Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Ta wiadomość jest dobra. Trochę się martwię, że jest ona tylko częściowo dobra, bo wynika z niej, że Skarb Państwa nie zaprzestaje poszukiwania ścieżki prywatyzacji tego podmiotu. Chcę powiedzieć, że górale, flisacy, rolnicy, samorządowcy, starostowie, wójtowie, burmistrzowie z tamtych okolic, to znaczy z Nowotarszczyzny, z Sądecczyzny, ogólnie wszyscy ludzie, mieszkańcy byli bardzo mocno zaniepokojeni faktem uruchomienia procesu sprzedaży tego podmiotu z uwagi na właściwą ochronę przeciwpowodziową.
Byliśmy niedawno na spotkaniu z marszałkiem, z wojewodą, z zespołem parlamentarzystów z Małopolski. Tam wszyscy rozkładali bezradnie ręce i mówili, że jeśli ten podmiot trafi do podmiotu komercyjnego, ten aspekt przestanie być uwzględniany, ochrona przestanie funkcjonować. Nikt racjonalny nie będzie utrzymywał niskich stanów zbiornika przed sezonem wielkich opadów, bo będzie tracić przychody ze sprzedaży energii. Jeżeli to będzie podmiot prywatny, to ten aspekt przestanie mieć znaczenie.
Skandalicznie potraktowano również pracowników, którym ostatecznie nie zapewniono w negocjacjach jakiegokolwiek zabezpieczenia na podstawie umowy dotyczącej właśnie ich pozycji zawodowej. Prawdopodobnie skończyłoby się to tym, że wiele osób utraciłoby miejsca pracy lub przeszłoby na umowy o pracę na dużo gorszych warunkach, bo żaden z do tej pory przeprowadzonych procesów prywatyzacyjnych na naszym terenie nie przyniósł wzrostu zatrudnienia i poprawy warunków pracy.
Natomiast chcę dodać kończąc, że spółka technicznie naprawdę jest wzorowo prowadzona, w sensie technologicznym, jest zdolna do produkcji, uzyskiwania wysokich wyników finansowych, wysokich przychodów i nie ma żadnego powodu, żeby ona dzisiaj zmieniała właściciela, jeśli pamięta się o zagrożeniu powodziowym dla całej Sądecczyzny. Dziękuję bardzo.