Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

1 punkt porządku dziennego:


Przedstawienie przez Prezesa Rady Ministrów programu działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.


Poseł Janusz Piechociński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po tym symbolicznym geście prezesa Kaczyńskiego w stosunku do byłego premiera, a pamiętam, że od 2005 r. czekaliśmy na taki gest, po nieskonsumowanej koalicji PO-PiS...

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: To nie ten gest.)

    ...wydawać by się mogło, że wszystko się zmieni.

    Jest pan prezes Kaczyński, to może wyjaśni pani poseł, na czym polegał ten gest.

    Sądziliśmy, że niemożliwe jest możliwe. Ile lat potrzeba, żeby został wykonany następny gest, tym razem pani posłanki Zalewskiej w stosunku do aktualnej pani premier? Nie marnujemy za dużo czasu?

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: To nie tego dotyczył ten gest.)

    Polskie przysłowie mówi: Czas to pieniądz. Ale nawet mając wielkie pieniądze, których nie mamy, szczególnie polskie rodziny, nigdy nie odkupi się straconego czasu, szczególnie czasu straconego na kłótnie, waśnie, wojny. Dzisiaj trzeba nam innego politykowania, rozmowy. Jeśli w sytuacji, która jest, niepewności współczesnego świata, potęgowanej nie tylko tym, co jest za wschodnią granicą, na Ukrainie, i tym, co dzieje się wokół konfliktu o demokratyczną Ukrainę, ale także wielką niepewnością w światowej i europejskiej gospodarce, zagrożeniami terroryzmem, na fundamentalne pytania, które stawiają sobie nie tylko Polacy, czy jesteśmy bezpieczni...

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: Nie.)

    ...odpowiadamy sobie tym, co dotąd mieliśmy na tej sali w wykonaniu jednego z klubów opozycyjnych, to znaczy, że nie rozumiemy powagi sytuacji. To znaczy, że rozumiemy, że chcemy być takimi, jakimi byliśmy wczoraj, przedwczoraj i 10 lat temu.

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: Nie.)

    A czas nowego przywództwa i nowej polityki, czas innego, rozumnego rywalizowania, także między nami, nie poprzez wojnę i walkę, ale poprzez zdolność do współpracy i współdziałania, nawet wtedy, kiedy jesteśmy w różnych opozycjach i w różnych koalicjach? (Oklaski) Mówimy to na miesiąc czy półtora miesiąca przed wyborami samorządowymi, w których na nowo układają się te puzzle i powinna tworzyć się nowa Polska, zdolna do współpracy i współdziałania, oparta na starych, sprawdzonych wartościach i możliwościach budowania nowego potencjału. Czy takim językiem dzisiaj mamy się ze sobą komunikować, po wystąpieniu przedstawicielki tego klubu, także w samorządzie? Czy z tego wyjdzie jakaś nowa wartość dla Polski i Polaków? Otóż nie.

    W imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego chcę zapewnić, że...

    (Głos z sali: Że nie będzie umowy z bombą atomową.)

    ...PSL, tak jak dotąd, będzie racjonalne, pragmatyczne i odpowiedzialne...

    (Poseł Jolanta Szczypińska: I kto to mówi?)

    ...tworzące przestrzeń do mobilizowania Polaków i w terenie, i w Warszawie, w każdym samorządzie, w każdej przestrzeni, szukające porozumienia i kompromisu, wyciągające rękę nawet do tych, których głównym problemem w zeszłą środę były relacje między dwoma osiołkami w Poznaniu.

    (Głos z sali: A jak się Bury czuje?)

    Chcę powiedzieć z całą mocą: Nie ma naszego przyzwolenia na ten sposób komunikacji i na taki rodzaj polityki. Wzywamy was do opamiętania. Teraz najważniejsze: to jest nie tylko kontynuacja koalicji lat 2007-2014, to jest nie tylko kontynuacja tego, co dotąd robiliśmy, co przyniosło Polsce i Polakom wzrost prestiżu, powagi, ale także zwiększyło szanse rozwojowe, to jest również propozycja nie tylko politycznego trwania i prostego administrowania tu, w rządzie, tu, w parlamencie, i tam, w terenie, lecz to jest też propozycja nowego, pozytywnego scenariusza dla Polski, rozpisanego także na okres po 2015 r., to jest propozycja dla wszystkich ludzi dobrej woli, którzy nie tylko potrafią przeszkadzać innym w przemówieniach, ale wnoszą również wkład w pracę parlamentarną i terenową. (Oklaski) Choć nie wiem jak będziemy zaklinać się na tej sali i wzywać do współpracy, jeśli nie okażemy sobie szacunku, jeśli nie będziemy potrafili, my, politycy, okazać sobie zaufania, to nie mówmy o tym, że polityka spoczęła na dnie.

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: Właśnie.)

    Po jednej z dzisiejszych wypowiedzi mogę powiedzieć tak: Odbiliśmy się od dna, ale w drugą stronę, jeszcze głębiej w dół. A trzeba iść do góry, z młodymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, po lepszą Polskę. (Gwar na sali) I to jest dzisiaj zadanie dla racjonalnych i odpowiedzialnych polityków.

    Rozumiem, że koledzy z opozycji tak bardzo się rwą, aby mityczne państwo Prawa i Sprawiedliwości, ale pisane normalnie, nie z tym zadęciem, nie tymi literami, nie z tymi barwami, lecz pragmatyczne i racjonalne, chroniące nasz interes narodowy poprzez przedsiębiorczość, gospodarkę, mądrą politykę prorodzinną, chroniące to, co jest dzisiaj najważniejsze, wspólnotę Polaków... Z jaką łatwością państwo chcecie przekreślić te 25 lat, 10 lat obecności w Unii Europejskiej, 15 lat obecności w NATO, z jaką łatwością chcecie też przekreślać codzienny sukces Polaków.

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: Nie o tym mowa.)

    A przecież Polska się zmienia, zmienia się na lepsze i żadni krytykanci ani pesymiści nie przekreślą Polakom tego dorobku. Przekonacie się o tym już wkrótce w czasie wyborów. (Oklaski)

    Dlatego też chcę powiedzieć z całą mocą, że to nie jest tak, że nowa pani premier w tym samym rządzie tej samej koalicji od 2007 r. wyciągnęła na potrzeby tego exposé nowe, niedopracowane dokumenty, postulaty czy hasła. Gdy popatrzycie państwo, choćby w obszarze: przedsiębiorczość i gospodarka, aktywizacja, innowacyjność, na program rozwoju polskiej przedsiębiorczości, na rozwiązania wypracowane przez Radę Gospodarczą przy ministrze gospodarki, to dostrzeżecie tam olbrzymi wysiłek. Dlatego z dumą i satysfakcją Polskie Stronnictwo Ludowe mówi: Tak, w tym exposé znalazło się 10 bardzo istotnych, bardzo potrzebnych zdaniem Polskiego Stronnictwa Ludowego obszarów, w których pokazujemy racjonalność i konsekwencję. I to nie dotyka tylko prostych rozwiązań społecznych. Chciałbym też zwrócić uwagę, że w tych pomysłach, nad którymi pracowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, z młodym, ale jakże doświadczonym, ministrem na czele, i jego społecznymi partnerami, jest bardzo dużo tego, co współtworzy kapitał społeczny. Bo żeby być gotowym do pomocy, także w wypadku pomocy ze strony państwa, trzeba ofiarować swoją aktywność, mobilność. Dlatego też mówimy o tych programach, w których jest miejsce na aktywność i pieniądz samorządowy, środki unijne, ale także organizacje i ruchy pozarządowe, bo Polska musi być, jak nigdy dotąd, jeszcze bardziej obywatelska, jeszcze bardziej solidarna, jeszcze bardziej rozumna. (Gwar, wesołość na sali)

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: Właśnie, właśnie.)

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdaje sobie sprawę, że niektórzy nie tylko słowo patriotyzm chcieliby przypisać wyłącznie sobie, myślą, że wystarczy zakrzyczeć tego, kto jest w innym obozie politycznym. Chcę z całą mocą powiedzieć, że z dumą dostrzegam w tym exposé to, co było przedmiotem pracy także środowiska i zaplecza rządowego. Kiedy 6 grudnia 2012 r. zostałem wicepremierem i ministrem gospodarki, mówiłem o tym, że potrzebne są nowe, zdrowe relacje między aparatem skarbowym a podatnikami i przedsiębiorczością. Mówiłem o potrzebie uchwalenia nowej ordynacji podatkowej.

    (Głos z sali: Tylko mówić umiecie.)

    Wsparł ten pomył, moment, panie pośle, jednoznacznie udzielił mu poparcia pan prezydent. Dzisiaj jest to jeden z kluczowych elementów działalności ministra finansów i ministra gospodarki w jednym rządzie. Uwaga, ten pomysł, te zasady, założenia tej ustawy skonsultowano, po raz pierwszy w historii polskiej przedsiębiorczości, elektroniczną drogą z 860 tys. polskich przedsiębiorców. Nie mówimy tylko o przyszłej ustawie o swobodzie gospodarczej, założenia tej ustawy są gotowe, a nawet za chwilę będzie w Sejmie gotowy projekt.

    (Głos z sali: Niszczycie.)

    Jasne, niszczymy. Osiągnijcie to, co my po światowym kryzysie, ponad 6% wzrostu polskiego eksportu, kwiaty przyślę i kosz jabłek. (Oklaski) Tylko zróbcie to.

    (Głos z sali: Powiedzcie to tym, którzy stoją pod Sejmem.)

    W związku z tym mówimy bardzo wyraźnie, trzeba nam mądrej polskiej przedsiębiorczości, bo żeby skutecznie ścigać się ze światem, żeby być z szóstej gospodarki piątą gospodarką za kilka lat w Unii Europejskiej, trzeba motywować Polaków do wspólnoty, do aktywności, przygotowywać to, za co szczególnie odpowiedzialne jest nowoczesne państwo. Dlatego też z satysfakcją patrzę na to, że mamy ten mocny impuls zwiększania kapitału społecznego i wspierania polskiej przedsiębiorczości poprzez wzmocnienie szkolnictwa zawodowego, w tym kształcie realizowanym we współpracy z samorządami, poprzez ministra edukacji narodowej, i w tym kształcie we współpracy z przedsiębiorcami, poprzez szkolenie dualne, przez ministra gospodarki.

    Cieszy mnie też mocno, że mamy na tej sali, może nie powszechne jeszcze, ale sądzę, że niedługo będzie powszechne, zrozumienie, że eksport, dobre osadzenie w globalizacji, otwieranie nowych rynków to jak u dobrej gospodyni posiadanie jajek w kilku koszykach, posiadanie kilku partnerów, jest dzisiaj fundamentalnym zadaniem. (Wesołość na sali)

    Rozumiem, że część parlamentarzystów, szczególnie z ław opozycyjnych, ostatnio mało pracowała, w związku z tym z taką łatwością patrzy na pracę innych i reaguje huraganem śmiechu. Jakże ważna jest nie tylko dywersyfikacja dostaw gazu, ale dywersyfikacja i zdobywanie nowych rynków, to ˝Go Africa˝, to otwieranie się na Amerykę Południową, na Amerykę Północną, na Kanadę, dobre przygotowanie polskiej przedsiębiorczości nie na etapie kształtowania i polskiego wpływu na umowę o strategicznym partnerstwie, ale mądre poszukiwanie partnerów, przyzwyczajanie do tego, że polska przedsiębiorczość to nie jest tylko, i nie może być tylko, 58 tys. eksporterów, to musi być za trzy lata 150 tys. eksporterów (Gwar na sali), że ten postulat o reindustrializacji polskiej gospodarki... Nie zakrzyczycie państwo siły głosu polskiego ministra gospodarki (Wesołość na sali, oklaski), gospodarki, która oczekuje wsparcia, gospodarki, która oczekuje rozumnej strategii. Dlatego tak ważne jest, żeby nie tylko deklarować i obiecywać, ale wyznaczać perspektywę.

    Zaśmieją się za chwilę niektórzy posłowie. Wczoraj byłem w Gliwicach. Dziesięcioletnie uczestnictwo w polskiej przestrzeni gospodarczej NGK, technologicznej firmy japońskiej, przemysłowej, z najwyższej światowej półki. 2,7 tys. zatrudnionych, będą zwiększać zatrudnienie. Ale zaraz obok, pod Ujazdem, w miejscowości Zimna Wódka na Opolszczyźnie (Wesołość na sali), amerykańska firma z rolniczej Indiany wchodzi do specjalnej strefy ekonomicznej.

    (Głos z sali: A Polska kiedy wejdzie?)

    Do specjalnej strefy ekonomicznej, przynosi 51 patentów i mówi, co jest dzisiaj ważne i dlaczego przyszła do Polski. Po pierwsze, bo jest stabilność i przewidywalność polityczna. Po drugie, bo jesteśmy w Unii Europejskiej i w NATO. Po trzecie, bo są dobre prognozy dla polskiej gospodarki. Po czwarte, bo jest wspaniały naród, ludzie, którzy szanują tych, którzy potrafią współpracować, i dają wiele od siebie. Po piąte, bo blisko są uniwersytety, te ze Śląska i te z Opolszczyzny. I dopiero po szóste, bo jest możliwość po zainwestowaniu i po zarobieniu odpisów i ulg podatkowych. Patrzcie, jak zmieniło się to w ciągu 25 lat i żadnym krzykiem tego nie zburzycie. (Oklaski) Dlatego też mówię z całą mocą, że w tej polityce, którą nakreśliła w exposé pani premier Don... pani premier Kopacz (Wesołość na sali), jest równowaga pomiędzy tym, co trzeba gospodarce i przedsiębiorczości, a tym, co trzeba społeczeństwu, że jest też człowiek jako źródło przyszłego polskiego narodowego sukcesu. Wiem, jak was to boli, że po raz pierwszy w historii polskie rodziny ze wsi będą miały nowy mechanizm finansowania rodzicielstwa i wsparcia ze strony państwa. Ja wiem, jak was to boli, że będzie mechanizm, którym będziemy rekompensować przedsiębiorcom utratę zysków nie tylko na wypadek embarga rosyjskiego, i doprowadzimy do tego, że przekształcimy Fundusz Antyglobalizacyjny w Europie właśnie dla działania takiego sprawnego mechanizmu. Ja wiem, jak was to boli, że w ostatnim czasie, nie za waszych rządów powstały te cenne inwestycyjne rozwiązania, dotykające zapotrzebowania na polski węgiel. Ja wiem, jak bardzo was boli, że w Sejmie są wypracowane trzy ustawy, które pozwolą inaczej patrzeć na handel i na konkurencję.

    (Głos z sali: A bezrobotni? 6 mln bezrobotnych...)

    Do tego wzywacie! Do tego wzywacie!

    Gdy pojawia się propozycja rządu, potraficie tylko śmiać się i wykrzykiwać. Z niechęcią patrzycie na wszelkie rozwiązania. Otóż z całą mocą chcę powiedzieć: nie im gorzej, tym lepiej, bo o Polskę i Polaków tu chodzi, a nie o wynik opozycji, tej czy innej, w nadchodzących wyborach. (Oklaski)

    (Głos z sali: Bis, bis!)

    Panie Marszałku! Szanowna Izbo! Dlatego w odpowiedzialności za to, co jest przed nami, do wszystkich ludzi dobrej woli, nie tylko w tym wymiarze politycznym, bo jest to rząd, w którym nie ma lewicowych polityków...

    (Głos z sali: Kabaret.)

    ...ale jest to rząd szerokiej koalicji centrum, chrześcijańsko-ludowo-konserwatywnej... (Wesołość na sali)

    (Głos z sali: Lewacy.)

    ...jest troska o polską rodzinę, są nowoczesne rozwiązania społeczne, prorodzinne, na których bardzo nam zależy, i jest jednocześnie zrozumienie dla potrzeb przedsiębiorczości. (Dzwonek) Jest także pełne przekonanie, że abyśmy mogli to zrealizować nie tylko w roku 2015, ale i w kolejnym, jest potrzebne co najmniej 3% wzrostu PKB corocznie, jest potrzeba zejścia poniżej 8%, jeśli chodzi o bezrobocie. Razem możemy to zrobić lepiej...

    (Głos z sali: Pomożecie?)

    ...a nigdy przeciwko sobie. I o to Polskie Stronnictwo Ludowe apeluje. Będziemy głosować za tym rządem, bo głosujemy za stabilnością, rozwojem i lepszą przyszłością Polski - mówimy to Polakom z pełnym przekonaniem. (Oklaski)

    (Głos z sali: Bis, bis!)



Poseł Janusz Piechociński - Wystąpienie z dnia 01 października 2014 roku.


184 wyświetleń

Zobacz także: