Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Mam dwa pytania związane z przeliczaniem walut. Pierwsza sprawa - w przypadku faktur uproszczonych mówimy o kwocie należności ogółem nieprzekraczającej 450 zł albo 100 euro. Skąd bierze się 100 euro, wiemy, to jest kwestia dyrektywy. Jeśli natomiast kwota ta jest określona w euro, jaka zasada przyświecała temu, że nie mówimy jak zwykle o walutach obcych, o równowartości w euro? Co wtedy, gdy faktura będzie, powiedzmy, wystawiona w innej walucie, np. w funtach brytyjskich? Wówczas nie będziemy mogli posłużyć się fakturą uproszczoną. Nie wiem, czy o to chodziło, nie znajduję tu jakiegoś sensownego uzasadnienia. Można by wpisać równowartość, oczywiście.
Druga sprawa dotyczy przeliczania faktur. W przypadku gdy kwoty stosowane do określenia podstawy są określone w walucie obcej, przeliczenia na złote dokonuje się według kursu średniego NBP itd. Dodano możliwość przeliczania tych kwot według ostatniego kursu wymiany opublikowanego przez Europejski Bank Centralny. I teraz gwarantujemy takie rozejście się podstawy opodatkowania do celów PIT i VAT, dlatego że podatnik zastosuje taki kurs, który będzie, jeżeli to będzie faktura kosztowa, wyższy, po to, by uzyskać większe możliwości odliczenia, natomiast w przypadku CIT albo PIT nie będzie już miał takiej możliwości. Tak więc moje pytanie, a właściwa sugestia: Jeżeli uznajemy za słuszną tę drogę, aby umożliwiać przeliczanie według kursów NBP albo kursów Europejskiego Banku Centralnego, spróbujmy to samo dopisać zarówno w ustawie o PIT, jak i w ustawie o CIT, tak aby zachować jakąś koherencję tych wszystkich ustaw. Dziękuję bardzo. (Oklaski)