Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

18 i 19 punkt porządku dziennego:



  18. Sprawozdanie z działalności generalnego inspektora ochrony danych osobowych w roku 2009 (druk nr 63) wraz ze stanowiskiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druk nr 128).
  19. Sprawozdanie z działalności generalnego inspektora ochrony danych osobowych w roku 2010 (druk nr 64) wraz ze stanowiskiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druk nr 129).


Poseł Robert Biedroń:

    Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W imieniu Klubu Poselskiego Ruch Palikota mam zaszczyt i przyjemność przedstawić nasze stanowisko wobec sprawozdania z działalności generalnego inspektora ochrony danych osobowych w roku 2009 i 2010.

    Podzielam opinię mojego kolegi z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, że dyskusja nad sprawozdaniem za rok 2009 i 2010 oraz przyjmowanie go jest pewnym utrudnieniem i niezręcznością w naszej pracy, zwłaszcza że, jak podkreślił pan minister w swoim wystąpieniu, budżet generalnego inspektora jest dość ograniczony, a zakres pracy GIODO praktycznie z każdym miesiącem się powiększa i tych spraw jest coraz więcej. Wydaje się więc zasadne, abyśmy dyskutowali nad działalnością generalnego inspektora w tym miejscu przynajmniej raz w roku. Dlatego w imieniu klubu proponuję, abyśmy spotkali się w przyszłym roku i dyskutowali na temat pana sprawozdania za kolejny rok i żeby to się już stało tradycją.

    Nie będę się odnosił do podnoszonych już wcześniej kwestii, z którymi jako klub całkowicie się zgadzamy, ale chciałbym zwrócić uwagę na jedną bardzo ważną kwestię, która leży w kompetencjach generalnego inspektora, a która nie zyskała dzisiaj, niestety, zainteresowania pana ministra i pan minister w swoim wystąpieniu nie zwrócił na nią uwagi, mimo że podczas naszego spotkania w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka dyskutowaliśmy na ten temat. Chodzi o brak reakcji na zwiększającą się liczbę wniosków dotyczących przetwarzania danych osobowych przez kościoły i związki wyznaniowe, głównie jeśli chodzi o osoby, które chcą dokonać apostazji.

    Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych zawiera art. 43 ust. 2, który w praktyce ogranicza możliwość GIODO w zakresie kontroli kartotek parafialnych i interwencji, gdy proboszczowie łamią prawo do ochrony danych osobowych. Ustawa mówi bowiem w art. 43 ust. 2, że w odniesieniu do zbiorów, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 3, oraz zbiorów, o których mowa w ust. 1 pkt 1a, przetwarzanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, Służbę Wywiadu Wojskowego oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne, generalnemu inspektorowi nie przysługują uprawnienia określone w art. 12 pkt 2. Sprawia to, że z tej możliwości inspekcji wykluczone są właśnie kościoły lub związki wyznaniowe.

    Jakie ma to swoje skutki w praktyce? Otóż niestety w praktyce obywatel jest pozbawiony instytucji, do której mógłby się zwrócić, która skutecznie mogłaby interweniować w momencie, kiedy jego dane są nielegalnie przetwarzane właśnie przez Kościół czy związek wyznaniowy. Wydaje się, że intencją ustawodawcy było, aby urząd, na którego czele pan stoi, właśnie służył pomocą wszystkim obywatelom w zakresie działalności wszystkich instytucji funkcjonujących w naszym kraju, poza wyjątkami, które są oczywiste i które są wymienione w ustawie, jak Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wywiad itd.

    Chciałbym zwrócić uwagę, że tenże zapis ustawowy zawdzięczamy posłom II kadencji Sejmu, którzy pracowali nad tą ustawą. Ten zapis niestety jest niezgodny z dyrektywą unijną 95/46 WE, którą posłowie transponowali do polskiego prawa przed przyjęciem ustawy w 1997 r., a która mówi wyraźnie, że państwo członkowskie może ograniczyć organom nadzorczym dostęp do danych osobowych, ale tylko w następujących dziedzinach wymienionych enumeratywnie. Jest to bezpieczeństwo publiczne, interes ekonomiczny lub finansowy oraz walka z przestępczością. Interesujące jest to, dlaczego posłowie II kadencji zignorowali ten zapis i włączyli do listy wyłączeń także kartoteki parafialne. Zapis ten jest także niezgodny ze zdrowym rozsądkiem, jak wspomniałem, ponieważ kartoteki parafialne stawiają kościoły i związki wyznaniowe na tym samym poziomie co Służba Kontrwywiadu Wojskowego - wyliczam instytucje zapisane w ustawie - Agencja Wywiadu, Centralne Biuro Antykorupcyjne czy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zrównują je. Powstaje pytanie, czy Kościół katolicki, inne kościoły, związki wyznaniowe to są służby wywiadowcze, które powinny dysponować taką samą ochroną jak inne ważne służby bezpieczeństwa. Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest prosta.

    W praktyce sprawia to, że GIODO nie może wykonywać dwóch ze swoich podstawowych działań. Po pierwsze, nie może przeprowadzać inspekcji, po drugie, nie może wydawać decyzji administracyjnych. To sprawia, że praktycznie Kościół czy kościoły i związki wyznaniowe, bo to nie dotyczy tylko Kościoła katolickiego, mogą bezkarnie gromadzić dane osobowe obywateli Rzeczypospolitej Polskiej i przetwarzać je, wykorzystywać do swoich celów i pozostają poza jakąkolwiek kontrolą państwa w tym zakresie.

    Zachodzi też pytanie, czy w świetle przegranego przez GIODO w grudniu 2011 r. procesu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie generalny inspektor zamierza zmienić swoją praktykę automatycznego umarzania postępowań dotyczących naruszania ochrony danych osobowych przez podmioty kościelne. Taka praktyka niestety do tej pory była stosowana. Wiem, panie ministrze, że pan jest osobą, która w swojej działalności akurat inicjuje tę dyskusję, zainicjował pan wiele ważnych instrumentów zmierzających ku poprawie tego stanu, ale warto się zastanowić, czy takie automatyczne umarzanie tych spraw przez generalnego inspektora nie przynosi więcej szkody niż pożytku.

    Chciałbym przypomnieć, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podkreślił w swoim wyroku, że generalny inspektor ochrony danych osobowych miał obowiązek zajęcia się sprawą. GIODO nie ustalił stanu faktycznego sprawy i automatycznie przyjął, że sprawa należy wyłącznie do związku wyznaniowego. Według sądu GIODO nie użył wszystkich narzędzi prawnych, którymi dysponuje.

    Oczywiście prawodawca dał GIODO też duże pole do dowolności interpretacji zakresu swoich kompetencji. Dlatego zachodzi uzasadniona konieczność doprecyzowania istniejących przepisów w tym zakresie, a także, a może szczególnie, zmiany art. 43 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych z 1997 r. poprzez zniesienie zakazu ingerencji w dane przetwarzane przez kościoły lub inne związki wyznaniowe. Chciałbym powiedzieć i zapowiedzieć, że w tym zakresie Klub Poselski Ruch Palikota zamierza w najbliższym czasie podjąć inicjatywę legislacyjną.

    Cieszę się, podsumowując moje wystąpienie, że pan minister jest otwarty na współpracę. To dobry znak. Deklarujemy ze strony naszego klubu współpracę. Jesteśmy bardzo żywotnie, jeśli pan obserwuje funkcjonowanie naszego klubu, zainteresowani problematyką ochrony danych osobowych. Dlatego w imieniu Klubu Poselskiego Ruch Palikota, po przeanalizowaniu pana informacji i dyskusji w klubie, podjęliśmy decyzję, że oba sprawozdania, za 2009 r. i 2010 r., zasługują na przyjęcie przez Klub Poselski Ruch Palikota i przez Sejm. Serdecznie dziękuję. (Oklaski)



Poseł Robert Biedroń - Wystąpienie z dnia 17 lutego 2012 roku.


106 wyświetleń

Zobacz także: