Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

11 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Jarosław Zieliński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ciągu ostatnich 20 lat polscy policjanci ciężko pracowali na zaufanie społeczne, bez którego trudno o skuteczność w dziedzinie bezpieczeństwa obywateli. Pod rządami koalicji PO-PSL zaufanie to jest coraz bardziej nadwyrężane i marnotrawione. Zlikwidowano prawie połowę z 800 posterunków Policji. Jesteśmy świadkami wielu patologii wśród policyjnej kadry kierowniczej. Mamy do czynienia z nieudolnością i brakiem nadzoru, kompromitacją podczas źle dowodzonych akcji i działań. Media informują o nieprawidłowościach związanych z zakupem sprzętu i wyposażenia, informatyzacją Policji, o bankructwie Centrum Usług Logistycznych, bizantynizmie w komendzie głównej, wykorzystywaniu stanowisk przez komendantów, na czele z komendantem głównym, mieszaniu relacji intymnych ze służbowymi, co prowadzi do nepotyzmu, prywaty i naruszania podstawowych zasad etyki zawodowej.

    Ostatnio opinię publiczną bulwersują tzw. seksafery, które są coraz liczniejsze: sprawa komendanta nadinspektora Leszka Marca w Opolu, oficera Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, molestowanie nieletniej, korzystanie przez bydgoskich policjantów z usług przydrożnych prostytutek i ich podejrzane relacje z organizatorami nielegalnego seksbiznesu. Dodajmy do tego słynną awanturę funkcjonariuszy w toruńskiej restauracji z udziałem pierwszego zastępcy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy oraz sprawę oświadczenia majątkowego i łamania standardów służby przez byłego zastępcę komendanta głównego pana Arkadiusza Letkiewicza. Przyzna pan, panie ministrze, że tego jest ostatnio zdecydowanie za dużo. W Policji afera goni aferę. Brakuje nadzoru ministra spraw wewnętrznych i komendanta głównego. Trzeba mocno podkreślić, że bohaterami licznych afer, nieprawidłowości i patologii są wysocy funkcjonariusze Policji, często komendanci różnych szczebli policyjnej struktury. Ryba psuje się od głowy. Wszystko to obniża poziom i poczucie bezpieczeństwa. Wskaźniki wykrywalności, wbrew zapowiedziom ministra spraw wewnętrznych pana Bartłomieja Sienkiewicza, nie wzrastają, ale spadają, na co są dowody oparte na liczbach. (Dzwonek)

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Policja ma stać na straży prawa i porządku publicznego, sama musi zatem stanowić wzór wysokich standardów. Zdecydowana większość polskich policjantów chce tak postępować i tak postępuje. Jaki jednak przykład dają im niektórzy komendanci i wysocy oficerowie? Jak długo jeszcze minister spraw wewnętrznych i rząd będą tolerować tę sytuację? Co zamierzają zrobić minister spraw wewnętrznych, premier, aby położyć kres patologiom w Policji i przywrócić zaufanie obywateli do stróżów prawa? (Oklaski)


11 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Jarosław Zieliński:

    Dziękuję bardzo.

    Panie ministrze, niestety z przykrością muszę powiedzieć, że z tych ogólnikowych zapewnień, powiedziałbym wręcz, takich zaklęć powtarzanych wielokrotnie nic nie wynika, bo fakty temu przeczą. Stwierdzam brak właściwego nadzoru, brak skutecznego nadzoru ministra spraw wewnętrznych nad tą 100-tysięczną, dużą formacją, która wymaga dobrego nadzoru, i brak odpowiednich działań nadzorczych ze strony komendanta głównego. Składaliśmy zresztą wniosek do nowego ministra, wówczas nowego, pana Bartłomieja Sienkiewicza o odwołanie nieudolnego komendanta, jakim jest pan Marek Działoszyński. Pan minister wziął wszystko na siebie, mówiąc, że droga do odwołania komendanta głównego prowadzi przez odwołanie ministra spraw wewnętrznych, czyli krótko mówiąc, utożsamił się z tym wszystkim, co dzieje się w Policji. Bardzo nad tym ubolewam, bo miał szansę na nowe otwarcie, o czym mówiłem ministrowi w wystąpieniu w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości.

    Niestety, panie ministrze, w 100-tysięcznej formacji, w której oczywiście na co dzień ciężko pracują w większości uczciwi szeregowi policjanci, którzy poświęcają swój czas, swoje siły i narażają się też na zagrożenia, właśnie (Dzwonek) niektórzy komendanci - to, o czym mówimy, te patologie rzeczywiście dotyczą wysokich oficerów Policji - psują ten wizerunek. Trzeba tu zdecydowanych reakcji, a tych reakcji nie ma.

    Jeżeli chodzi o powołanie pełnomocnika do spraw równego traktowania, to, panie ministrze, po co ten pełnomocnik, jeżeli w sytuacji romansu w komendzie Policji, w którym uczestniczy pani naczelnik i pan komendant, to pani naczelnik ponosi karę w postaci obniżenia pensji, odwołania ze stanowiska, a pan komendant odchodzi na wysoką, jak donoszą media - nie wiem, trzeba to sprawdzić - 10-tysięczną miesięcznie emeryturę i nie ponosi żadnych konsekwencji? Jakie to równe traktowanie? Jeżeli już, to chyba przede wszystkim odpowiedzialny jest zwierzchnik, a podwładna może trochę mniej. To byłoby równe traktowanie, ale to jest w ogóle dopiero wtórny problem, bo oczywiście oboje są odpowiedzialni, przy czym, jeżeli chodzi właśnie o to stanowisko, to niczego to nie da.

    Już kończę, panie marszałku, ale jeszcze prosiłbym pana ministra w kontekście tego, o czym rozmawiamy, żeby może na piśmie - pan pewnie dzisiaj tego nie będzie w stanie przywołać - poinformować mnie i posłów, a przez to opinię publiczną, ile było awansów generalskich w Policji po wprowadzeniu w życie ustawy o zmianie ustawy o Policji z 19 sierpnia 2011 r. Przypominam, że ta ustawa umożliwiła awansowanie na stanowisko nadinspektora Policji inspektora, który nie przeszedł odpowiedniego stażu na tym poprzednim stopniu inspektorskim. Ilu awansowano takich policjantów? Ciągle słyszymy, że te afery dotyczą wysokich rangą funkcjonariuszy. Ciągle się pojawia, często się pojawia stopień nadinspektora. Ilu ich jest teraz, a ilu było przed wejściem w życie tej ustawy? Mam wrażenie, że się to strasznie jakoś rozmnożyło. Dziękuję bardzo.



Poseł Jarosław Zieliński - Zapytanie z dnia 20 czerwca 2013 roku.


74 wyświetleń

Zobacz także: