Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

4 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny (druk nr 836).


Poseł Michał Kabaciński:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Proponowana nowelizacja Kodeksu karnego zawiera słuszne elementy, które może należałoby poprzeć, są też jednak pewne obawy.

    Mam pytanie do pani poseł: Czy ma pani prognozy, jakiej liczby dotyczyłyby te nowe przepisy? Ponieważ miesięczny koszt utrzymania jednego więźnia to ok. 2,5 tys. zł, może okazać się, że zamiast polepszyć sytuację, doprowadzimy do obciążenia budżetu. Czy zdaniem wnioskodawców, bo na pewno nie będę podważał tej argumentacji dotyczącej afery Amber Gold i bezczelnego postępowania osoby, która już miała wyrok, ale w żaden sposób nie czuła się odpowiedzialna, mało tego, jeszcze śmiała się wymiarowi sprawiedliwości prosto w oczy, bo wiedziała, że nic złego jej nie spotka... Ale to są przypadki jednostkowe. Moim zdaniem, wprowadzając tę zmianę, obejmujemy tym większy obszar. Stawiam pytanie: Czy taka droga będzie słuszna, jeżeli chodzi o zasady wymiaru kar? Bo pamiętajmy, że zgodnie z art. 54 Kodeksu karnego mamy zasadę, że kara, a także ta odpowiedzialność powinny być pewnego rodzaju elementem wychowawczym, resocjalizacyjnym. Czy wsadzanie ludzi do więzienia jest resocjalizacją? Jeśli o to chodzi, jesteśmy naprawdę na szarym końcu, więc mam pewne obawy. Wystarczy popatrzeć na odsetek przestępstw popełnianych później przez osoby, które były już w zakładzie karnym. Ale spójrzmy na przykład na Norwegię - tam procent osób, które ponownie popełniają karę, jest całkowicie niższy od tego odnotowanego w Polsce. Tak naprawdę wysyłamy tych ludzi z powrotem do zakładu karnego, w którym niestety ta resocjalizacja jest na bardzo niskim poziomie.

    Moim zdaniem wchodzenie w tego typu projekty na kanwie jednej afery, która w ciągu ostatnich miesięcy pobudziła całe życie polityczne, może spowodować, że tak naprawdę, ze słuszną uwagą, ale jednak patrząc na to generalnie, możemy doprowadzić do absurdalnej sytuacji - na siłę będziemy wszystkich wsadzać do więzienia, co na pewno nie będzie mieć elementu resocjalizacyjnego i wychowawczego, ale zaspokoimy oczywiście ten głód medialny, bo nie będzie już takich afer, jak Amber Gold. Podzielam tę argumentację, że właśnie przez tych więźniów możemy potem niestety obudzić się z dużą dziurą budżetową. Dlatego bardzo ważne dla mnie jest to, czy są takie prognozy.

    Nie chciałbym również, żeby ten projekt doprowadził do tego, że zakłady karne staną się przechowalnią dla bandytów. Dzisiaj przestępca, który jest w zakładzie karnym, naprawdę nie może liczyć na pełną resocjalizację nie tylko dlatego, że sam nie chce. Jest to, co prawda, jedna z przyczyn - dany pensjonariusz nawet nie jest otwarty na świat i na pozytywne wartości, które różne osoby w zakładzie karnym próbują mu przekazać. Moim zdaniem większy nacisk powinniśmy kłaść na programy, które wykorzystywane są w zakładach karnych, żeby te środki były przeznaczone rzeczywiście na pozytywne wpływanie na te osoby, bo inaczej doprowadzimy do sytuacji - to jest moja największa obawa związana z tym projektem - że będziemy tak naprawdę otwierać takie sanatoria dla więźniów, a nie mamy najważniejszego elementu kary i Kodeksu karnego, żeby przeciwdziałać. Bo taka osoba pójdzie do więzienia, posiedzi rok czy dwa, wyjdzie i znowu będzie popełniała te same czyny, ponieważ właśnie w zakładzie karnym, niestety, resocjalizacja to dno, mówiąc naprawdę brzydko. Jeśli popatrzymy na te wszystkie statystyki, o których wcześniej mówiłem, to niestety nie możemy się niczym pochwalić.

    Tutaj też właśnie użyła pani tego argumentu, że to może być pozytywne ekonomicznie, że to może być jakaś zaleta. Nie zauważam tego. Obawiam się, że jeżeli, nie wiem, będzie to dotyczyło 100 tys. osób, to spowodujemy, że budżet będzie obciążony naprawdę olbrzymią sumą. Gdzie jest ten czynnik ekonomiczny?

    Mówienie, że kuratorzy sądowi mogą być obciążani albo że spowoduje to zatrudnianie nowych osób... Szczerze? Wolałbym właśnie zatrudnić nowe osoby, które mogłyby kontrolować skazanych uczestniczących w życiu społecznym. (Gwar na sali) Słucham? No właśnie, dlatego tutaj trzeba byłoby może pójść w tym kierunku, rozważyć, czy nie warto byłoby jednak dopuścić te osoby do życia w społeczeństwie, zwiększając jednak nad nimi kontrolę, liczbę wizyt psychologa, osoby, która mogłaby doprowadzić do tego, żeby (Dzwonek) skazany akceptował wartości, jakie akceptuje większość społeczeństwa.

    Uważam, że ten projekt może być niebezpieczny, ale co się z nim dalej stanie, to zobaczymy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Michał Kabaciński - Wystąpienie z dnia 05 grudnia 2012 roku.


64 wyświetleń

Zobacz także: