Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wśród wielu problemów, niestety nierozwiązanych z rozmysłem i nierozwiązywanych z rozmysłem przez obecną koalicję PO-PSL, znajduję problem ogromnej wagi, jakim jest bezradność wobec różnego rodzaju patologii związanych z zakupem polskiej ziemi przez tzw. słupy.
Po dzisiejszej debacie sejmowej na ten temat, na temat sprawozdania ministra spraw wewnętrznych o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, śmiem twierdzić, że marginalizowanie tego zagadnienia to celowa praca, że to niezwykle złożone zagadnienie nie jest doceniane, wręcz zaniechane, a skutki tego będą nieodwracalne. Przyniosą ogromną straty Polsce, polskim gospodarstwom rodzinnym i młodym rolnikom.
1 maja 2016 r. zniesiony zostanie przepis, na podstawie którego cudzoziemcy kupujący nieruchomości w Polsce musieli uzyskiwać zgodę ministra spraw wewnętrznych na taką transakcję. Wolny rynek w obrocie nieruchomościami, który zacznie funkcjonować w 2016 r., postawi polskich gospodarzy w trudnej sytuacji, bo nie będą oni mogli konkurować z rolnikami europejskimi z uwagi na niższe dziś dopłaty do rolnictwa w Polsce i mniejszy portfel oszczędności. Tymczasem widzimy niechęć do jakichkolwiek regulacji tego problemu. Widzimy, że obecna koalicja nie podejmuje żadnych działań, by zaprzestano procederu nabywania ziemi rolniczej, ziemi uprawnej przez nierolników.
Wyrażam z tego miejsca ogromny żal, że mimo iż od 1 lutego 2013 r. złożony jest projekt ustawy Prawa i Sprawiedliwości o kształtowaniu ustroju rolnego, który mógłby być dobrą płaszczyzną do dyskusji o zasadach wsparcia dla gospodarstw rodzinnych, który mógłby być podstawą do dyskusji o losie młodych rolników w aspekcie stwarzania mechanizmów umożliwiających poszerzenie działalności rolnej na polskiej ziemi, wciąż nie zostaje podjęty. Wysoka Izba powinna zająć się tym problemem możliwie najszybciej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)