Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Pytając o to, gdzie są pieniądze przeznaczone na wsparcie Polonii i Polaków za granicą, pytałem nie o zeszły rok i te 10 mln, które były w zeszłym roku w Senacie, tylko o ten rok, bo w tym roku w Senacie nie ma już ani złotówki. Nawet jeśli dodamy do tych ponad 50 mln rzeczone 12 mln rezerwy, to dalej jest pytanie, co z resztą pieniędzy, które miały być przeznaczone na wsparcie dla Polaków i Polonii za granicą. To jest pierwsze sprostowanie, bo być może źle zrozumiał pan moje pytanie. Natomiast druga kwestia, która wynika jakby z tej pierwszej - i też zostałem chyba źle zrozumiany - jest taka, że cieszę się, że państwo przygotowujecie jakiś program reformy, który obejmie szkolnictwo dla polskich dzieci poza granicami kraju, i czekam z niecierpliwością na niego, jeżeli nie będzie się on ograniczał do tego, co robicie w Atenach, czyli po prostu do likwidacji szkoły, tak jak w kilku jeszcze innych miejscach na świecie, tylko że moje pytanie było takie: Co się dzieje z dziećmi, które na przykład się uczą w tej chwili na Ukrainie, i z pieniędzmi, które zabraliście Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, z których to nauczanie było do tej pory finansowane? Takie było moje pytanie. Chodziło mi o to, żeby padła z tej sali deklaracja, czy polskie państwo pamięta o polskich dzieciach, które bez tych pieniędzy przestaną się uczyć polskiego, i dlatego powiedziałem na końcu swojego wystąpienia, że to jest polityka, która prowadzi do wynarodowienia części naszych rodaków. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)