Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

32 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o Karcie Dużej Rodziny (druk nr 2923).


Poseł Zofia Popiołek:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! W imieniu klubu Twój Ruch mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie Karty Dużej Rodziny.

    Oczywiście popieramy ten projekt ustawy. Uważam, że powinien być on skierowany do pracy w komisji i ustawa powinna być jak najszybciej uchwalona. Jest to projekt, który podnosi do rangi ustawy rozproszone działania dotyczące rodzin, chodzi o rodziny posiadające co najmniej troje dzieci. Działania te są zebrane i umieszczone w projekcie ustawy. Uważam, że takie jest nasze zadanie. Właściwie polityka społeczna w dzisiejszym wykonaniu jest polityką zasiłkową, która sprowadza się do tego, że w określonych sytuacjach przyznajemy zasiłki. Nie myśli się o tym, a trzeba o tym pamiętać - tutaj jest to w zasadzie zaznaczone - że dzieci to inwestycja nie tylko dla rodzin, lecz również przede wszystkim dla państwa. Opracowanie narzędzi zachęcających do rodzenia dzieci jest obowiązkiem państwa. Takie rozwiązania są tylko protezami. Nie wiem, czy one rzeczywiście spowodują, że dzieci zaczną się rodzić.

    Pani poseł Bańkowska mówiła o stygmatyzowaniu rodzin wielodzietnych i o patologii. Taki jest stan faktyczny. Ludzie, którzy mają najwięcej dzieci, w obecnej sytuacji są, niestety, niewydolni wychowawczo. Trzeba odwrócić ten kierunek, żeby dzieci rodziły się tam, gdzie rodzice są odpowiedzialni, myślą nie tylko o sobie, lecz również o tym, że dzieci później wzmocnią społeczeństwo. Dlatego od trzech lat, od kiedy jestem w Sejmie, powtarzam jak mantrę, że nie jedynie doraźne wzmacnianie finansowe tych rodzin może to spowodować. Przede wszystkim odpowiedzialni ludzie przy takiej klęsce, jeżeli chodzi o tanie mieszkania pod wynajem, nie założą rodziny. Żadna przeciętnie sytuowana rodzina nie jest w stanie zaciągnąć długoterminowego kredytu i kupić mieszkania. To jest podstawa do założenia rodziny. Odpowiedzialna rodzina, nie mając tej podstawy, nie decyduje się na posiadanie większej liczby dzieci. Polityka społeczna, która ma poprawić sytuację demograficzną, powinna sprawić, żeby w rodzinach wielodzietnych wyrastali obywatele, którzy później będą utrzymywać pokolenie schodzące. To powinna być inwestycja nie na jedną kadencję Sejmu. To nie powinny być doraźne działania, tylko działania głęboko przemyślane i nieskupiające się wyłącznie na rodzinach, ale również na tworzeniu szerszego społeczeństwa, społeczeństwa obywatelskiego i wspólnot lokalnych.

    W czasie debaty było dużo bardzo osobistych wtrętów. W mojej działalności spotkałam rodzinę, która miała 21 dzieci. Ta pani, jeżeli chodzi o kwestie materialnie, otrzymywała praktycznie wszystko - dzieci były wystrojone - ale chodząc do tych wszystkich sponsorów, którzy mogliby materialnie pomóc tym dzieciom, zupełnie nie miała czasu na wychowywanie dzieci. W zasadzie najpotrzebniejsze było przyjęcie pomocy. W tej chwili są asystenci społeczni. Było 21 dzieci, które teraz, jako nastolatkowie, w zasadzie są stracone dla społeczeństwa. Ona nie sprawowała opieki należycie, nie miała wsparcia ze strony ośrodków pomocy i teraz dzieci np. kradną. W każdym razie nie zostały one odpowiednio wykształcone.

    Uważam, że to jest bardzo dobry kierunek, ale trzeba mówić o trudnych sprawach, a nie tylko ze wszystkich stron klajstrować rzeczywistość. Obecna polityka społeczna jest polityką zasiłkową. Żeby rodziny, młodzi ludzie nie uciekali, powinni mieć nadzieję, że tutaj będą mogli zakładać rodziny. Wspominałam już, że przede wszystkim zaczyna się to od mieszkań.

    Miałam pracownicę, która po urodzeniu dzieci, mając pracę, wyjechała za granicę, ponieważ miała trudne warunki mieszkaniowe, a w Anglii od razu dostała pomoc socjalną i mieszkanie, w którym mogła godnie żyć z dziećmi. Dwaj mali chłopcy prawdopodobnie już nie będą obywatelami Polski, nie będą później u nas pracować ani utrzymywać starszego pokolenia, bo staną się małymi Anglikami. Doskonale ją rozumiem, dlatego że funkcjonuje tylko powierzchowne rozdawnictwo w tej polityce, która obejmuje tylko jeden resort. Po raz kolejny powtarzam, że jestem pełna podziwu dla pomysłów Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, ale jeżeli nie będzie to skoordynowane ani nie spojrzy się na rozwój kraju i polityki społecznej w znacznie szerszym kontekście, to wydaje mi się, że czeka nas nieciekawa przyszłość.

    Oczywiście popieramy ten projekt. Jest to, mówię, krok w dobrym kierunku, ale wymaga to głębszych refleksji i przede wszystkim polityki społecznej nie tylko opartej na takich doraźnych zasiłkach, lecz także, jeśli chodzi o proces w postaci dofinansowania, głębszej, dużo szerszej tematyki. Dziękuję bardzo.



Poseł Zofia Popiołek - Wystąpienie z dnia 28 listopada 2014 roku.


38 wyświetleń

Zobacz także: