Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Rozmawiamy dzisiaj o prywatyzacji. Jeden z moich przedmówców powiedział, że celem prywatyzacji było zasypywanie dziury budżetowej, czyli chodziło o cel fiskalny. Często jednak ten cel był znacznie bardziej prozaiczny. Nie chodziło o ratowanie budżetu, tylko o dobre notowania Platformy w wiodących mediach. Takim przykładem jest prywatyzacja kopalń węgla brunatnego Konin i Adamów, sprzedanie tych kopalń za symboliczną kwotę około 180 mln zł, czyli tak naprawdę za cenę dwóch koparek, panu Solorzowi, czyli ZE PAK. To jest przykład działań, które szkodzą polskiej gospodarce, ale oczywiście są bardzo korzystne dla rządzącej partii, czyli Platformy Obywatelskiej, jak również dla PSL.
Wtedy w tym akcie prywatyzacji zapisano, że załoga będzie cieszyła się gwarancją zatrudnienia: górnicy - 36 miesięcy, pozostali pracownicy - 6 miesięcy. Co się okazało? Prywatyzacja była w 2012 r., a w 2013 r. dla maksymalizacji zysku inwestora (Dzwonek) oszczędza się na załodze. Najpierw zmuszano do dobrowolnego zmniejszenia zarobków, teraz okazuje się, że mają być zwolnienia grupowe.
Czy dzisiaj pan minister jest w stanie pojechać do Konina, pojechać do Turku, stanąć przed górnikami i powiedzieć: życzę wam na Barbórkę wszystkiego dobrego? Bo na Barbórkę dostają informację, że będą zwalniani. Czy będzie miał pan odwagę tam pojechać i czy premier miałby odwagę tam pojechać i śpiewać, tak jak wczoraj w mediach śpiewał i się cieszył? Tamci górnicy się nie cieszą. Tamci górnicy i ich rodziny, tysiące ludzi w regionie zagrożonym bezrobociem martwią się o to, jak spędzą święta. To są pytania, na które pan powinien odpowiedzieć. Dziękuję. (Oklaski)