Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisja Europejska uznała, że pyłek kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej zawarty w niemieckim miodzie jest składnikiem, a nie komponentem tego miodu. Na tej podstawie pszczelarze niemieccy dostali odszkodowanie za zdeklasowany miód zawierający pyłek kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej. Komisja Europejska przygotowała wniosek dotyczący zmiany obowiązującej dyrektywy, tak aby pyłek uznany był za komponent, a nie składnik miodu.
Czy rząd Rzeczypospolitej Polskiej podziela pogląd Komisji Europejskiej, że pyłek jest naturalnym komponentem miodu, a nie jego składnikiem? Tak zrównuje się polski miód bez pyłku z GMO z niemieckim miodem mogącym taki zawierać. Kiedy więc rząd PO-PSL mówi prawdę i kiedy broni Polskę przed GMO? Czy wtedy, gdy proceduje nad rozporządzeniem (Dzwonek) zgodnym z prawem Unii Europejskiej, twierdząc, że wprowadza zakaz siewu odmian GMO, w odniesieniu do których występuje zakaz w Unii Europejskiej, czy wtedy, gdy służalczo akceptuje projekt zmiany dyrektywy o miodzie przygotowany przez Komisję Europejską? Jest to indolencja czy też celowa działalność na niekorzyść polskich pszczelarzy? Dziękuję.