Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

8 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o likwidacji delegatur terenowych ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 193).


Poseł Mirosław Koźlakiewicz:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Tu już była przedstawiana przez pana ministra historia delegatur, oczywiście po zmianach ustrojowych - niezwykle palący problem, przekształcenia własnościowe, zarządzanie majątkiem Skarbu Państwa. Trochę mnie zdumiewa i zadziwia troska w tej chwili klubu SLD o pracowników delegatur - słuszna, ale trochę dziwna. Przecież poprzednicy czy koledzy pana posła, który o tym mówił, wcale nie byli za prywatyzacją, uważali, że trzeba tenże majątek utrzymać w takim stanie, w jakim był do 1989 r. - czyli prawdopodobnie już by dzisiaj nie istniał i nie mielibyśmy szansy chwalenia się rzeczywiście dobrym wzrostem gospodarczym. A ten wzrost między innymi następuje dzięki temu, że właściwie został zagospodarowany ten majątek i ludzie, którzy pracowali w delegaturach, właściwie tym majątkiem zarządzali, podejmowali słuszne decyzje. Wszyscy ludzie, którzy pracowali w tych delegaturach, ale również w ministerstwie skarbu czy też, wcześniej, przekształceń własnościowych, byli pod ogromną presją, że wspomnę kilku tylko ministrów, może dwóch, ministra Lewandowskiego i ministra Wąsacza, którzy byli odsądzani od czci i wiary za to, że podejmowali takie czy inne decyzje. Moim zdaniem były to decyzje słuszne, tak jak powiedziałem, i dzisiaj możemy się chełpić dobrym wzrostem gospodarczym na tle Unii Europejskiej. Jesteśmy prawie jedynym krajem, który tak sobie radzi, chociaż zawsze mogłoby być lepiej.

    Natomiast rzeczywiście, panie ministrze, jest tu pewien problem. Państwo wspominacie w projekcie tejże ustawy (Dzwonek) enigmatycznie, że trzeba zabiegać czy też ministerstwo będzie zabiegało o miejsca pracy dla pracowników. To jest rzeczywiście dość enigmatyczne stwierdzenie. Mało tego, tak jak było powiedziane, zaledwie 25% spośród tych 100 pracowników, czyli tylko 25 pracowników będzie miało zatrudnienie, przy czym nie wiadomo, na jakich warunkach. Trudno, żeby ktoś z delegatury na południu Polski dojeżdżał do ministerstwa i świadczył pracę. To jest rzeczywiście problem, nad którym się trzeba zastanawiać i właściwie go rozwiązać - chociażby ze względu właśnie na tę ogromną presję, której przez całe 22 lata ci pracownicy podlegali. Dziękuję bardzo.



Poseł Mirosław Koźlakiewicz - Wystąpienie z dnia 29 lutego 2012 roku.


63 wyświetleń

Zobacz także: