Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

12 punkt porządku dziennego:


Informacja rządu na temat stanu bezpieczeństwa obywateli w transporcie kolejowym oraz powodów opóźniających się inwestycji drogowych i kolejowych.


Poseł Patryk Jaki:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Pan minister, wchodząc na mównicę, zdążył już zrzucić winę za stan polskich kolei na wszystkich: SLD, Unię Pracy, Prawo i Sprawiedliwość, Samoobronę, a nawet tak się zapędził, że wplątał w to wszystko swojego koalicjanta, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe. Jednak pan minister zapomniał o jednym, to znaczy o tym, że od ponad czterech lat rządzi Platforma Obywatelska i to właśnie Platforma odpowiada za bezpieczeństwo na polskich drogach i bezpieczeństwo polskich kolei. Oczekiwałabym więc od pana ministra bardziej rozliczenia ze swojej pracy i refleksji. Tymczasem pan minister rozpoczął od opowiadania nam o nowych programach, nowych analizach, czyli, jak Wysoka Izba ma rozumieć, sposobem na rozwiązanie widocznych problemów ma być powołanie zespołu ds. analiz, który przeanalizuje dotychczasowe analizy i wyda stosowną analizę łączącą powyższe analizy. Po tej deklaracji pana ministra jestem już spokojny o stan polskich kolei.

    Wysoka Izbo! Ku memu zdziwieniu pan minister wstydliwe opóźnienia tłumaczy, uwaga, cytuję, trudnościami z decyzjami administracyjnymi. Panie ministrze, jeśli pan sam przyznaje, że rządzenie sprawia wam taką trudność, to dajcie sobie spokój. Ponadto pan minister był uprzejmy wspomnieć coś o tym, że, uwaga, nie wrócą już czasy, kiedy za waszych rządów, jak rozumiem, prowadzono prace tak kiepskiej jakości. To dla pana, panie ministrze, dedykacja, artykuł prasowy z tego roku: ˝A2 niedokończona, ale już dziurawa˝. Po ostatnich mrozach na budowie A2 między Łodzią a Warszawą pojawiły się szczeliny w asfaltowej podbudowie, ponad 50 poprzecznych pęknięć głębokich na 8 cm. No cóż, Polska w budowie, to rozumiem. Ale szczeliny są takie, że niedługo będzie tam można włożyć puszkę coca-coli i będzie ją mogli sobie tam zabierać. Przypominam, że autostrada nie jest jeszcze oddana do użytku. Gratuluję.

    Wysoka Izbo! Wszyscy wiemy, jak dramatyczny jest stan polskich kolei i dróg. Od 2007 r. z funduszy przyznanych Polsce przez Komisję Europejską na remont trakcji, systemów, taboru wydano zaledwie 1% środków. Dlaczego? Ponieważ odpowiedzialni za to urzędnicy nie potrafią poradzić sobie z przygotowaniem dobrych projektów. I to właśnie rok 2007 przypomina przejęcie rządów przez Platformę Obywatelską, która nominowała dużą część wszystkich szefów spółek odpowiedzialnych za pozyskiwanie właśnie tych środków. Niestety, w dużej części osób niekompetentnych. Jak czytamy w prasie, tylko w ciągu kilku ostatnich miesięcy w samym Urzędzie Transportu Kolejowego duża rotacja na ważnych stanowiskach była związana niemalże wyłącznie z niezwykle niskimi kwalifikacjami polecanych tam osób. Jednocześnie minister rozwoju regionalnego chce przesunąć ponad 1 mld euro ze środków europejskich przeznaczonych na polską kolej na transport drogowy. Oto powód: szefowie kolei nie potrafią wydać tych środków. To ta nowa jakość w zatrudnianiu fachowców przez Platformę Obywatelską.

    Pytania o odpowiedzialność. Obecnie nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za katastrofę kolejową, do której doszło w gminie Szczekociny i w której zginęło 16 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Winę zrzuca się na prostego człowieka, na kalejdoskop historii polskich rządów - tu akurat specjalistą jest pan minister Nowak - czy na czynniki globalizacyjne. To dziwne, ponieważ w rzeczywistości ustawa o transporcie kolejowym jasno wskazuje odpowiedzialnego za bezpieczeństwo na kolei. To Urząd Transportu Kolejowego, którego prezes jest mianowany przez premiera Donalda Tuska, a nadzór nad nim sprawuje bezpośrednio - kto? - pan minister Sławomir Nowak. To w świetle ustawy z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym - rozdział 3 art. 10 pkt 4 - prezes UTK jest organem administracji rządowej właściwym m.in. w sprawach bezpieczeństwa. Na podstawie tych przepisów Solidarna Polska żąda pociągnięcia do odpowiedzialności kierownictwo Urzędu Transportu Kolejowego. Jeżeli, panie ministrze, spokojnie, jeżeli za każdym razem będziemy zajmowali stanowisko, że przecież polskie państwo działa dobrze, bo sprawnie zorganizowało pogrzeby, to nie dziwmy się, że do takich katastrof będzie dochodziło nadal. Albo szanujemy prawo, które sami uchwalamy, albo robimy sobie z niego żarty.

    Panie ministrze Jarmuziewicz, gdyby pan był jednak uprzejmy...

    Nasze prawo bardzo precyzyjnie wskazuje odpowiedzialnego za bezpieczeństwo na polskiej kolei i to jest m.in. minister transportu.

    Wysoka Izbo! Dziś mówimy o bezpieczeństwie polskich obywateli, którzy podróżują koleją. Czy po informacji o tym, jak zarządzane są koleje, obywatele mogą czuć się bezpiecznie? Jak to się stało, że do tej pory nie stworzyliśmy systemu, który potrafiłby skutecznie zapobiec błędom człowieka? Jak to się dzieje, że kiedy człowiek kieruje pociąg na niewłaściwy tor, to 7 innych osób nie widzi tego na monitorach, nie pali im się czerwona lampka i nie naprawia tego błędu? Czy państwo nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności, jeśli jeden człowiek się pomyli? To polska kolej.

    A teraz przejdę do dróg. Właśnie bezpieczeństwo na polskich drogach. Jesteśmy najbardziej niebezpiecznym krajem w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o sferę drogową. W traktowanej przez Komisję Europejską ze szczególną powagą statystyce zabitych - na 100 wypadków - wyprzedzamy nawet ˝słynącą˝ z wysokiej śmiertelności Litwę. W Polsce liczba ta wynosi 10,3, na Litwie 9,9, a w najgorszej w krajach starej Unii Grecji - 8,8. W tym kontekście współczynnik śmiertelności w takich krajach jak Niemcy, Wielka Brytania (1,4) czy Austria (1,7) może pokazywać tylko skalę naszego opóźnienia. Oczywiście można powiedzieć, że za ten tragiczny stan odpowiadają zaniedbania wielu lat. Ale to przecież za rządów partii miłości miało być lepiej. A więc okazja do kilku faktów. W 2011 r. w Polsce doszło do 40 065 wypadków drogowych, w których zginęło 4189 osób, a 49 501 zostało rannych. Policji zgłoszono 366 tys. kolizji. W porównaniu do 2010 r. nastąpił wzrost liczby wypadków o 1233, wzrost liczby zabitych o 282 osoby, a wzrost liczby rannych o 549 osób. Z liczbami nie ma co dyskutować.

    Ponadto akcja rządu pod znamiennym tytułem ˝Niedokończone, ale przejezdne drogi na Euro˝. I mamy - przyjęcie ustawy o eksploatacji dróg mimo niewykonania wszystkich prac budowlanych na drogach.

    Przejdę do konkluzji. Na Euro 2012 w Polsce miało być około 3 tys. km najlepszej jakości dróg - autostrad i dróg ekspresowych. 900 km autostrad (Dzwonek) miało zapewnić dobre połączenia między miastami gospodarzami Euro 2012 - Gdańskiem, Warszawą, Wrocławiem i Poznaniem. Miało też powstać 2100 km dróg ekspresowych. Tymczasem za rządów PO-PSL oddano do użytku zaledwie 443 km dróg ekspresowych, a niebezpieczeństwo na drogach - jak wskazałem wcześniej - wzrosło.

    I na koniec, pan minister Nowak wspomniał coś o tzw. - zapamiętałem to sobie - efekcie wielkiej skali. Jak rozumiem, te sztandary optymizmu w przypadku niektórych posłów Platformy odniosły taki skutek, że co niektórzy moi przedmówcy zauważyli nawet, że autostradami w Polsce można przejechać niemal cały kraj, dojeżdżając do Paryża. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na fakt, że mówimy o transporcie lądowym, a nie lotniczym. Klub Parlamentarny Solidarna Polska będzie wnosił o odrzucenie sprawozdania. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Patryk Jaki - Wystąpienie z dnia 15 marca 2012 roku.


158 wyświetleń

Zobacz także: