Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

    Panie Marszałku! W powiecie sokólskim, województwo podlaskie, zlokalizowano dwa przypadki padłych dzików, u których stwierdzono ślady wirusa afrykańskiego pomoru świń. W związku z zaistniałą sytuacją powiaty graniczące z Republiką Białoruś zostały zakwalifikowane do tzw. strefy buforowej, rozciągającej się wzdłuż granicy aż po powiaty bialski i włodawski, która przekracza 300 km od miejsca zakażenia. Działania zastosowane przez głównego lekarza weterynarii spowodowały blokadę odbioru zdrowych tuczników, mimo że wśród świń nie stwierdzono przypadków zakażenia afrykańskim pomorem świń. Rygory te uderzyły bezpośrednio w rolników, hodowców trzody chlewnej.

    Powszechnie wiadomo, że nosicielami wirusa afrykańskiego pomoru świń są dziki. W obszarze wspomnianej strefy buforowej, to jest na terenie powiatów przygranicznych przy Republice Białoruś, obecnie stwierdza się nienotowaną ilość dzików, nie tylko wyrządzających szkody w uprawach rolnych, ale przede wszystkim stwarzających zagrożenie przenoszenia tej niebezpiecznej choroby, jeśli ją tam już wykryto. Według doniesień medialnych w Republice Białoruś przeprowadzono etapową selekcję dzików, której ostatni etap zakłada całkowitą likwidację populacji dzików.

    Afrykański pomór świń jest zagrożeniem wagi państwowej, dlatego pytania kieruję do rządu. To nie jest sprawa tylko jednego ministra, ponieważ jest to problem państwowy. Pytam, dlaczego rząd zastosował ostre rygory dotyczące zdrowych tuczników hodowanych w pomieszczeniach zamkniętych, bez dostępu osób postronnych, a nie podjął żadnych działań w odniesieniu do wolno przemieszczających się dzików, potencjalnych nosicieli wirusa. Czy w chwili obecnej istnieje rządowy program selekcji dzików w strefie buforowej? Jeśli tak, to jakie rygory obejmuje i kto jest za ten obszar odpowiedzialny? Ta sama sytuacja - tyle że to jest już odrębny temat - odnosi się do populacji bobrów. Dziękuję.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

    Panie ministrze, mnie się to po prostu w głowie nie mieści. Pan powiedział, że lekarze wydali zgodę na odstrzał dzików. Jak to może być, że główny lekarz weterynarii, krajowy lekarz weterynarii nakłada embargo na zdrowe tuczniki w zamkniętych pomieszczeniach, a w odniesieniu do dzików nie ma żadnej nadzwyczajnej decyzji? Pytałem, czy jest w tej chwili jakiś program rządowy dotyczący selekcji dzików, a program rządowy powinien zakładać i od razu zabezpieczać środki. Przecież myśliwi tego nie udźwigną. To nie jest sprawa społeczna. Jeżeli w odniesieniu do tuczników stawia się sprawę tak, że jest to kwestia Unii Europejskiej, że Unia Europejska podejmuje decyzję czy wyraża zgodę w odniesieniu do strefy buforowej, a w odniesieniu do potencjalnych nosicieli wirusa po prostu mówi się, że to sprawa społeczna (Dzwonek), nie wiem, jak do tego podejść, panie ministrze.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

    Przepraszam, panie marszałku, pan marszałek ma możliwość regulaminowo wyrażenia zgody na to, co czynię w tej chwili, ponieważ jest to sprawa poważna, sprawa ekstremalna.

    Dziwię się, panie ministrze. Do tej pory nie było jeszcze konwersacji z krajowym lekarzem weterynarii w tej sprawie. Mnie się te dwie rzeczy nie mieszczą w głowie. Pan mówi o przypadku hiszpańskim. W Hiszpanii tuczniki były hodowane na wolnym powietrzu i zlokalizowano je w walce z tą chorobą. Po prostu zalecono, żeby nie było do nich dostępu, do świń. W Polsce ten rygor jest zastosowany od dawna i mimo to krajowy lekarz weterynarii wszedł do chlewni i zablokował te świnie. I wiecie, co się robi? Te tuczniki, w przypadku których dobrostan zwierząt na określony obszar zakłada wagę do 120 kg, mają już po 170 kg, duszą się, są upadki. Jest znieczulica w odniesieniu do tych tuczników, które są zdrowe.

    Natomiast dziki są nosicielami wirusa. To na dzikach stwierdzono zakażenie. W tej chwili mówi pan, że możemy, a to już trwa 3 tygodnie, się zastanowić. Nie mieści mi się to w głowie. W tej chwili porównałbym to tak: jest pożar, a władze dopiero organizują straż pożarną, ochotnicze straże pożarne, żeby kiedyś zaczęły go gasić. To jest pożar, to trwa. Dojdzie do tego, że jakaś nowa zaraza rzuci się na te zdrowe świnie, bo one się duszą, są już upadki. To jest ten problem.

    A dlaczego, panie ministrze, mówię do pana? To nie pan był w zasadzie wcześniej adresatem, ale teraz już zaczyna być, bo brak decyzji w odniesieniu do tych tuczników grozi zakażeniem środowiska. Będzie zakażenie środowiska i wtedy będzie odpowiedzialny minister środowiska, minister zdrowia itd. A to się rozszerzy na całą Polskę, jeżeli nie będzie decyzji. Mówię do pana, bo wie pan co? Bo to jest tak jak z tą decyzją: jeżeli były świnie pod ręką, to na świnie nałożono embargo. To ja w tej chwili mówię: jest pan minister, nie jest pan bezpośrednio odpowiedzialny za tę sprawę, ale ja leję w pana, bo pan jest pod ręką.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

    Ale tu chodzi o chorobę.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

    Dziękuję, panie marszałku. Powiem tylko jedną rzecz.

    Panie Ministrze i Panie Marszałku! Gdyby tę linię od miejsca zakażenia, tam w Sokółce, rozciągnięto wzdłuż granicy z Republiką Białorusi, a powiat włodawski jeszcze w połowie leży przy granicy z Ukrainą, też jest tym objęty, i gdyby ją przeciągnąć tu, w kierunku Warszawy, to ze strefą buforową doszlibyśmy aż do Łodzi. To też jest dla mnie paranoja, kojarzy mi się to z paranoicznymi decyzjami. Dziękuję.



Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk - Zapytanie z dnia 13 marca 2014 roku.


15 wyświetleń

Zobacz także: