Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Pani minister, odniosę się do sytuacji, którą pani w swojej wypowiedzi zupełnie zbagatelizowała, bo nawet gdyby chodziło tylko o jedno dziecko, gdyby tylko jedna rodzina została skrzywdzona, to trzeba byłoby zająć się tym problemem. Bo byłby to problem, a takich rodzin, takich dzieci są setki, a pani tego problemu w ogóle nie widzi.
Zabranie dziecka z domu, w którym dotychczas żyło, bawiło się, czuło się bezpiecznie, i umieszczenie go w rodzinie zastępczej czy w domu dziecka stanowi zawsze dla tego dziecka wielki stres i przeżycie, które na całe życie, jak myślę, pozostanie w jego świadomości. Organy, które to realizują, zawsze tłumaczą, że robią to dla dobra dziecka. Nie kwestionuję, że są sytuacje, kiedy dzieci trzeba umieścić w rodzinie zastępczej czy w domu dziecka, ale w 23% przypadków, według informacji, do których dotarłam, odebrano dzieci rodzicom ze względu na ubóstwo czy złe warunki mieszkaniowe. Czy na tym polega dbanie o dobro dziecka?
Trzeba zauważyć, że znaczna część tych decyzji podejmowana jest jeszcze przed decyzją sądu. Śląsk, jak było tu już powiedziane, przoduje w tej niechlubnej statystyce, bo w 143 przypadkach, tj. 25%, takie decyzje podejmowane są właśnie na Śląsku. Ośrodki pomocy społecznej zamiast pomóc rodzinie, wnioskują o umieszczenie dzieci w różnego rodzaju ośrodkach wychowawczych.
Chciałabym podać pewien przykład. Myślę, że każdy z posłów mógłby takie przykłady ze swojego terenu podać. Chodzi o babcię, która wychowywała trójkę wnuków już jako małe dzieci. Gdy dzieci, gdy ci chłopcy zaczęli chodzi do szkoły, zgłoszono, że ta babcia ma tylko pokój z kuchnią, a wychowuje trójkę dzieci, trzech chłopców. Stwierdzono, że te dzieci muszą mieć swój pokój i dzieci zabrano. (Dzwonek) Natomiast gdy jej warunki mieszkaniowe już się poprawiły - ona nie chciała żadnej pomocy finansowej - miesiącami trwało w sądzie, żeby te dzieci mogły do babci wrócić. I tu jest problem. Łatwo zabrać dziecko, ale jego powrót do rodziny...
Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:
Dziękuję, pani poseł.
Poseł Maria Nowak:
...ciągnie się miesiącami, a nawet latami. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 94 Informacja bieżąca w sprawie opresyjnej ingerencji organów państwa we władzę rodzicielską