Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przede wszystkim chciałbym podziękować państwu reprezentującym inicjatywę społeczną, że po raz trzeci przychodzą do Sejmu w obronie rodziców. Ogółem przyniesiono 1 600 000 podpisów - astronomiczna liczba. Chcę powiedzieć, że jeden, bodaj drugi z tych projektów, został tutaj, w tej Izbie, zgaszony, przykryty wielkimi emocjami przy Euro 2012 na Stadionie Narodowym w Warszawie, kiedy był grany mecz ostatniej szansy. To pokazuje, jak trudnym orzechem do zgryzienia jest dla rządu w ogóle dyskusja na ten temat. I dziękuję za to, że państwo stajecie w obronie rodziców, bo oni na to zasługują. Stoją przed takim dylematem: Czy iść do poradni specjalistycznej i dać dziecku etykietę dziecka mniej albo słabiej rozwiniętego, czy też pozwolić na to, żeby poszło do szkoły i potem zatrzymało się na jakimś etapie edukacji? A dzisiaj system jest kompletnie niedostosowany do umiejętności i poziomu (Dzwonek) wychowanków, o czym finalnie świadczy matura, której 20% najzdolniejszej młodzieży nie może przejść, po prostu jej nie zdaje. I to pokazuje, że cały system jest niedopasowany.
Wicemarszałek Marek Kuchciński:
Proszę zadać pytanie, panie pośle.
Poseł Wiesław Janczyk:
Już kończę.
Porównywanie tego systemu do systemów istniejących w innych krajach nie ma najmniejszego znaczenia. Chciałbym państwa zapytać: Czy podzielacie moją opinię, że to wszystko służy tylko temu, żeby dostarczyć na rynek pracy tańszą siłę roboczą i zaoszczędzić na oświacie ok. 2,5 mld zł? Dziękuję bardzo. (Oklaski)