Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na początek powiem, że mam podobny stosunek do obu przedmiotów dzisiejszej debaty, a więc do przemocy wobec kobiet i do konwencji, o której tu dziś mówimy, choć oczywiście zdecydowanie bardziej niechętny do przemocy wobec kobiet. Natomiast precyzując, jeżeli chodzi o konwencję, mam poważne wątpliwości, czy jest to właściwe narzędzie do zwalczania właśnie owej przemocy. Po prostu nie jestem pewny, czy powinniśmy tę konwencję przyjmować. Wiele zastrzeżeń artykułowanych przez państwa częściowo czy też w dużej mierze podzielam. Powiem jeszcze o dwóch.
Mam problem z ˝tzw. 'honorem'˝ w art. 12 oraz art. 42. Tego słowa się używa w cudzysłowie ze skrótem tzw. Czym jest honor dla Polaków? Dość przypomnieć, że mówił o tym minister Beck w Izbie sejmowej 75 lat temu. Brak honoru, dyshonor, brak zdolności honorowej - tak o tym mówimy. Takiego pojęcia jak ˝tzw. 'honor'˝ nie znamy.
(Poseł Małgorzata Sadurska: Tak, tak.)
Mam nadzieję, że skutkiem przyjęcia tej konwencji nie będzie to, że napis na budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zostanie wzbogacony o cudzysłów i dopisek ˝tzw.˝. Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. (Oklaski)
(Poseł Robert Telus: Bóg, Honor, Ojczyzna.)
Dziękuję państwu.
Druga rzecz dotyczy podnoszonej już tutaj kwestii art. 12 ust. 1, który zobowiązuje strony do promowania zmian we wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn (Dzwonek) w celu wykorzenienia praktyk, w tym zachowań i tradycji, opartych na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn. Tu podkreślam, że nie chodzi o szkodliwe stereotypy ról kobiet i mężczyzn, ale o stereotypy takich ról w ogóle. To nie jest prawda, że wszystkie stereotypy są złe.
To są wątpliwości, które ciągle mam. Niestety, pewnie będą miały wpływ na mój głos. Dziękuję. (Oklaski)
(Poseł Jan Dziedziczak: Wierzymy w pana.)