Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Lidia Gądek:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę złożyć oświadczenie poselskie w związku z przeszło 10-letnią historią warsztatów terapii zajęciowej w Polsce, na przykładzie placówki w Lgocie Wolbromskiej.

    Na początku warto przywołać akty prawne, na podstawie których funkcjonują w Polsce warsztaty terapii zajęciowej. Chronologicznie pierwszym uchwalonym aktem prawa jest ustawa z sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. To właśnie w art. 10 rozdziału 8 tejże ustawy po raz pierwszy zdefiniowano WTZ jako wyodrębnioną organizacyjnie i finansowo placówkę stwarzającą osobom niepełnosprawnym niezdolnym do podjęcia pracy możliwość rehabilitacji społecznej i zawodowej w zakresie pozyskiwania lub przywracania umiejętności niezbędnych do podjęcia zatrudnienia.

    Konieczne dla zaistnienia WTZ były również stosowne zapisy w ustawie o finansach publicznych. Najważniejsze oczywiście są te mówiące o dofinansowaniu z funduszy celowych oraz o obowiązku łożenia przez dany powiat na działalność ośrodków. W końcu niezwykle istotne jest samo rozporządzenie, które wydał minister gospodarki, pracy i polityki społecznej w marcu 2004 r. Precyzuje ono oczywiście zapisy dwóch wyżej wymienianych ustaw, a także określa wymiar czasowy prowadzonych zajęć. W chwili obecnej jest to nie więcej niż 7 godzin dziennie i 35 godzin tygodniowo. Czy aby na pewno jest to wystarczający czas? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam osobno każdemu z państwa i wszystkim nam jako grupie decyzyjnej.

    Rozporządzenie w § 9 nakazuje opracowanie regulaminu organizacyjnego WTZ, który zatwierdza jego jednostka prowadząca. Dodajmy, że tą jednostką w pierwszej kolejności może być stowarzyszenie lub fundacja, a także inny podmiot, np. powiatowe centrum pomocy rodzinie. Niezależnie od tego, jak zostanie sformułowany regulamin, kadra zarządzająca warsztatami terapii zajęciowej musi sprostać wielu obowiązkom. Najważniejszym z nich jest z pewnością opracowanie i wdrożenie właściwego programu rehabilitacji ruchowej indywidualnie dla każdego uczestnika. Nie bez znaczenia w tym kontekście jest utrzymywanie dobrego kontaktu z jego rodziną, także poprzez analizę sytuacji społecznej i potrzeb materialnych. Na bieżąco powinny być organizowane angażujące zajęcia sportowe, rekreacyjne, z wykorzystaniem wiedzy o procesie rehabilitacji. W ośrodku musi być też zapewniona stała opieka pielęgniarska na wypadek konieczności udzielenia wsparcia medycznego. To ewentualne wsparcie musi być też zapewnione ze strony lekarza rodzinnego, a czasami lekarza specjalisty.

    Poza przeprowadzeniem skutecznej rehabilitacji niejako w drugiej kolejności bardzo ważna jest terapia zawodowa. Rozpoczyna się od diagnozy predyspozycji zawodowych, a więc zebrania niezbędnych informacji o możliwościach, nabytych umiejętnościach i zainteresowaniach uczestników w oparciu o wywiad lub obserwację. Dużym wyzwaniem stojącym przed trenerem jest wzbudzenie u wychowanka odpowiednio silnej motywacji do systematycznej pracy nad sobą. Jest ono tym większe, że dobór odpowiednich technik motywacji nastawionych na doskonalenie wybranych umiejętności musi korespondować z aktualną sytuacją na lokalnym rynku pracy osób niepełnosprawnych. W tym kontekście niezwykle pomocny okazuje się każdy zapis w prawie pracy o ulgach dla pracodawców. Dobrą praktyką jest również uprzednia rozmowa z konkretnym podmiotem chcącym stworzyć miejsce pracy dla uczestników warsztatów. Są bowiem czas i środki na to, by, inaczej niż zwykle ma to miejsce, przygotować daną osobę pod kątem jej przyszłego, pewnego stanowiska pracy.

    Opisane przeze mnie obowiązki kadry warsztatów terapii zajęciowej wpisują się w paradygmat pozytywistycznej pracy u podstaw. Ten charakterystyczny dla epoki oświecenia sposób myślenia oznacza włączenie w struktury społeczne osób upośledzonych i słabych. Z bardzo dobrym skutkiem dokonują tego pracownicy warsztatów terapii zajęciowej w mojej rodzimej Lgocie Wolbromskiej. W ich postawie zauważalna jest nie tylko codzienna tytaniczna praca, ale i ogromne poświęcenie. 2 grudnia ub. r. minęło 10 lat funkcjonowania placówki, do której dziś uczęszcza 30 podopiecznych. Przewidziano dla nich zajęcia w ramach 6 pracowni: plastyczno-technicznej, stolarsko-modelarsko-elektrotechnicznej, krawieckiej, ogrodniczej, gospodarstwa domowego oraz komputerowo-poligraficznej. Uczestnicy warsztatów mają tu zapewnioną nie tylko dobrze wykwalifikowaną kadrę, ale i odpowiedni poziom infrastruktury lokalowej.

    Asumptem do wygłoszenia dzisiejszego oświadczenia było dla mnie nie tylko uczestniczenie we wspomnianym jubileuszu WTZ, nie tylko uczestnictwo w wielu tego typu spotkaniach w warsztatach terapii zajęciowej (Dzwonek)...

    Już kończę, panie marszałku.

    ...w powiecie olkuskim i miechowskim, ale także tocząca się dzisiaj debata na temat niepełnosprawności w Polsce.

    I jeszcze jedna kwestia. Ciągle aktualne pozostaje wezwanie Jana Pawła II zawarte w homilii z grudnia 2000 r. z okazji Dnia Osób Niepełnosprawnych. Ojciec Święty mówił: ˝Drodzy Niepełnosprawni Bracia i Siostry! Przy tej uroczystej okazji pragnę wezwać tych, którzy pełnią odpowiedzialne funkcje polityczne na różnych szczeblach, aby starali się zapewniać wam takie warunki życia i możliwości rozwoju, by wasza godność była naprawdę uznawana i chroniona˝. Po ponad dekadzie istnienia WTZ-ów możemy dziś stwierdzić, że uczyniono naprawdę dużo na rzecz osób pokrzywdzonych przez los. Miejmy jednak nieustanną świadomość, o co prosił Jan Paweł II, że to zawsze będzie za mało w stosunku do potrzeb. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Lidia Gądek - Oświadczenie z dnia 08 lutego 2013 roku.


201 wyświetleń

Zobacz także: