Bardzo dziękuję, panie marszałku.
Skala tego problemu narasta i to jest powód, dla którego kierujemy pytanie wynikające z troski o każde polskie dziecko.
Migracja jest zjawiskiem naturalnym przy otwarciu granic. Naturalne jest także to, iż rodzina może borykać się z różnorodnymi problemami, poczynając od problemów wychowawczych, poprzez problemy ekonomiczne. Jednakże systemy opieki nad dzieckiem w różnych krajach są różne, nie zawsze rodzina ma tego świadomość, nie zawsze jest w stanie sprostać tym wymaganiom. W efekcie najbardziej cierpi dziecko. Cierpienie to jest tym większe, im większe jest oddalenie od rodziny, i biologicznej, i krewnych. Zdarzają się przypadki, iż takie dziecko trafia do rodziny o zupełnie innych wzorcach kulturowych.
Stąd pytania, przede wszystkim dotyczące uregulowań i rozwiązań systemowych. Wiemy na przykład, że kiedy Polak zostaje uwięziony, ta informacja jest przekazywana jak gdyby automatycznie do konsulatu czy ambasady. Wydaje się, że jeśli chodzi o dziecko, które zostaje odebrane, tryb powinien być podobny, a nawet powinny być jeszcze większe uszczelnienia. A więc ta informacja natychmiast powinna trafiać do ambasady, aby mogła ona podjąć działania przede wszystkim zapewniające takiemu dziecku kontakt z rodziną w Polsce, bo są dziadkowie, bo są krewni.
Moje pierwsze pytanie dotyczy właśnie takich rozwiązań. Czy one istnieją? (Dzwonek) A jeśli jeszcze nie istnieją, co byłoby dla mnie zrozumiałe, bo skala emigracji rośnie w ostatnim czasie bardzo szybko, to czy są przygotowywane rozwiązania, które zapewnią przekazanie informacji od pomocy społecznej, od samorządu lokalnego...
Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:
Pani poseł, pytania, już może pomińmy opinie. Jakie ma pani poseł pytanie?
Poseł Joanna Fabisiak:
Dobrze, kontynuuję.
To jest pierwsze pytanie: Czy są rozwiązania...
Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:
Już proszę nie powtarzać. Jeśli ma pani jeszcze jakieś...
Poseł Joanna Fabisiak:
Pozostanę przy tym pytaniu: Czy służby konsularne mają rozwiązania systemowe?