Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

12 punkt porządku dziennego:


Przedstawiony przez prezesa Rady Ministrów dokument: Informacja Rady Ministrów o realizacji w roku 2013 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (druk nr 2713) wraz ze stanowiskiem Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druk nr 2802).


Poseł Leszek Dobrzyński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w sprawie informacji Rady Ministrów o realizacji w roku 2013 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.

    Tak jak wszyscy państwo, zdaję sobie sprawę, że mamy koniec roku 2014, a omawiamy rok 2013, jest więc spore opóźnienie, sama ustawa uległa w tym czasie kolejnym zmianom, o czym była tutaj już mowa. Jeśli więc można mieć pierwszy wniosek, to jest to postulat maksymalnego przyspieszenia kolejnej informacji, tak by zachować jak największą świeżość omawianych informacji i analiza oraz wnioski nie były obarczone aż tak wielką inercją, co zawsze może prowokować pytania o sens całej debaty.

    Szanowni państwo, moim zdaniem oraz zdaniem klubu Prawa i Sprawiedliwości rozwój rodzicielstwa zastępczego przeżywa widomą stagnację, mówią o tym zarówno liczby wymienione w raporcie, jak też świadomość szybkiego wypalania się zawodowego rodzin zastępczych o dłuższym stażu funkcjonowania. Ze strony państwa potrzebna jest świadoma i planowa polityka promocji różnych form rodzicielstwa zastępczego, poszukiwania wciąż nowych chętnych do przyjęcia do swych rodzin dzieci potrzebujących opieki, budowania społecznego prestiżu rodziców zastępczych oraz tworzenia coraz atrakcyjniejszych warunków ich pracy.

    Jednym z pomysłów wprowadzonych przez ustawę byli asystenci rodziny. Dane z przedstawionej informacji mówią nam o tym, że mimo że widoczny jest wzrost ich liczby - mniej więcej 3012 w stosunku do 2105 z poprzedniego roku - to jednak w ujęciu całościowym mamy regres w stosunku do potrzeb, bo o ile w roku 2012 jeden asystent rodziny miał pod opieką średnio 7 rodzin, to w roku 2013 ta liczba urosła już do 8 rodzin na jednego asystenta. Jeśli dodamy do tego dużą rotację na tych stanowiskach, nie za wysokie wynagrodzenie, to otrzymamy niepokojący sygnał. A przecież asystenci rodziny to bardzo ważne ogniwo w systemie zaprojektowanym w ustawie. Muszą to być naprawdę ludzie fachowi, z dużą wiedzą i praktyką, przygotowani do pracy z rodzinami, umiejący radzić sobie z konfliktami i pracą w stresie. Tutaj potrzebna jest bliskość z rodziną, z którą się pracuje, czasami bardzo trudne zdobywanie jej zaufania, ale też i konsekwencja. Podobne problemy tyczą się zresztą także koordynatorów rodzinnej pieczy zastępczej, których liczba również, jak wynika z przedstawionej informacji, przyrasta dosyć powoli i w stopniu dalece niewystarczającym w stosunku do potrzeb.

    W widoczny sposób nie rozwija się program rodzin wspierających. Ich liczba pozostaje wciąż na tym samym poziomie, jest to liczba 44 rodzin, jak opisuje przedstawiony nam raport, mających w większości krótkotrwały kontakt z rodzinami zastępczymi. Tu też jest pole do działalności informacyjnej, promocyjnej. Jest to chyba także widomy sygnał trudności, jakie napotyka odbiór społeczny rodzin zastępczych, ale także potwierdzenie ciężaru pracy, jaki one ponoszą. Mówiąc wprost, życie i funkcjonowanie statystycznej rodziny zastępczej odbiega od cukierkowych obrazów znanych z telewizji bądź okolicznościowych, zwykle świątecznych reportaży medialnych.

    W tym miejscu warto wspomnieć, o czym mówiła już pani posłanka, o patologiach występujących niestety czasami w rodzinach zastępczych - czasami, na szczęście, mówię. Nie są one zbyt liczne, ale każdy taki przypadek jest w sposób oczywisty bulwersujący i skandaliczny. Z relacji, ale i z praktyki możemy domniemywać, że problemem nadal bywa rekrutacja rodziców zastępczych, ich opiniowanie, szkolenie, sprawdzanie profilu psychologicznego, decyzyjność w sprawie powołania rodziny zastępczej, czyli wszystko to, co dzieje się na wstępnym etapie zawiązywania rodziny zastępczej. Następnie dochodzi fachowy nadzór nad tą rodziną. Nadzór i pomoc oczywiście. Nadzór nie w postaci zaglądania do garnków na kuchni i kontroli czystości półek, ale przyjazny wgląd w to, co dzieje się w tej rodzinie, jakie są relacje między rodzicami a dziećmi, jakie są ich potrzeby, jakie rysują się zagrożenia i jak ukierunkowana może być pomoc. To tutaj właśnie potrzebna jest dobra współpraca różnych ośrodków i instytucji: sądów, kuratorów, centrów pomocy rodzinie, ośrodków adopcyjnych. Pewnie bardzo trudno jest zbudować szczelne sito i być może całkowite wyeliminowanie patologii jest niemożliwe, ale to nie zwalnia nas od tej bardzo ciężkiej pracy, bo naszym zadaniem jest całkowite wyeliminowanie wszelkich tego typu zdarzających się problemów. Warto też z tej mównicy zaznaczyć, że bywa tak, że część oskarżeń, jakimi obarczani są rodzice zastępczy, bywa oskarżeniami fałszywymi, niemającymi pokrycia w rzeczywistości. Wynikają one często z konfliktów w rodzinie, konfliktów, w których czasami biorą udział nie tylko dzieci, ale także ich biologiczni rodzice. Jest to swoiste ryzyko zawodowe, jeden z przykładów na trudność misji rodzicielstwa zastępczego. Tym bardziej powinno to motywować z jednej strony organy nadzorujące do dobrego wglądu w to, co dzieje się w tych rodzinach, a z drugiej strony rodziny zastępcze do jak największej otwartości i gotowości do współpracy. To jest swoiste zabezpieczenie przed problemami i niesłusznymi oskarżeniami.

    Szanowni Państwo! Do sukcesu są nam potrzebne dwie rzeczy, dwa działania, z jednej strony spadek liczby dzieci odbieranych z rodzin biologicznych, z drugiej strony wzrost liczby rodziców prowadzących wszelkie formy rodzicielstwa zastępczego. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku nie obędzie się bez solidnych nakładów, bez inwestycji w ludzi i przebudowania systemu polityki społecznej. Jeżeli chcemy, by malała liczba dzieci, które ze względu na swoje bezpieczeństwo muszą być odebrane rodzicom biologicznym i przekazane pod opiekę państwa, to musimy inwestować w nowoczesną pracę z tymi rodzinami. To nie jest łatwe zajęcie, to nie jest zajęcie na jedną godzinę w tygodniu, często jest to zajęcie wyczerpujące psychicznie polegające na przebywaniu w takich miejscach i stykaniu się z takimi sytuacjami, z którymi większość ludzi po prostu nie chce mieć do czynienia. Z drugiej strony tych działań są rodzice zastępczy. Gołym okiem widać, że wciąż nie możemy dojść do pewnego przełomu, do uzyskania takiej liczby chętnych, która pozwoliłaby zaspokoić potrzeby, jeśli chodzi o liczbę. Nie możemy dojść do stanu, który ułatwiłby opiniowanie, profilowanie, dopasowanie rodziny do odpowiednich dzieci i w drugą stronę, odpowiednich dzieci do rodziny, w której będą czuły się jak najlepiej. Brakuje nam zdecydowanych i energicznych działań zarówno na poziomie rządowym, jak i na szczeblu samorządowym. Zdaniem Klubu Prawa i Sprawiedliwości inicjatywa leży tutaj po stronie rządu, który posiada skuteczne instrumenty zarówno finansowe, jak i narzędzia i możliwości skoordynowania działań na szczeblu centralnym.

    Uchwalenie ustawy i zrzucenie całego ciężaru odpowiedzialności na samorządy to zbyt mało. Tu potrzebne są inicjatywa i działania wspomagające. Warto sięgnąć do przedstawionej nam informacji, gdzie napisano: ˝Niestety, w roku 2013 nastąpił również spadek liczby osób przeszkolonych na kandydatów na rodziny zastępcze zawodowe i rodzinne domy dziecka. Nieznaczny wzrost przeszkolonych osób nastąpił tylko w odniesieniu do kandydatów na rodziny niezawodowe. Wyniki te należy ocenić negatywnie, zwłaszcza w kontekście zbyt małej w stosunku do potrzeb liczby podmiotów rodzinnej pieczy zastępczej oraz coraz bardziej poważnych problemów wychowawczych z dziećmi trafiającymi do pieczy zastępczej˝. Niepokoją też dane na temat finansów rodzin zastępczych, z których wynika, że w przypadku większości świadczeń wypłacanych rodzinom zastępczym i prowadzącym rodzinne domy dziecka ich jednostkowe kwoty w roku 2013 były niższe niż w roku 2012.

    Szanowni Państwo! Wielkim wyzwaniem i zagadnieniem jest to, co dzieje się, zanim dziecko trafi do opieki zastępczej, a następnie to, jak funkcjonuje ta opieka. Ważny jest również problem usamodzielniania. Dlaczego? Dlatego że usamodzielnianie jest kwintesencją, podsumowaniem tego, co działo się z dzieckiem. Tak naprawdę jest to pewne podsumowanie pracy rodziców zastępczych, a także wszystkich urzędów, ośrodków adopcyjnych, wszystkich instytucji, które się tym zajmują. Od tego zależy, czy dziecko pozytywnie wejdzie w dorosłe życie, czy też znowu stanie się klientem np. pomocy społecznej. Niestety, wygląda na to, że usamodzielnianie zostało zlekceważone, pozostawione samemu sobie. Dlaczego? Pewnie dlatego, że młody człowiek znika wtedy ze statystyk, przestaje być urzędowym problemem, dzieckiem w opiece państwa, zostaje w papierach, przepraszam za to słowo, przeksięgowany do kategorii: dorosły, który może robić ze swoim życiem, co chce. Czemu proces usamodzielniania jest tak istotny? Dlatego że w nim finalizujemy, tak jak powiedziałem, cały wieloletni wysiłek rodziny zastępczej. Myślę, że warto byłoby temu procesowi poświęcić więcej uwagi, warto choćby statystycznie poznać dalsze losy młodych już dorosłych ludzi, którzy opuszczają różne formy opieki. Ta wiedza może nam posłużyć do oceny skuteczności i efektywności tej opieki, do planowania i korygowania naszych działań.

    Szanowni Państwo! Powiem może tak, bo wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za klimat, jaki wytwarza się wokół rodzicielstwa zastępczego, wokół ludzi wykonujących jeden z najtrudniejszych zawodów w Polsce, że tak naprawdę wszyscy powinniśmy z tej trybuny pozdrowić rodziców zastępczych. Ja też to robię. (Dzwonek) Jeszcze 15 sekund.

    Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:

    Bardzo proszę.

    Poseł Leszek Dobrzyński:

    Jesteśmy w okresie przedświątecznym, więc powiem, że w Polsce jest zwyczaj, że przy stole wigilijnym zostawia się puste miejsce. Rodzice zastępczy nie przyjmują jednego niespodziewanego wędrowca. Rodzice zastępczy przyjmują kilkadziesiąt tysięcy niespodziewanych wędrowców z wieloma problemami przez wiele lat.

    (Poseł Elżbieta Rafalska: Nie tylko na Wigilię.)

    Szanowni Państwo! Klub Prawa i Sprawiedliwości skierował wniosek o odrzucenie w całości informacji Rady Ministrów zaprezentowanej nam dzisiaj. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Leszek Dobrzyński - Wystąpienie z dnia 04 grudnia 2014 roku.


477 wyświetleń

Zobacz także: