Dziękuję uprzejmie.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie ministrze, proszę się zatrzymać, będzie pytanie skierowane bezpośrednio do pana. Zadłużenie finansów publicznych w Polsce rośnie w sposób niepohamowany i rząd ewidentnie znajduje się na równi pochyłej, zdaje się, że nie panuje nad sytuacją. Padają kolejne progi, bariery, limity, reguły. To musi martwić. Cały czas zastanawiam się w momencie, kiedy mówimy o tym na tej sali, czy rząd i minister finansów myślą o tym zadłużeniu w kwocie blisko 1 bln zł jako o zadłużeniu wirtualnym czy jako o zadłużeniu realnym, którego obsługa kosztuje 43 mld zł. Zastanawiam się z tego powodu, że nie widzę, żeby rząd szukał oszczędności albo lepiej: ściągał podatki od nierzetelnych płatników, często kapitału zagranicznego, poszukując dochodów równych jednemu czy kilku miliardom złotych. Gdyby robił to precyzyjnie i konsekwentnie, to prawdopodobnie nie trzeba byłoby zmieniać kwoty deficytu, nowelizować budżetu.
Dwa przykłady. Pierwsza sprawa: Dzisiaj na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych poruszona została kwestia wyłudzeń VAT - w tym roku kilkanaście miliardów mniej dochodu z tytułu podatku VAT. I odpowiedź przedstawicieli koalicji skierowana do osoby, która w sali nr 118 podpowiadała, w jaki sposób oszukuje się w Polsce na VAT, była taka, żeby ta osoba spokojnie poszła do prokuratury i złożyła doniesienie. Nasuwa się pytanie, czy złożył takie doniesienie minister finansów, czy przedstawiciele rządu znają te mechanizmy, czy poszukują metod i barier ograniczania tego typu wyłudzeń. Druga sprawa: Niedawno, również w tej sali, przedstawiciel jednego z klubów zgłaszał problem dotyczący tego, że regionalna izba obrachunkowa nie daje pozytywnych opinii dla jednostek samorządu terytorialnego, które postanowiły konsolidować swoje zadłużenie (Dzwonek), dlatego że wymaga to zmiany ustawy o finansach publicznych. Na tym również można byłoby zaoszczędzić miliard albo kilka miliardów w skali roku. Czy rząd nie traci z optyki takiej sytuacji i - jeśli wolno, pani marszałek, prawie w ogóle nie przedłużam swoich wystąpień, ale chciałbym zapytać - czy kolejną odsłoną tego spektaklu, tym razem z triumfem, nie będzie zabranie oszczędności Polaków z OFE poprzez umorzenie obligacji. W ten sposób pan minister wystąpi tu w roli zwycięzcy, który pokonał te progi i unormował sytuację zadłużenia finansów publicznych, znacznie je obniżając w momencie, kiedy nastąpi grabież pieniędzy z otwartych funduszy emerytalnych, pieniędzy zgromadzonych na komercyjnych kontach Polaków. Dziękuję bardzo. (Oklaski)