Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd pani premier Ewy Kopacz to nie jest - jak niewybrednie i niewyszukanie uważa paru publicystów o niewyparzonych językach - rząd kucharek. To zbyt pospolite i trywialne porównanie, stojące za blisko kucharki jako ulubionego, osobistego adresata i jednocześnie wartościującego kryterium polityki Włodzimierza Iljicza Lenina.
Poczynania rządu premier Ewy Kopacz należy zatem sytuować w obszarze zajęć wysokich i wysublimowanych. W tym duchu proponuję wszczęcie czym prędzej PR-owskiej kampanii promocyjnej rządu Ewy Kopacz jako rządu hafciarek, wykorzystując definicję haftu autorstwa jednego z najwybitniejszych polskich aforystów okresu międzywojennego Stefana Napierskiego: Haft absolutnym zajęciem, sztuką. Haftuje się obok myślenia. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)