Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

1 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 1066 i 1932).


Poseł Adam Rogacki:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Bratnia pomoc czy międzynarodowa pomoc - jak mamy zapisane w tym akcie prawnym - to pojęcia, które w tej części Europy nie kojarzą się dobrze. Widocznie takie czasy, że skoro ci, którzy proszą o bratnią pomoc, są dzisiaj zapraszani chociażby do Pałacu Prezydenckiego... Stąd pojawiają się tego typu projekty, które tak naprawdę powinny być przyczyną podania się do dymisji ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jeżeli w 40-milionowym kraju minister spraw wewnętrznych i administracji nie jest w stanie powiedzieć: Polacy, czujcie się bezpiecznie, my czuwamy i jesteśmy w stanie zapewnić wam bezpieczeństwo, tylko musimy wprowadzać ustawę, która tą bratnią czy międzynarodową pomocą...

    (Poseł Krystyna Pawłowicz: Haratają w gałę.)

    ...jest w stanie uchronić Polskę przed nie wiadomo jakim zagrożeniem, to tak naprawdę trzeba się zastanowić, czy to jest kwestia suwerenności, czy to jest w ogóle kwestia decyzji, w jakim kierunku to nas pcha.

    Chciałbym jednak cofnąć się o kilka lat i przypomnieć sprawę dotyczącą innych zagranicznych fachowców, którzy mieli obsługiwać nasz rynek. To była błaha sprawa. Chodziło o zagranicznych przewodników, którzy mieli obsługiwać nasz, polski rynek. Wtedy jeden z posłów tak się oburzał na posiedzeniu komisji sportu i kultury fizycznej: Chciałbym jeszcze podzielić się osobistą refleksją. Musimy mieć świadomość, że wprowadzając proponowaną poprawkę, odbieramy przewodnikom sudeckim duży rynek niemieckich wycieczek przebywających w Karkonoszach. Sankcjonujemy także sytuację, że wycieczkę na przykład Związku Wypędzonych poprowadzi przewodnik zwany Führerem, obawiam się, że z tradycyjnym komentarzem. Po polskim Podkarpaciu i Bieszczadach prowadzić będzie ukraińskie wycieczki szlakiem Bandery znacznie tańszy przewodnik ukraiński. Nie chciałbym (Dzwonek), żeby po muzeum w Auschwitz oprowadzał wycieczkę przewodnik niemieckiej organizacji nacjonalistycznej.

    Czyje to słowa, szanowni państwo? To słowa pana posła van der Coghena, któremu przeszkadzali niemiecki przewodnik i ukraiński przewodnik. Nie będą mu przeszkadzali ukraiński policjant i niemiecki policjant. Proszę się zastanowić w głosowaniu. (Oklaski)



Poseł Adam Rogacki - Wystąpienie z dnia 08 stycznia 2014 roku.


92 wyświetleń

Zobacz także: