W dniu wczorajszym pan premier Donald Tusk mówił, że każde miejsce pracy jest bezcenne. Mówił tak w kontekście rzeźni zarabiających na uboju rytualnym. A co z miejscami pracy w sektorze odnawialnych źródeł energii? Pytanie: Czy ludzie, którzy zainwestowali dorobek całego swojego życia czasami w branżę odnawialnych źródeł energii mają zdychać z głodu, bankrutować? A może trzeba ich rytualnie... Co? (Oklaski, wesołość na sali)
(Głos z sali: Brawo!)
(Poseł Magdalena Kochan: To nie na miejscu.)
(Poseł Rafał Grupiński: Znowu odejdzie paru posłów od was.)
Czy rząd będzie tak długo czekał z przyjęciem ustawy o odnawialnych źródłach energii i całego trójpaku, aż przyjadą ludzie pod kancelarię premiera, ministra finansów czy ministra gospodarki i w akcie desperacji tam się podpalą?
(Poseł Cezary Grabarczyk: Nie podżegaj! )
Kiedy będzie...
(Poseł Cezary Grabarczyk: Nie podżegaj! )
Nie podżegam. Bierzcie się do roboty. Ta ustawa jest spóźniona o dwa lata.
Marszałek:
Proszę o spokój.
Poseł Jacek Najder:
Ludzie bankrutują. Firmy wychodzą z Polski. Na co czekamy? Premier stanął tutaj i wypowiadał się w tym tonie, że odnawialne źródła energii i energetyka to ważny problem dla Ministerstwa Gospodarki. To pokażcie to. Dzisiaj zabiliście energetykę prosumencką. Jej nie będzie.
Marszałek:
Panie pośle, czas minął, a czas oświadczeń poselskich jest po zakończeniu obrad.
Poseł Jacek Najder:
Dziękuję, pani marszałek. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)