. (Oklaski)