Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W pierwszej kolejności chciałbym, żeby przekazał pan moje pytania swojemu szefowi, panu premierowi Piechocińskiemu. Chciałbym zapytać o kilka rzeczy związanych z kreacją polskiego eksportu, za który jako minister gospodarki odpowiada właśnie pana szef. Otóż nagle okazało się, że nałożono embargo na jabłka. Pytam: Czy kiedykolwiek wcześniej pomyślano o tym, żeby wykreować z jabłek jakiś narodowy produkt, który będzie przez państwo, przez ministra gospodarki promowany na całym świecie, wszędzie? Nie wiem, czy to powinien być jakiś napój alkoholowy, czy oprócz koncentratu jeszcze cokolwiek innego. Proszę o tym pomyśleć, panie ministrze. Pytanie: Czy kreowano coś takiego? Odpowiedź jest prosta: Nie. Oczywiście możemy dyskutować na temat porzeczek i innych owoców miękkich, na temat wieprzowiny. Otóż byłem na jednym z wyjazdów sejmowych - umówmy się - i w jego programie mieliśmy m.in. lobbowanie za eksportem polskiej wieprzowiny. Pytanie brzmi: Po co mamy eksportować, skoro więcej importujemy? Może lepiej zaimportujmy, przepakujmy i wyślijmy, bo będzie nam łatwiej.
Gdzie był pan premier, żeby na coś takiego nie wpaść albo wpaść? Ile wydaliście pieniędzy np. na promocję, kreację czy w ogóle produkcję np. polskich serów z mleka, które jest obciążone jakimiś kwotami mlecznymi i na samym końcu roku producenci mleka najchętniej oddaliby mleko za darmo, żeby nie płacić kar? Gdzie są te sery? Jak nazywają się te produkty? Dlaczego nie jedzą ich Francuzi? Dlaczego w każdym supermarkecie mamy wszystkie możliwe sery, nawet austriackie i australijskie, a np. we Francji nie ma ani jednego polskiego? (Dzwonek)
(Głos z sali: Bo się nie mieści w 100 krajach.)
Panie Ministrze! Właśnie o to chodzi. Dziękuję.
Posiedzenie Sejmu RP nr 88 Informacja Rady Ministrów w sprawie pogarszającej się sytuacji w polskim rolnictwie