Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! To jest ustawa wstydu tego Sejmu, ustawa obłudy tych, którzy pod tymi dwoma projektami się podpisali. Wara wam od tamtych czasów, od szukania w tamtych czasach pretekstu, by dzisiaj mieć więcej, więcej praw, więcej emerytur, by wymachując legitymacją kombatancką, być lepszymi, pierwszymi w kolejce. Nic nie zrozumieliście z tamtych czasów albo wszystko zapomnieliście. Pamiętacie ten gest ludzi idących ręka w rękę, solidarnie? Dziś z tego gestu pozostały wam tylko łokcie do rozpychania się w kolejce do kasy.
Piszecie: Celem ustawy jest zagwarantowanie pomocy osobom represjonowanym. Jest bowiem niedopuszczalne, aby osoby zasłużone dla odzyskania przez Polskę niepodległości żyły w skrajnej biedzie.
Tak, niedopuszczalne jest, aby w naszym kraju, w Polsce XXI w., ktokolwiek żył w skrajnej biedzie. Ale nikomu nie wolno dzielić ludzi biednych na lepszych i gorszych, na tych, których nazwiecie zasłużonymi dla Polski. Bo co? Bo wtedy trzymali pod pachą ulotki? A ci, którzy trzymali kilofy i zjeżdżali na dół do kopalni, ci, którzy trzymali pług albo kierownicę traktora, ci, którzy trzymali w ręku suwak logarytmiczny i wykładali na uczelni? Oni nie są zasłużeni dla Polski, dla tamtej Polski, takiej, jaka była? Pamiętam tamtą Polskę. To w niej zdobyłem wykształcenie i dyplom, z którego do dzisiaj jestem dumny - inżyniera informatyka. W tamtej Polsce poznałem swoją żonę, urodziła się trójka naszych dzieci. W tamtej Polsce czekałem kilka lat na swój pierwszy samochód. W tamtej Polsce urządzałem swoje pierwsze mieszkanie.
Dawne to były czasy. Dla jednych łatwiejsze, a dla innych skrajnie trudne. Ale wszyscy w jakimś sensie jesteśmy bohaterami tamtych czasów, tamtej naszej Polski. I wszyscy zasługują dzisiaj na równe traktowanie, zasługują na godne życie, dostatnią emeryturę i własne mieszkanie. A jeśli nie starcza im od pierwszego do pierwszego albo od emerytury do emerytury, pomagajmy. Ale nie dzielmy polskiej biedy. Bo jakie znaczenie ma życiorys biedaka? Czym się różni bieda działacza z kombatancką legitymacją w kieszeni od biedy byłego tramwajarza? Nie ma mojej zgody, by dzisiaj szperać po piwnicach, szukać pożółkłej bibuły, starych ubrań z resztkami kolorowej wody z milicyjnej polewaczki, by otwierać stare albumy, na nowo odczytywać grypsy, a później to wszystko zbierać, zanosić, wyceniać i zamieniać na gotówkę, na lepszą emeryturę, na bliższe miejsce w kolejce, na tańszy bilet na pociąg.
Pamiętajmy, że w tym pociągu historii wiozącym nas z PRL-u do III RP nie wszyscy znaleźli wygodne miejsce. Nie dla wszystkich był to awans społeczny, zawodowy. Dla milionów Polaków ta wolna Polska oznaczała Polskę biedy i niedostatku, oznaczała zamknięcie na lata w gettach postpegeerowskich osiedli, bez pracy, bez perspektyw na lepsze życie, gdy niemalże z dnia na dzień zlikwidowano ponad 400 tys. pegeerowskich miejsc pracy. To wtedy, u zarania III Rzeczypospolitej, miliony robotników wielkich zakładów przemysłowych straciły pracę, stając się bezrobotnymi, często na wiele lat, lub handlarzami na lokalnych bazarach, mrówkami na przejściach granicznych, żyjącymi w biedzie, za grosze. To największa niesprawiedliwość tamtych czasów. Ci sami robotnicy, którzy tak walnie przyczynili się do powstania wolnej Polski, tak wiele w tej wolnej Polsce stracili. Czy ci, którzy w wolnej Polsce stracili, którzy w nowej Polsce stali się biedakami, nie zasługują na pomoc, bo nie dacie im legitymacji kombatanta? Też byłem działaczem opozycji z lat 80., też może mógłbym kiedyś stanąć w kolejce po zapłatę za tamten opozycyjny czas. Ale nie zrobię tego nigdy, bo to byłoby zaprzeczeniem wszystkich tych ideałów, w które wtedy wierzyłem i wierzę nadal. Równość i sprawiedliwość, dla wszystkich, nie dla wybranych.
Dlatego Sojusz Lewicy Demokratycznej przygotował ustawę. Nie dla działaczy z ulotkami pod pachą. Dla zwykłych ludzi, dla których tamten czas, czas początku lat 90., był czasem złym, którzy nie stali się beneficjentami transformacji i szokowej terapii Balcerowicza, stali się ofiarami i dzisiaj być może żyją w skrajnym ubóstwie. Dla nich te 400 zł, które dajecie kombatantom, to też jest majątek. Sojusz Lewicy Demokratycznej zaproponuje rekompensaty finansowe (Dzwonek) dla osób, które w latach 1989-1992 utraciły pracę w wyniku likwidacji ich zakładów pracy lub likwidacji pegeerów - takie same świadczenia, jakie ta ustawa daje działaczom. Nikt z was, patrząc na art. 1 konstytucji, nie może temu zaprzeczyć. Im też, ludziom biednym...
Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:
Dziękuję bardzo.
Poseł Wincenty Elsner:
...należy się pomoc. Bo Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli - mówi art. 1 konstytucji.
Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:
Dziękuję bardzo, panie pośle.
Poseł Wincenty Elsner:
Pamiętajcie o tym - jeszcze jedno zdanie - zanim z legitymacją kombatanta zaczniecie się rozpychać łokciami, by mieć więcej. Dziękuję.
Posiedzenie Sejmu RP nr 89 Sprawozdanie Komisji o: - senackim projekcie ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych, - poselskim projekcie ustawy o statusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej i Korpusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej wobec dyktatury komunistycznej PRL w latach 1956–1989 oraz o zmianie niektórych innych ustaw