Panie Marszałku! Otóż padło moje nazwisko. Pragnę wyjaśnić wszystkim państwu, nie tylko panu posłowi, że przywołany przez niego przykład nieco odbiega od rzeczywistości, bowiem w omawianej szkole nie ma stu uczniów, a jest ich nieco mniej. Proszę mi wierzyć (Gwar na sali), że analizowałem również tę sytuację. W omawianej szkole, w tej gminie... Jest to gmina, która ma 9-milionowy budżet i przez 15 lat budowała szkołę.
(Poseł Piotr Szeliga: To teraz ją zamknijcie.)
Proszę mi również wierzyć - niech się pan o to pokusi, jest pan młodym, dociekliwym człowiekiem - że pani, która była u pana z wizytą, pani dyrektor tej szkoły, jednocześnie występowała w komitecie wyborczym tego pana, który jest obecnie wójtem.
(Poseł Sławomir Kłosowski: Czyli nie jest z PSL.)
Uważam, że w takich przypadkach sprawy powinny być rozstrzygane lokalnie. Dziękuję bardzo.
(Głos z sali: Co to może oznaczać?)