Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Łukasz Zbonikowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę wygłosić oświadczenie w sprawie zamieszek, do jakich doszło na ulicach Warszawy w dniu Święta Niepodległości bieżącego roku.

    Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak bezcenną wartością jest wolność. Każdy powinien mieć także świadomość tego, iż nigdy nie można mieć pewności, że owa wolność zostaje dana narodowi raz na zawsze. Jak pokazuje długa i skomplikowana historia naszego kraju, Polacy nie zawsze byli narodem wolnym, dlatego też szczególnie doceniają tę wartość. Zatem prawem każdego Polaka jest prawo do świętowania rocznicy odzyskania niepodległości przez jego kraj, zarówno po to, by uczcić obecną możliwość życia w wolnym państwie, jak i po to, by wyrazić szacunek dla tych, którzy wiele lat temu się do tego przyczynili.

    Dzień 11 listopada tego roku miał być kolejną okazją do świętowania, jednakże wydarzeniom, które wtedy nastąpiły, daleko jest do obrazu właściwego obchodzenia święta narodowego. W związku z zaistniałą sytuacją powstaje pytanie: Dlaczego stołeczne władze wyraziły zgodę na zorganizowanie ponad 20 rozmaitych manifestacji w tym dniu? Dlaczego pozwoliły na krzyżowanie się przemarszów wrogich sobie ideologicznie grup, choć było oczywiste, że dojdzie do konfrontacji? Co więcej, zastrzeżenia budzi nie tylko liczba przemarszów, ale także charakter wielu z nich. Władze Warszawy zgodziły się bowiem na lewicowe marsze protestacyjne wymierzone przeciwko obywatelom chcącym świętować niepodległość. Wszakże z góry było wiadomo, że tego typu konfrontacja najprawdopodobniej wywoła ferment. Niepojęte jest również, iż władze Polski i Warszawy tolerowały, pozwoliły lewicowym organizacjom na zapraszanie wrogo nastawionych do obywateli naszego kraju socjalistów niemieckich, prawdopodobnie wnuczków niemieckich socjalistów narodowych. (Poruszenie na sali)

    Niewytłumaczalne jest, aby w XXI w. w środku Europy, w kraju członkowskim Unii Europejskiej dochodziło do sytuacji, że z zagranicy sprowadzani są bojownicy dopuszczający się aktów agresji wobec obywateli państwa obchodzącego Święto Niepodległości. (Burzliwe oklaski, poruszenie na sali) Jak można dopuścić do tego, aby w tak istotnym i symbolicznym dla Polaków dniu władza godziła się na zapraszanie potomków naszych zaborców i psucie jednego z najważniejszych dla naszej ojczyzny świąt. (Wesołość na sali, oklaski) Czyżby krzywdy wyrządzone polskiemu narodowi przez zachodniego sąsiada były jeszcze niewystarczające? Owe antypolskie organizacje odpowiedzialne za ten stan rzeczy powinny ponieść karę za czyny, których się dopuściły, bo działania te były niczym innym jak zdradą stanu.

    Gdzie się podziały osoby, które chętnie biorą i kolekcjonują władzę, ale nigdy nie chcą wziąć odpowiedzialności? Gdzie jest pan premier Tusk, który jest odpowiedzialny za porządek i bezpieczeństwo w kraju, któremu podlegają służby oraz Policja? Czemu znikła i nie wypowiada się na ten temat prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz - osoba, która wydawała zgody i pozwolenia na to, co się stało w stolicy? Czemu żadne media nie zadają tych pytań? A co można powiedzieć o posłach polskiego parlamentu: Kaliszu, Palikocie, Nowickiej, Biedroniu (Oklaski, poruszenie na sali), którzy wsparli manifestację mającą rozbić polskie Święto Niepodległości? Jeżeli oni wstydzą się być Polakami i brzydzą się niepodległej Polski, to niech kandydują do Bundestagu, a nie do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Czy minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie powinni rozważyć, czy te działania wymierzone w niepodległą Polskę nie wypełniają znamion zdrady stanu z Kodeksu karnego?

    (Głos z sali: Skandal!)

    Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak wielkie byłoby poruszenie i powszechne zgorszenie w Europie i na świecie, gdyby doszło do sytuacji odwrotnej, to jest gdyby zorganizowane grupy Polaków udały się na przykład do Niemiec i tam dopuściły się szykanowania oraz fizycznej agresji względem ludzi świętujących swą niepodległość lub zjednoczenie. (Poruszenie na sali)

    (Posłowie Klubu Poselskiego Ruch Palikota uderzają w pulpity)

    Jak by to wyglądało, gdyby kilkuset Polaków pojechało do Moskwy w czasie prowokacyjnego święta wypędzenia Polaków z Kremla? Byłaby natychmiastowa reakcja zarówno ze strony Niemiec, jak i z Rosji, przynajmniej na poziomie dyplomatycznym. W Polsce ze strony władzy jest cisza. Głównie dlatego, że władza jest odpowiedzialna za to, co się stało, i nie panuje nad sytuacją w kraju.

    Premier Donald Tusk niejednokrotnie zapewniał o swej wielkiej miłości do ojczyzny. Jednak jak w życiu codziennym, tak i w tym przypadku...

    (Poseł Armand Ryfiński: Hańba, panie pośle, wstyd.)

    (Głos z sali: Hańba!) (Gwar na sali)

    ...powinna ona objawiać się nie deklaracjami, lecz czynami. Dając przyzwolenie na tego rodzaju działania i nie wyciągając z nich żadnych należytych konsekwencji, premier dowiódł, że te zapewnienia były jedynie kolejnymi czczymi słowami, jakie padały z jego ust. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Łukasz Zbonikowski - Oświadczenie z dnia 17 listopada 2011 roku.


123 wyświetleń

Zobacz także: