Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

43 punkt porządku dziennego:


Informacja prokuratora generalnego o ostatnich działaniach prowadzonych przez organy prokuratury wobec posła Jana Burego.


Poseł Mariusz Kamiński:

    Panie Marszałku! Panie Prokuratorze! Wysoka Izbo! W ostatnich dniach opinia publiczna została poinformowana przez środki masowego przekazu o kolejnej aferze kompromitującej obecny obóz władzy. Funkcjonariusze służb antykorupcyjnych przeszukali gabinet i dom wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza, posła Platformy Obywatelskiej, dokonano też rewizji w pomieszczeniach zajmowanych przez biuro poselskie i w pokoju sejmowym szefa Klubu Parlamentarnego PSL Jana Burego. Z informacji prasowych wynika, że funkcjonariusze szukali dowodów rzeczowych, m.in. w postaci sztabek złota, które miały być przekazane politykom przez biznesmenów w zamian za nielegalne załatwianie ich spraw.

    Pomimo podjęcia przez CBA spektakularnych działań w trybie niecierpiącym zwłoki w mieszkaniach ani w biurach działaczy PO i PSL nie znaleziono złota. Mając na uwadze, że tryb ten podejmowany jest przede wszystkim po to, aby uniemożliwiać ukrycie dowodów przestępstwa, nasuwa się oczywiste pytanie: Z jakiego powodu przeszukania dokonane zostały tak późno? Od chwili zatrzymania biznesmenów do momentu przeprowadzenia przeszukań minęło 10 dni. Oczywiste jest to, że tak długi okres pozwala na ukrycie i pozbycie się wszelkich obciążających dowodów. W takiej sytuacji tryb niecierpiący zwłoki staje się po prostu farsą.

    Analiza publikacji prasowych dotyczących tej sprawy prowadzi również do oczywistych wniosków, że afera Burego i Rynasiewicza jest kolejną odsłoną sprawy prowadzonej już od roku 2012, związanej z osobą marszałka sejmiku podkarpackiego Mirosława Karapyty. Nie jest tajemnicą, że pan Karapyta był jednym z najbliższych współpracowników politycznych Jana Burego. Jak informuje jedna z gazet, już wtedy, w roku 2012, CBA podsłuchiwało posła Burego i prowadziło działania operacyjne wobec niego i jego politycznego i biznesowego otoczenia. Już wtedy zebrano informacje na temat wpływów tego polityka w prokuraturze i w sądach. Co zrobiono z tą wiedzą przez dwa lata?

    Jest oczywiste, że szef CBA, bezpośrednio podległy premierowi, miał obowiązek przekazywania mu informacji na temat najważniejszych spraw prowadzonych przez tę służbę, zwłaszcza takich, które mogą mieć wpływ na funkcjonowanie państwa i rządu. Podejrzenie służb specjalnych, że szef klubu koalicyjnego może dokonywać przestępstw, należy do tej kategorii spraw. Jaką zatem wiedzę i w jakim czasie miał Donald Tusk na temat szefa Klubu Parlamentarnego PSL i co zrobił z tą wiedzą? W każdym razie wszyscy wiemy, że wiedza ta nie przeszkadzała Donaldowi Tuskowi w negocjowaniu z klubem PSL poparcia dla skompromitowanego ministra spraw wewnętrznych. Nie ma bowiem żadnych wątpliwości, że w tym czasie premier musiał mieć informacje na temat sprawy Burego.

    Nasuwa się również pytanie, co pan, panie prokuratorze generalny, zrobił z wiedzą o patologicznych i przestępczych powiązaniach prokuratorów i sędziów z politykami podejrzewanymi o korupcję, z wiedzą, która jest w prokuraturze od dwóch lat. Nie chodzi mi tylko o zawieszenie szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie pani Habało. Jako obywatele mamy prawo wiedzieć, czy prawdziwa jest informacja prasowa o spotkaniach posła Burego z grupą prokuratorów, w tym z prokuratorem Prokuratury Generalnej Markiem Staszakiem, które miały miejsce tuż po aresztowaniu marszałka Karapyty. Czy sprawa ta jest wyjaśniania i czy prokurator Staszak nadal zajmuje się w Prokuraturze Generalnej kontrolą podsłuchów? Proszę też odpowiedzieć na pytanie, czy prokuratura zajmuje się wyjaśnieniem roli prezesa Sądu Rejonowego w Rzeszowie Pawła Jandy w sprawie posła Burego. Przecież ten sędzia został wybrany przez Sejm z rekomendacji PSL na członka Trybunału Stanu. Wreszcie czy badane są w śledztwie kontakty posła Burego z pana zastępcą prokuratorem Jamrogowiczem i jego niezwykle skuteczne interwencje, które podejmował on na rzecz biznesmenów przyprowadzanych do jego gabinetu przez posła Burego?

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Afera, o której dzisiaj mówimy, wyjaśniana jest w sposób oburzający i nasuwający wiele wątpliwości. Można odnieść wrażenie, że ktoś w sposób sztuczny rozdziela wątki jednej sprawy i rozrzuca je po różnych prokuraturach w kraju. Taki sposób wyjaśniania sprawy z pewnością nie służy ujawnieniu prawdy. Również gwałtowne przyspieszenie, do którego doszło w tej sprawie na początku lipca, jest zastanawiające. CBA i prokuratura przez ponad dwa lata prowadziły działania operacyjno-śledcze w sprawie posła Burego i jego otoczenia politycznego i biznesowego i nagle, niespodziewanie ich kulminacja następuje w momencie kryzysu politycznego w koalicji. Proszę zatem pana prokuratora generalnego o wyjaśnienie, dlaczego przeszukanie i działania wobec szefa klubu PSL Jana Burego nastąpiły konkretnie w tym okresie. Jakie pojawiły się nowe informacje (Dzwonek), które nie były znane poprzednio organom ścigania, uprawniające organy do dokonania tych czynności właśnie w tym czasie i w takim trybie? Czy działania te mogły zostać dokonane wcześniej, a jeśli tak, to kiedy?

    Pani Marszałek! Panie Prokuratorze! Wysoka Izbo! Przykro mi o tym mówić, ale afera podkarpacka, bo tak trzeba określić to, z czym mamy do czynienia, jak w soczewce ukazała rozkład państwa, demoralizację obozu władzy i patologie w organach ścigania, w tym w kierowanej przez pana prokuraturze. (Oklaski)



Poseł Mariusz Kamiński - Wystąpienie z dnia 25 lipca 2014 roku.


1544 wyświetleń

Zobacz także: