Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gdyby rząd przyszedł do Sejmu z katalogiem spraw dotyczących funkcjonowania trzech szczebli samorządu, relacji między nimi i określił zadrażnienia czy komplikacje, które występują w funkcjonowaniu między gminą, powiatem a województwem, to pewnie byśmy to zrozumieli i próbowali szukać rozwiązań prawnych, które generalnie upraszczałyby funkcjonowanie samorządu. Tymczasem gdy przychodzicie państwo z projektem, który dzisiaj jest omawiany, to powiedziałbym tak: on niczego nie rozwiązuje.
Ja bym może prosił pana ministra, żeby mi podał pięć przykładów, pięć przykładów rozwiązań, które powodują, że dzisiaj państwo mówicie, że nie może dobrze współpracować gmina z powiatem, powiat z województwem czy województwo z gminą. Panie ministrze, jest wprost przeciwnie. Chociażby przy realizacji projektów unijnych jest cała masa porozumień podpisanych między gminą a powiatem, między dwoma powiatami, między powiatem a województwem i można dobrze realizować zadania, można bardzo dobrze realizować zadania. Co tak naprawdę jest problemem samorządności? Kompetencje, sprawy nierozwiązane, bo ten zarządza drogą dotąd, ten odtąd i nie ma kto odśnieżać jakiegoś kawałka drogi. Jest to po prostu problem dobrego opisania kompetencji i zadań. Tu jest ogromny problem, a ta ustawa tego kompletnie nie rozwiązuje.
Proszę państwa, mamy do czynienia z taką sytuacją, że wójt (Dzwonek) w gminie, która ma budżet 15 mln, zarabia 12 tys. i marszałek województwa, który ma budżet 2,5 mld zł, zarabia 12 tys. Gdzie tu jest proporcja, jeśli o tym mówimy?
Panie ministrze, czas na rozmowy o samorządzie terytorialnym - już kończę, panie marszałku - czas na rozmowy oczywiście o kompetencjach poszczególnych organów samorządu czy szczebli samorządu, ale przede wszystkim trzeba przyjść z ustawami kompetencyjnymi, trzeba się przyjrzeć temu, co robi w województwie wójt, rada gminy, rada powiatu, samorząd województwa i co robi wojewoda ze swoimi kompetencjami, bo to wszystko jest naprawdę bardzo skomplikowane, a pożywkę z tego mają ewentualnie później służby kontrolne, które wytykają coś albo wójtowi, albo staroście, albo marszałkowi. Trzeba to uregulować. Miałem z tym do czynienia wielokrotnie, podam tylko jeden przykład. Kto odpowiada za gospodarkę wodną? Proszę państwa, za wodę płynącą odpowiada kto inny, za wały, które są przy rzece, kto inny, kto inny planuje inwestycje związane z melioracjami i z ochroną przeciwpowodziową, a kto inny daje pieniądze. Jest czterech panów do jednego zadania, a ta ustawa w ogóle nie rozwiązuje tego problemu. Dziękuję bardzo.