Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

11 punkt porządku dziennego:


Informacja bieżąca.


Poseł Patryk Jaki:

    Dobrze, dziękuję.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! Spróbuję podsumować tę dyskusję, chociaż jest to bardzo trudne, bo nie mamy odpowiedzi na żadne kluczowe pytanie.

    Pani minister i pan minister byli uprzejmi nam odczytać de facto ustawę i zakres swoich kompetencji bez podania żadnych konkretnych, najważniejszych informacji. Mam jednak nadzieję, że za chwilę uda nam się coś jeszcze wyciągnąć, ciut informacji.

    Ale co do przebiegu dyskusji. Po pierwsze, jeśli chodzi o zarzuty stawiane przez panią przewodniczącą Skowrońską z Platformy Obywatelskiej, to miałbym prośbę do pani przewodniczącej, chociaż już jej nie ma, żeby nie stawiała zarzutów, zanim ich nie sprawdzi, bo sprawa znajduje się już w prokuraturze, zarówno jeżeli chodzi o jeden, jak i o drugi aspekt. To po pierwsze.

    Po drugie, cena akcji Ciechu - 28 zł, plus dywidenda. Pan minister twierdzi, że to jest genialny interes. W mojej ocenie pan minister z nas kpi. To znaczy średni kurs akcji w czasie, kiedy sprzedawano Ciecha, wynosił ponad 40 zł. Przecież nie liczy się kursu akcji z dnia sprzedaży czy też z miesiąca sprzedaży, bo przecież wiemy, że przy takich transakcjach giełda jest przedmiotem różnego rodzaju spekulacji ludzi, którzy mają pieniądze. Musimy patrzeć na realną wartość spółki. Przypominam też, że w tym czasie wartość tzw. ceny spółki do zysku, ceny spółki do przychodów czy ceny do wartości księgowej Ciechu akurat była jedną z najatrakcyjniejszych w obszarze tych spółek na giełdzie. To również powinniście wziąć pod uwagę, o czym pan minister nie był uprzejmy nam powiedzieć.

    Pominąłbym milczeniem, bo to jest aż żałosne, panie ministrze, to, o czym mówili wszyscy posłowie z tej mównicy. To znaczy jeżeli kupuje się pakiet kontrolny spółki, to jest oczywiste, że płaci się za niego więcej niż wynosi zwykła wycena kursu akcji z dnia sesji na GPW. Przecież to jest oczywiste. Proszę z nas nie kpić. Poza tym, dodatkowo, jeżeli sprzedaje się tego typu wielką spółkę Skarbu Państwa, to też jest oczywiste, że wlicza się koszty podatków, które ta spółka płaciła w Polsce, a teraz - rozumiem - znajduje się w znacznej mierze również w Luksemburgu, liczy się koszty społeczne, bo w tej spółce byli zatrudnieni Polacy.

    Teraz pojawia się pytanie, jak wyglądała restrukturyzacja, o której pan mówi. Ile osób zwolniono? Przecież ich koszty, koszty ewentualnych bezrobotnych, koszty gospodarcze też ponosi państwo. To wszystko też się wlicza w tę tzw. prywatyzację. To jest pierwsza sprawa.

    Druga sprawa - Centralne Biuro Antykorupcyjne. Cóż ja mogę powiedzieć, skoro dalej nie wiemy, co się wydarzyło i dlaczego ministerstwo skarbu nic nie mówi na temat ewentualnych raportów CBA, spotkania waszego wiceministra z przedstawicielem firmy luksemburskiej? Z raportów CBA publikowanych przez prasę wiemy o możliwości łapówki właśnie za ten zaniżony kurs cen akcji. Dobrze by było, żebyście się również do tego, panie i panowie ministrowie, odnieśli.

    Wreszcie z wypowiedzi pani minister wynika, że tak naprawdę po wybuchu gigantycznej afery w związku z HSBC, która wstrząsnęła wielkimi państwami na świecie, Stanami Zjednoczonymi, Francją, Niemcami, wszędzie przeprowadzono kontrole. Zaangażowane są w to najważniejsze czynniki państwowe, bo mówimy o sytuacji, że prawdopodobnie na tych kontach według niemieckiej prasy, jak już wspominałem, znajdowały się pieniądze pochodzące z przestępstw, działalności terrorystycznej. We wszystkich tych państwach jest prowadzona kontrola. Chcą odzyskać te miliardy. A u nas co się dzieje? Dlaczego nie ma tych działań? Co, jesteśmy bogatsi od nich? Możemy sobie na to wszystko pozwolić? Pani minister, proszę odpowiedzieć na to pytanie.

    Wcale nie jest tak, jak mówił przedstawiciel Platformy Obywatelskiej, że to nie ma nic wspólnego np. z niepełnosprawnymi, którzy wczoraj byli w Sejmie. W stosunku do nich bowiem potraficie być bezwzględni, potraficie powiedzieć: odbieramy wam teraz pieniądze, i niektóre matki, które nigdy nie pójdą do pracy, mają wychowywać swoje dziecko za 600 zł. A tu, kiedy chodzi o miliardy złotych, nie możemy nic zrobić. Nie chcemy nic zrobić. Prowadziliśmy postępowanie w 2007 r. Co to jest?

    Kiedy chcemy podwyższyć środki emerytom albo podwyższyć kwotę wolną od podatku, najbardziej żałosną, haniebną w Europie, bo podatek musi płacić nawet emeryt, który zarabia 1100 zł, to też nie ma na to pieniędzy. A nagle tutaj, gdzie są pieniądze najbogatszych, tłustych kotów, co robimy? Nic nie możemy zrobić. To tak ma wyglądać to państwo? Kogo ono wspiera? Najbiedniejszych czy najbogatszych? Czy interesujemy się tylko tymi panami z Luksemburga?

    Już oczywiście pomijam fakt - znamy wiele takich przypadków - Wysoka Izbo, że kiedy chodzi o małego przedsiębiorcę, który zapomni złożyć jakiś papierek do urzędu (Dzwonek), to kontrola jest wszczynana od razu. Kiedy pomyli się o 2 zł babcia na targu, przepraszam, przysłowiowa babcia na targu - też znany jest taki przykład - to od razu wchodzi kontrola skarbowa. Potrafi być bezwzględna, nawet potrafi wprowadzić karę w zawieszeniu. A co się dzieje, kiedy chodzi o najmożniejszych tego świata? Co się dzieje?

    Najwyższy czas, żebyście odpowiedzieli na to pytanie. I proszę przestać nam czytać ustawy, z których wynikają wasze kompetencje, bo to jest śmieszne, to jest żałosne. Proszę traktować poważnie Wysoką Izbę. Proszę odpowiedzieć na pytania, które zostały postawione podczas tej dyskusji, a nie czytać nam ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Tomasz Grzeszczak)



Poseł Patryk Jaki - Wystąpienie z dnia 19 lutego 2015 roku.


128 wyświetleń

Zobacz także: