Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam pytanie do przedstawiciela posłów wnioskodawców. Chodzi mi o sposób wyliczenia tych 120 tys. rocznie, bo to bardzo optymistyczne prognozy. Wiadomo jednak, że wszelkiego rodzaju systemowe udogodnienia, ułatwienia, ulgi, dofinansowania do etatów czy zwolnienia podatkowe, choć oczywiście bardzo potrzebne, stanowią jednak tylko zachęty do tworzenia nowych miejsc pracy, a tym samym zatrudniania ludzi. Najważniejszym kryterium zawsze była, jest i będzie potrzeba, która wynika z sytuacji w danym przedsiębiorstwie, z tego, czy firma się rozwija, czy ma dużo zleceń, klientów i czy w ogóle będzie ją stać na zwiększenie zatrudnienia, na stworzenie nowego miejsca pracy i czy ta osoba w ogóle będzie miała co w tej firmie robić. Skąd zatem taki optymizm, że owe zapotrzebowanie wyniesie właśnie 120 tys. rocznie przy założeniu, że ten program w zdecydowanej mierze ma dotyczyć, jak sami wnioskodawcy określają, gmin zdegradowanych ekonomicznie? Dziękuję.