Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kontynuując debatę: radziecki czy sowiecki, zainspirowana przez prof. Sławomira Cenckiewicza, przytoczę jeszcze dwa świadectwa na ten temat. Jedno z książki Jacka Wegnera ˝Rzeczypospolita - duma i wstyd˝, cytuję: Władcy Polski z nadania sowieckiego kazali nam używać słowa ˝radziecki˝ zamiast ˝sowiecki˝, nie bacząc, że tworzą brzydki, bo kojarzący się ze zdradą, jest tu coś zresztą na rzeczy, neologizm. Nie wolno było w Polsce i na Ukrainie publicznie w odniesieniu do ówczesnej Rosji posługiwać się określeniem ˝sowiecki˝, ˝sowiecka˝, podczas gdy w językach zachodnich nie tłumaczono owych rosyjskich sowietów, czyli rad, na własne języki, tworzono natomiast z tego słowa oficjalną nazwą państwa sowieckiego.
Drugi cytat pochodzi z listu znanego emigracyjnego historyka Zbigniewa Sebastiana Siemaszki do Jerzego Giedroycia, opublikowanego w ˝Zeszytach Historycznych˝, cytuję: Warto przypomnieć, że terminologia ˝radziecka˝ została zainicjowana przez środowisko, na czele którego stali Marchlewski i Dzierżyński w 1919 r., a potem była używana przez Komunistyczną Partię Polski, ˝Nowe Widnokręgi˝ Wandy Wasilewskiej, Związek Patriotów Polskich, PZPR i PRL. Natomiast środowiska, w których ja się obracałem podczas swego życia (w okresie pobytu w Sowietach włącznie), używano terminologii ˝sowieckiej˝.
Jeśli chodzi o cytowanego przeze mnie Marka Jana Chodakiewicza, to przykro słuchać, że deprecjonuje się autorytet naukowy uznawany na całym świecie. Przypominam jeszcze raz, że pan prof. Chodakiewicz jest profesorem uniwersytetów amerykańskich, był członkiem Rady Pamięci Holocaustu przy prezydencie Stanów Zjednoczonych. Myślę, że powinniśmy się cieszyć, jeszcze raz mówię, że mamy takie autorytety.
Na koniec chciałabym wszystkim podziękować za udział w pracach nad tą uchwałą i za zadeklarowane poparcie dla jej przyjęcia. Dziękuję bardzo. (Oklaski)