Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

7 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o zgromadzeniach (druk nr 2023).


Poseł Michał Kabaciński:

    Pani Marszałkini! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Prezydent powinien być racjonalnym inicjatorem projektów, a tutaj mamy nic innego jak, z przykrością to stwierdzam, populistyczną reakcję na kolejne zamieszki.

    W ciągu każdego roku odbywa się szereg różnego rodzaju marszów, zgromadzeń organizowanych przez różne podmioty, czy nam się to podoba, czy nie, z różnymi happeningami. Często te osoby po prostu mają zakryte twarze i nic się tam nie dzieje. Po jednym spotkaniu, które należy potępić, bo to, co się działo 11 listopada, zasługuje na totalną krytykę, ale też krytykę Policji i innych organów, które nie potrafią zapanować nad pewnymi rzeczami, tylko przez pryzmat jednego wydarzenia zmieniamy prawo, które będzie dotyczyło setek, dziesiątek innych zgromadzeń, jakie będą się odbywały, mogłyby się odbywać na terenie naszego kraju.

    Wspomniane zapisy, tak jak pan minister sam przyznał, już kiedyś były przedmiotem dyskusji, były również przedmiotem orzecznictwa trybunału. Mam pytanie: Co się zmieniło od tamtej pory? Czy są jakieś nowe okoliczności, w związku z którymi Trybunał Konstytucyjny nagle stwierdzi: OK, faktycznie w tym zakresie możemy ograniczyć wolność zgromadzeń?

    My, jako Twój Ruch, konsekwentnie jesteśmy zwolennikami spontanicznych zgromadzeń, ponieważ, jeżeli sytuacja to wymusza, nie wyobrażamy sobie, aby obywatel, który chce zorganizować zgromadzenie, musiał spełniać tyle wymogów i nie mógł po prostu jako wolny człowiek wyjść na ulicę w granicach prawa, nawet przy nadzorze Policji, i manifestować swoich przekonań. Jeżeli te przekonania godzą w porządek publiczny, godzą w porządek prawny, jaki obowiązuje w Polsce, to niech Policja i inne organy zajmą się taką osobą.

    Jeżeli prezydent faktycznie... Tutaj pan minister powołuje się na zapewnienie bezpieczeństwa polskiemu społeczeństwu. To może niech pan prezydent wpłynie, spróbuje zainicjować jakiś projekt, jakąś debatę na temat działalności prokuratury w Polsce. Jeżeli kilka tygodni temu kibice w Poznaniu wykrzykiwali faszystowskie hasła, przywoływali czasy obozów koncentracyjnych i wykrzykiwali różnego rodzaju obraźliwe, kompletnie niezgodne z naszym, polskim, prawem hasła w stronę swoich przeciwników sportowych, jeżeli można tak to nazwać, a prokuratura to umorzyła, bo nie widzi żadnego przestępstwa, to jest to nic innego jak tolerowanie takich zachowań. Niech się potem prezydent nie dziwi, że na takim marszu mamy pewnego rodzaju patologię.

    Tylko to, że zastosujemy zakaz zakrywania twarzy, który, jak tu słusznie wskazał mój przedmówca, nie jest do końca dokładny, bo to urzędnik będzie decydował, czy wniosek, który będzie napisany przez organizatora i w którym będzie musiał uzasadnić, że ktoś po prostu musi mieć zakrytą twarz... Już pomijam kwestię tego, że są organizacje, których członkowie zakrywają twarze, bo tego wymaga idea zgromadzenia, bo to wynika z jakiegoś happeningu. A co się stanie, jeśli będziemy mieć marsz w grudniu, bo sorry, taki mamy klimat, jak mówi premier polskiego rządu, i ktoś po prostu będzie w szaliku i czapce? Czy organizator w takim razie musi napisać to w tym wniosku? Co się stanie, jeżeli urzędnik powie: nie, bo to jest zakazane? Rozumiem, że wszyscy przy minus 25 stopniach muszą być bez czapki i bez szalika. Do tego właśnie sprowadzamy ten zapis.

    (Głos z sali: Ależ nie.)

    Kompletny brak precyzyjnego stwierdzenia, czym jest ten wniosek, jak on ma być umotywowany, żeby uczestnicy mogli mieć zasłonięte twarze, będzie powodował pewnego rodzaju patologię na etapie wydawania decyzji.

    Inna kwestia. Jeżeli mamy zgromadzenie, to przecież nie zawsze jest tak, że osoby, które w nim uczestniczą, są znane organizatorowi. Organizator nie musi wiedzieć i nie jest w stanie przewidzieć tego, że osoby postronne przyjdą na zgromadzenie i będą brały w nim udział, a będą miały zasłonięte twarze. On nie może brać odpowiedzialności za to, że ktoś się do tego dołączy, ponieważ te zgromadzenia nie mają charakteru zamkniętego.

    Jeżeli to wszystko się połączy, to wyjdzie, że po prostu jest to przerażające. Dlaczego prezydent pod wpływem jakiegoś takiego populistycznego podejścia do tej sprawy nie stara się zmienić kultury prokuratorów, Policji, którzy naprawdę tolerują gorsze zachowania niż zasłanianie twarzy? To jest największy problem. Dlatego bardzo się dziwię, że prezydent, który powinien stać na straży prawa, na straży konstytucji, sam igra ze zgodnością tej propozycji z konstytucją. Dla mnie jest to rzecz niedopuszczalna. Są o wiele gorsze sprawy, którymi prezydent mógłby się zająć, a na pewno wpłynęłoby to na to, że na takich marszach nie mielibyśmy takiej nienawiści (Dzwonek), takiej swobody głoszenia różnego rodzaju haseł. Już pomijam kwestię agresji, która również ma miejsce.

    Dlatego Twój Ruch na pewno nie będzie za dalszymi pracami nad poprawką do ustawy Prawo o zgromadzeniach. Raz, jest ona niekonstytucyjna, dwa, ten zapis, jeżeli wprowadzimy go, będzie powodował więcej kłopotów na poziomie przestrzegania tego prawa, na poziomie wydawania decyzji i podejrzewam, że zrobi się jeszcze większy bałagan. Już pomijam to - co wynika z orzecznictwa europejskiego - że wszystkie państwa dążą do tego, żeby tworzyć takie prawo, które pozwala na spontaniczne zgromadzenia. Naprawdę nie ograniczajmy swobody wyrażania swoich myśli. Możemy się nie zgadzać, ale nie wprowadzajmy pewnego rodzaju cenzury politycznej w naszym kraju. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Michał Kabaciński - Wystąpienie z dnia 22 stycznia 2014 roku.


137 wyświetleń

Zobacz także: