Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

3 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o zgromadzeniach (druk nr 35).


Poseł Andrzej Dera:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić nasze stanowisko wobec projektowanej nowelizacji ustawy Prawo o zgromadzeniach.

    Materia wolności, szczególnie wolności i praw politycznych, jest bardzo ważna i do takich propozycji trzeba podchodzić bardzo rozważnie i bardzo mądrze. Otóż ustawa Prawo o zgromadzeniach istnieje już od ponad 20 lat i jest próba jej nowelizacji. Konstytucja w art. 57 wprost stanowi: Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa i mamy taką ustawę, która te wolności ogranicza. Oczywiście niedobre w tej ustawie jest to, że odnosi się ona do wydarzeń z 11 listopada. Gdyby stosować do tego istniejące prawo, to spokojnie można było zabronić kontrmanifestacji lewackiej, która z góry zakładała niezgodę na to, żeby Polacy mogli manifestować w sposób pokojowy Narodowe Święto Niepodległości w naszym kraju, ale z jakichś powodów tego nie zrobiono. To była przyczyna, która spowodowała agresję...

    (Poseł Robert Biedroń: To, co pan mówi, to jest agresja.)

    ...i spowodowała zajścia, jakie miały miejsce. Jeżeli bowiem uczestnicy pokojowego marszu słyszą, że zaprasza się bojówki niemieckie w celu rozpędzenia pokojowej manifestacji, to następuje normalny odruch obronny: skoro chcą nas atakować, to my będziemy się bronić. Właśnie tego typu zachowania środowisk lewackich doprowadziły do agresji. W istniejącym systemie prawnym pani prezydent Warszawy nie musiała wydawać pozwolenia, mogła spokojnie tego zabronić.

    (Poseł Jarosław Zieliński: Powinna.)

    Powinna, to był jej obowiązek. Skoro jednak tego nie zrobiła, więc pojawił się pewien problem. Nasze stanowisko, stanowisko naszego klubu, wobec tych propozycji jest takie, że w tej nowelizacji jest szereg propozycji unormowań, które, moim zdaniem, nie budzą kontrowersji i które warto doprecyzować. Warto, aby w przyszłości zostały one uwzględnione, chociażby kwestia doprecyzowania, czego nie wolno wnosić, czego nie wolno mieć podczas takich zgromadzeń. I są dwa główne tematy, które budzą kontrowersje, czyli kwestia zasłaniania twarzy, chronienia własnego wizerunku, i kwestia zakazywania zgromadzeń, które są planowane w tym samym czasie czy w tym samym miejscu.

    Jeżeli chodzi o pierwszą sprawę, to akurat tak mocno bym się w tym wypadku nie bulwersował, bo jest zapis - oczywiście trzeba go w pracach nad tym projektem doprecyzować - zawierający bardzo ważne stwierdzenie, że niedopuszczalne jest jedynie stosowanie przez uczestników zgromadzenia środków uniemożliwiających ich rozpoznanie w przypadku, gdy organizator zgromadzenia wskazał w zawiadomieniu informację o tej okoliczności. A więc uspokajam pana posła, który mówi, że jeżeli będzie niska temperatura i ludzie będą w szalikach i czapkach, to organizator zgłosi, iż będą w strojach uniemożliwiających identyfikację, i że jeżeli będą osoby, które się bronią ze względu na kwestie pracownicze, to zgłosi, że... (Poruszenie na sali)

    (Poseł Robert Biedroń: A jak ktoś spontanicznie przyjdzie, to co?)

    Ale momencik, ja z państwem nie chcę dyskutować. Wy nie chcecie dyskutować, więc nie będziemy dyskutować.

    (Poseł Robert Biedroń: Chcemy i zapraszamy.)

    Od dyskutowania są komisje. Stwierdzam, że tu jest zapis określający, że sam organizator może to zgłosić i wtedy to nie stanowi naruszenia przepisów.

    Jeśli chodzi natomiast o drugą kwestię, a więc czy powinno się zabraniać organizacji zgromadzeń w tym samym czasie, to jest to podstawowy problem, bo, szanowni państwo, trzeba wziąć pod uwagę to, kiedy w ostatnim czasie, przez ostatnie lata, dochodziło do ekscesów. Dochodziło w sytuacji, kiedy wydawano pozwolenia na kontrmanifestacje. Przypominam sobie rocznicę pogrzebu w Krakowie, kiedy zorganizowano manifestację o charakterze religijnym, patriotycznym, którą zakłócała młodzieżówka Platformy, w wulgarny sposób przeszkadzając w modlitwie. Ktoś wydał takie pozwolenie. Pozwolenie zostało przez kogoś wydane i młodzież stała na wałach w Krakowie.

    (Głos z sali: To nie była młodzieżówka PO.)

    11 listopada mieliśmy kolejny przykład. Szła manifestacja, która miała uczcić niepodległość. Wydano natomiast pozwolenie organizacjom lewackim, które są przeciwne, i zaczął się problem.

    (Poseł Robert Biedroń: Chcecie, żeby Jarek decydował.)

    Jeżeli nie można tego załatwić w sposób demokratyczny, poprzez rozsądne wydawanie decyzji, to trzeba to unormować prawnie. (Dzwonek)

    (Głos z sali: Czas się skończył.)

    Problem wiąże się z przedstawionymi propozycjami. Czy chodzi tylko o kwestię czasu, o to, kto pierwszy zgłosi manifestację, i czy to jest wystarczające kryterium, aby dany podmiot miał prawo do zorganizowania manifestacji. Naszym zdaniem to nie jest wystarczające kryterium i trzeba to doprecyzować, ale nasz klub stoi na stanowisku, że przy niektórych ułomnościach tej propozycji miejscem na to, aby rozpatrzeć te wszystkie wątpliwości, jest komisja. Dlatego nasz klub jest za tym, aby dalej pracować nad tym projektem w odpowiedniej komisji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Andrzej Dera - Wystąpienie z dnia 21 grudnia 2011 roku.


282 wyświetleń

Zobacz także: