Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

8 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o poselskim projekcie uchwały w sprawie wezwania Rządu RP do aktywnego działania na rzecz wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników między państwami członkowskimi Unii Europejskiej (druki nr 140 i 210).


Poseł Jan Krzysztof Ardanowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość mam zaszczyt przedstawić opinię naszego klubu o poselskim projekcie uchwały w sprawie wezwania rządu RP do aktywnego działania na rzecz wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników między państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Są to dokumenty zawarte w drukach nr 140 i 210.

    Przede wszystkim trzeba sobie uzmysłowić, trawestując klasyka, o co walczymy i dokąd zmierzamy. Często słyszy się w Polsce, że mówienie o dopłatach bezpośrednich jest de facto walką o partykularne interesy polskich rolników, że dotyczy to dochodów rolniczych, że w związku z tym Prawo i Sprawiedliwość, mówiąc o sprawach związanych z dopłatami, występuje tylko w imieniu rolników. Chcę bardzo wyraźnie uświadomić również Wysokiej Izbie, że dopłaty bezpośrednie, które właściwie decydują w tej chwili o konkurencyjności rolnictwa europejskiego, ponieważ proste rezerwy wyczerpały się również w naszym rolnictwie, są w tej chwili podstawą dochodów polskich rolników. Od 50% do 60% dochodów pochodzi z dopłat bezpośrednich - i nie świadczy to wcale o ich wielkości, tylko o mizerii dochodów pochodzących z produkcji rolniczej.

    Można powiedzieć, że wsparcie polskiego rolnictwa środkami z Unii Europejskiej jest polskim interesem narodowym, polską racją stanu, tym bardziej że środków ze wspólnej polityki rolnej nie można, jakby się niektórym wydawało, przesunąć na inne działania - albo wykorzystamy je jako Polska w ramach wspólnej polityki rolnej, albo one po prostu przepadną, już do Polski nie wrócą.

    Wsparcie dla obszarów wiejskich, czyli drugi filar wspólnej polityki rolnej, dotyczy 40% społeczeństwa polskiego mieszkającego na obszarach wiejskich. Wsparcie dla rolnictwa jest właściwie de facto wsparciem dla konsumentów, dla społeczeństwa polskiego, po to by zapewnić społeczeństwu dostępność żywności po racjonalnych i stosunkowo niewysokich cenach. Jest to literalnie przytoczony zapis art. 39 z traktatów rzymskich, które konstytuują Unię Europejską czy Wspólnoty Europejskie.

    W związku z tym, mówiąc o wyrównaniu dopłat bezpośrednich, mówimy o interesie polskiego społeczeństwa, o interesie polskiego konsumenta. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości równe warunki wsparcia, oparte na obiektywnych i niedyskryminujących zasadach ich określania, nie są żadnym przywilejem dla Polski, są należnym Polsce prawem. W związku z tym wydaje się, że parlament powinien w tej sprawie, w ważnym momencie - w momencie, kiedy nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje w Unii Europejskiej - zabrać głos.

    Nie chcę tu polemizować z posłem Platformy Obywatelskiej o semantyce. Wydaje się, że parlament powinien zrobić krok w kierunku wsparcia polskiego rządu, wykorzystania wszelkich dostępnych możliwości wprowadzenia w Unii Europejskiej rozwiązań, które byłyby dla Polski korzystne. Jeżeli negocjacje do tej pory by szły w sposób odpowiedni, to nie powinniśmy się tą sprawą zajmować, ale niestety nie idą one dobrze.

    (Poseł Robert Telus: Delikatnie. Wcale nie idą.)

    Przypomnę, że kiedy pan minister rolnictwa mówił o tym, że ma to uzgodnione z głównymi graczami rolnymi, z Francją i Niemcami, to dokładnie w tym samym czasie ministrowie rolnictwa Niemiec i Francji wydali wspólne oświadczenie temu zaprzeczające, mówiące o tym, że nie godzą się na to, by nowe kraje, w tym Polska, uzyskały jednakowe dopłaty. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość również mówiło o konieczności wpisania do dokumentów unijnych spraw związanych z równymi dopłatami, to w konkluzji, w dokumencie, który nazywany jest umownie konkluzją węgierską, konkluzją prezydencji węgierskiej, rząd zgodził się na nierówne, dyskryminujące warunki dla polskich rolników, chociaż twarde przeciwstawienie się nie wymagało nawet szczególnej odwagi, ponieważ sprzeciw zgłosiły Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Litwa, Łotwa i Estonia. Dlaczego polski rząd nie protestował wtedy, kiedy podnosiły to również inne kraje?

    Poseł sprawozdawca, pan Jurgiel, wspominał o propozycji Komisji Europejskiej z dnia 12 października. Trzy dni po polskich wyborach Komisja zaproponowała nową wspólną politykę, która dla Polski jest w zdecydowanej większości niekorzystna. Nie będę omawiał szczegółów, bo nie ma na to czasu, ale tu również nie widać determinacji rządu polskiego w wywalczeniu tych równych zasad. (Dzwonek)

    Dlatego wydaje się, że jako parlament, jako Sejm powinniśmy przyjąć taką uchwałę. Wydaje się, że nie wszystko jest jeszcze stracone i głos polskiego parlamentu - Izby poselskiej i Izby senatorskiej - może być istotnym elementem wsparcia dla polskiego rządu, ponieważ pokazuje, że nie tylko rząd, organ wykonawczy, lecz także ustawodawca występujący w imieniu suwerena, czyli narodu, popiera ten kierunek myślenia, nazywając go dokładnie i wprost.

    Zmieniliśmy wstępną propozycję tekstu po to, by uzyskać konsensus - tu nie o to chodzi, żeby sobie cokolwiek udowadniać - i zaproponowaliśmy tekst jednobrzmiący z tekstem Senatu, który przyjął taką uchwałę ponad podziałami politycznymi.

    Dlatego też bardzo gorąco proszę państwa posłów o poparcie uchwały, którą zgłosił Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, a rząd proszę o to, by nie odrzucał tego wsparcia Sejmu, tylko odpowiednio - w sposób mądry i skuteczny - je wykorzystał. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Poseł Robert Telus: Żeby się wziął do roboty.)



Poseł Jan Krzysztof Ardanowski - Wystąpienie z dnia 12 kwietnia 2012 roku.


127 wyświetleń

Zobacz także: