Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! Ostatnio czytałem pani wywiad na temat jednego aspektu energetyki jądrowej, mianowicie stabilizowania cen energii elektrycznej w Polsce. Kiedy wejdzie w życie pakiet klimatyczny, wtedy nastąpi tendencja wzrostowa i najprawdopodobniej ceny energii wzrosną dwukrotnie. Tutaj energetyka jądrowa ma mieć charakter stabilizujący, chociaż uważam, że są inne drogi do stabilizacji cen w dzisiejszej zmonopolizowanej energetyce polskiej, jak choćby likwidacja lub znaczące ograniczenie opłaty przejściowej wynikającej z likwidacji kadetów - dzisiaj przedsiębiorstwa energetyczne mają nieupoważnione zyski ze względu na wzrost cen energii, który dokonał się po 2008 r. - oraz budowa nowych połączeń transgranicznych. Dzisiejszy stan tych połączeń transgranicznych jest niewystarczający. One pozwalają jedynie na wymianę energii ok. 10, poniżej 10% zużycia krajowego i tutaj jest duże zadanie dla PSE. Ale uważam, że dywersyfikacja źródeł wytwarzania, a szczególnie energetyka jądrowa, która jest postrzegana jako najtańsze źródło energii, ma tutaj znaczenie. Jednak to nie państwo będzie inwestowało w energetykę jądrową, wbrew temu, co tutaj wielu mówi, ale to będzie spółka prywatna, najwyżej z udziałem Skarbu Państwa. To ona wybierze miejsce - więc nie jest tak, jak tutaj wielu mówiło - ona wybierze technologię i ona wynegocjuje cenę, a chcę powiedzieć, że inwestycje energetyczne w ogóle są dość specyficzne, jeśli chodzi o ekonomiczny rachunek. Czas zwrotu z kapitału jest bardzo długi, nieporównywalny do standardowych inwestycji. Na przykład w energetyce wiatrowej przyjmuje się 17 lat, a życie wiatraka to 25 lat. Mam pytanie: Jak ten rachunek wygląda w przypadku energetyki jądrowej, bo czas życia takiej energetyki (Dzwonek) to ok. 60 do 80 lat?
Jaki przyjmuje się czas zwrotu z kapitału? (Oklaski)