Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Również chciałbym złożyć wniosek formalny o przerwę, zwołanie Konwentu Seniorów...
(Poseł Stefan Niesiołowski: Już był przed chwilą.)
...i przedyskutowanie między innymi z panem marszałkiem Stefaniukiem kwestii związanych z ciągle poruszanymi tutaj zagadnieniami dotyczącymi obrazy uczuć religijnych. Pan marszałek Stefaniuk uważa się za jakąś osobę pokrzywdzoną i twierdzi, że jego uczucia są naruszane. Nie słyszałem, żeby kiedykolwiek zaprotestował, kiedy tutaj, na tej sali, wznoszone były modlitwy i były obrażane uczucia innych osób. Wtedy pan marszałek Stefaniuk milczy.
(Poseł Stefan Niesiołowski: Nie obrażaj nikogo, to jest chamstwo.)
Jeżeli następnym razem zaprotestuje pan, kiedy tu, w sali polskiego Sejmu, będą wznoszone modlitwy, wtedy porozmawiamy jak obywatel z obywatelem. W przeciwnym wypadku ta rozmowa będzie przypominać rozmowę klechy z molestowanym. (Wesołość na sali, oklaski)
Jeśli chodzi o przedstawiciela wnioskodawców, to także wypadałoby go pouczyć, że zbierając podpisy, musi wykazać się rzetelnością. Jeżeli zbierając podpisy, używał takiej retoryki i takiej argumentacji, to po prostu te podpisy wyłudzał, ponieważ wprowadzał ludzi podpisujących w błąd. A mnie osobiście przyznał się kiedyś przed programem w jednej ze stacji telewizyjnych czy nawet na antenie tego programu, że podpisy były zbierane przez księży w parafiach.
(Poseł Krystyna Pawłowicz: No i co z tego, co ma piernik do wiatraka.)
Proszę więc pokazać prawdziwe intencje i jak gdyby sprawców (Gwar na sali), decydentów tej inicjatywy, a nie okłamywać i wprowadzać parlamentarzystów w błąd. Jest to zachowanie niedopuszczalne.
Wracając do pana wypowiedzi i argumentacji, chcę powiedzieć, że nie zrozumiał pan...
(Poseł Krystyna Pawłowicz: Idź do domu.)
...podstawowych intencji. Chcemy obrony miejsc pracy. A pan przedstawia jakieś fałszywe tezy bądź takie, które są nieuprawnione, i chce pan reprezentować własny interes. (Gwar na sali)
Marszałek:
Proszę o ciszę.
Poseł Armand Kamil Ryfiński:
Bo z tego, co pan powiedział... Powiedział pan, żeby....
(Poseł Józefa Hrynkiewicz: Nie słuchajcie go.)
Marszałek:
Proszę o ciszę.
Poseł Armand Kamil Ryfiński:
...skierować strumień pieniędzy z hipermarketów (Dzwonek) do handlu, którego pan jest przedstawicielem. (Gwar na sali)
Marszałek:
Dziękuję. Czas minął.
Poseł Armand Kamil Ryfiński:
To wysoce nieetyczne zachowanie. I proszę nie odmawiać kasjerce w sklepie...
Marszałek:
Dziękuję bardzo, panie pośle.
Poseł Armand Kamil Ryfiński:
...zarobienia pieniędzy na godne życie. Dziękuję. (Oklaski)