Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Celem tej nowelizacji jest umożliwienie ministrowi właściwemu do spraw oświaty i wychowania, jak również ministrowi właściwemu do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego zlecania opracowywania i wydawania podręczników lub ich części. Jednocześnie wprowadza się mechanizm dopuszczania do użytku szkolnego tych podręczników z mocy prawa.
Jednakże pytam: Czy zlecenie opracowania i wydania podręczników lub ich części przez właściwych ministrów będzie oznaczać w przyszłości odejście od systemu, w którym na rynku obowiązuje kilka, a nawet kilkanaście podręczników do tego samego przedmiotu, na rzecz jednego podręcznika? Czy tego rodzaju podręcznik, który jest zlecony do opracowania i wydania przez właściwego ministra, będzie kolejną pozycją na rynku podręczników szkolnych?
Kiedyś, a było to bardzo dawno, byłem jednym z tych dyrektorów szkół, którzy lansowali i skutecznie wprowadzali jeden lub ten sam podręcznik dla każdej klasy. Potem poszło jak poszło. (Dzwonek) Ciekawa informacja, pani minister, rodzi następujące pytanie: Kiedy o podręczniku dla klas pierwszych dowiedzą się nauczyciele i czy jakiś zarys jego opracowania, czy nawet gotowa koncepcja już istnieje? Ponadto podręczniki kiedyś były własnością szkoły. Czy nie istnieje obawa o ich trwałość? Dziękuję.