Według ostatniego sondażu Millward Brown poparcie dla Andrzeja Dudy, kandydata PiS na prezydenta, utrzymuje się na poziomie 27 proc. i traci on do Bronisława Komorowskiego 12 proc. Na coraz większe poparcie może za to liczyć Paweł Kukiz. Dlaczego na finiszu kampanii elektorat Dudy nie rośnie i czy zwiastuje to porażkę?

- Andrzej Duda jest od wielu tygodni przedmiotem zmasowanego ataku ze strony obozu prezydenckiego – tłumaczy Jarosław Gowin, lider Zjednoczonej Prawicy i założyciel Polski Razem. Jak zaznaczył, Duda słusznie traktowany jest jako poważne zagrożenie dla Komorowskiego.

Zdaniem gościa „Sygnałów dnia”, wzrost notowań Andrzeja Dudy został zahamowany przez pojawienie się trzeciego kandydata o profilu prawicowym – Pawła Kukiza. Gowin liczy jednak, że w II turze wyborcy „antysystemowi” przerzucą poparcie na Dudę i zsumowanie elektoratów przyniesie zwycięstwo kandydatowi PiS. Według Gowina realna przewaga Bronisława Komorowskiego nad Andrzejem Dudą w I turze wyniesie ok. 8-9 proc. i dlatego II turze karty będzie rozdawać Paweł Kukiz (13 proc. poparcia w sondażu).

Gowin uważa też, że jesienią dojdzie do zmiany koalicji rządzącej. Sojusz PO-PSL zastąpi koalicja Zjednoczonej Prawicy oraz posłów wybranych z przyszłej listy Pawła Kukiza. Jej powstanie, jak zaznaczył Gowin, Kukiz wyraźnie zapowiada i nie ukrywa, że traktuje wybory prezydenckie jako przetarcie przed wyborami parlamentarnymi. Gość Jedynki podkreślił, że poglądy Kukiza w wielu punktach są zbieżne z programem Polski Razem i ze znalezieniem porozumienia nie powinno być problemu.

źródło: polskieradio.pl