Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! W 2007 r. zaprezentował pan narodowy program wielkiej budowy. Rząd PO przyjął wówczas ˝Program budowy dróg krajowych na lata 2008-2012˝. W styczniu tego roku okazało się, że z ich realizacji niewiele wyszło. Dla przeciętnego Polaka szczególnie dotkliwa jest liczba obwodnic i lokalnych inwestycji, z których zrezygnowano. W odpowiedzi na interpelację w tej sprawie dowiedziałem się jedynie, że: ˝W pierwszej kolejności realizowane są zadania znajdujące się na liście podstawowej, w szczególności autostrady oraz inwestycje wynikające z zawartych zobowiązań˝. Kiedy przekazałem tę odpowiedź mieszkańcom, usłyszałem już znane panu premierowi pytanie: Jak żyć? Jak żyć w państwie, w którym budowa kilometra autostrady należy do najdroższych w Europie, gdzie bez żadnych konsultacji społecznych rezygnuje się z budowy obwodnic, których koszty wynosiłyby (Dzwonek) tyle, co budowa zaledwie kilkudziesięciu metrów autostrad, w którym tiry rozjeżdżają miasta takie jak Płock, a jego rząd za jednym zamachem rezygnuje z budowy dróg, na które ich mieszkańcy czekają całe dziesięciolecie?
Panie premierze, z obietnicy budowy ilu obwodnic przewidzianych w programie pana rząd się nie wywiąże? (Oklaski)