Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

2 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Infrastruktury o poselskich projektach ustaw o:
  1) zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym i ustawy Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia,
  2) zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw,
  3) zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz o zmianie innych ustaw,
  4) zmianie ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw
   (druki nr 1147, 1182, 1271, 1275 i 1713).


Poseł Patryk Jaki:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Szanowni Goście! Solidarna Polska jest autorem projektu w sprawie fotoradarów, który wpłynął najwcześniej i miał za zadanie: po pierwsze, ograniczenie ich liczby, po drugie, stworzenie specjalnego funduszu, dzięki któremu można byłoby w sposób lepszy wykorzystywać środki, które pozyskujemy dzięki fotoradarom, po trzecie, poprawić efektywność geograficzną stawiania tych oto urządzeń. Po czwarte, żądaliśmy faktycznej i prawdziwej debaty na temat tego, czy te urządzenia poprawiają bezpieczeństwo na drogach.

    Cała ta formalna konstrukcja Platformy Obywatelskiej z tworzeniem między innymi podkomisji miała na celu przekonanie wnioskodawców, czyli między innymi nas, że fotoradary poprawiają bezpieczeństwo. Niestety nic takiego się nie stało. Ba, zrobiono jeden wielki cyrk propagandowy, żeby stworzyć przestrzeń do pozyskania pieniędzy na budowę nowych fotoradarów. Dlaczego tak się stało, o czym nie mówił żaden z moich szanownych przedmówców?

    Jeżeli przyjrzymy się szczegółowo komisyjnemu projektowi ustawy, to zauważymy, że de facto otwiera on furtkę do tego, by przeznaczać te środki na nowe fotoradary. Pamiętam jak ponad pół roku temu minister Nowak z tej oto mównicy mówił, że obiecuje, że środki pozyskane z tej całej wielkiej przestrzeni nowych fotoradarów zostaną przeznaczone na budowę dróg, a nie na nowe fotoradary. Tymczasem co dzisiaj widzimy? Projekt ustawy, który zakłada coś zupełnie innego. Państwo zastosowaliście bardzo sprytny zabieg, bo dopisujecie do ustawy o drogach publicznych punkt mówiący, że przeznaczycie środki na zadania inwestycyjne związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego, ale jednocześnie zostawiacie art. 20d ust. 2 tej oto ustawy, w którym jest napisane, cytuję: ˝środki przeznaczone w całości na finansowanie utrzymania i funkcjonowanie infrastruktury oraz urządzeń drogowych˝. Jak rozumiem, termin ˝urządzeń drogowych˝ w całości wyczerpuje definicję między innymi urządzeń stacjonarnych typu fotoradary. Gratuluję, jest to fantastyczne oszustwo. Natomiast my, panie przewodniczący, na pewno na coś takiego nie zgodzimy się. To po pierwsze.

    Po drugie, jeśli chodzi o samą dyskusję. Pan między innymi obiecywał, że ta podkomisja zostanie powołana po to, aby pracując nad wszystkimi projektami ustaw, wypracować konsensus, który zadowoliłby większość osób interesujących się tym tematem, ale również opinię publiczną. Niestety zamiast tego podkomisja okazała się być takim groteskowym partyjnym cyrkiem, a nie miejscem, gdzie można było wypracować jakikolwiek kompromis.

    Przypominam, że większość wnioskodawców wnosiła między innymi o ograniczenie liczby fotoradarów, o stworzenie specjalnych funduszy, o racjonalizację geograficzną urządzeń, o badanie legalności ich działania. Z tego wszystkiego, panie przewodniczący, nie zostało nic, wszystko wyrzuciliście do kosza. Złożyliście taką partyjną machinę, partyjny czołg, który przejechał przez te wszystkie projekty, żeby otworzyć furtkę budowie nowych fotoradarów. Taka jest niestety, jeśli chodzi o to wszystko, bardzo przykra prawda.

    Zmierzając już do jakiejś konstatacji, powiem, że niestety rząd nadal jest dumny z budowy fotoradarów, dalej twierdzi, że poprawiają bezpieczeństwo na drogach. A musimy przypomnieć kilka bardzo konkretnych faktów. Otóż według statystyk Policji w województwach, w których zamontowano największą liczbę fotoradarów, to znaczy w województwie śląskim i mazowieckim, dochodzi do największej liczby wypadków. To pierwszy dowód. Dowód nr 2. Wszystkie raporty Unii Europejskiej wskazują jednoznacznie, że pomiędzy krajem, w którym wystawia się największą liczbę mandatów z fotoradarów, a krajem, w którym wystawia się najmniejszą, chodzi o Austrię i Włochy, nie ma żadnej różnicy, jeżeli chodzi o poprawę efektywności bezpieczeństwa na drodze dzięki tym narzędziom. To jest kolejny dowód na to, że fotoradary po prostu nie poprawiają bezpieczeństwa na drodze. Ba, jeżeli chodzi teraz o stawianie tych urządzeń, to możemy sięgnąć do gotowego już raportu NIK z 2011 r., który wskazuje jednoznacznie, że większość fotoradarów jest postawiona nie w miejscach, gdzie poprawiają bezpieczeństwo, ale gdzie w łatwy sposób można wyciągnąć pieniądze od kierowców.

    Na koniec najważniejszy chyba argument. Jeżeli państwo chcecie naprawdę poprawić bezpieczeństwo na drogach i chcecie, żeby mniej ludzi ginęło na drogach, to proszę bardzo: wszystkie statystyki pokazują, że na autostradach tylko 1% wypadków to wypadki śmiertelne. Dlatego zadaję pytanie: Skoro chcecie poprawić bezpieczeństwo na drogach, to dlaczego reglamentujecie dostęp do autostrad? Dlaczego stawiacie tam bramki? Im więcej ludzi korzysta właśnie z autostrad, tym więcej tych ludzi żyje. To są fakty. Wiecie, dlaczego tego nie robicie? Nie robicie tego, dlatego że autostrady i bramki na autostradach - co dają? - dają ministrowi Rostowskiemu, dokładnie tak samo jak te urządzenia stacjonarne i fotoradary, kolejne pieniądze. (Dzwonek)

    W związku z tym, z tą waszą wielką hipokryzją, Solidarna Polska zgłasza wniosek o odrzucenie tego projektu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Patryk Jaki - Wystąpienie z dnia 25 września 2013 roku.


92 wyświetleń

Zobacz także: