Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Muszę powiedzieć, że duży stopień bezkrytycyzmu towarzyszył wypowiedzi pana ministra, który prezentował ten projekt. Po zdemontowaniu dobrego produktu do połowy przedstawia kolejny produkt jako coś wspaniałego i nie obawia się wychwalać nowego produktu. Ja mam naprawdę szereg obaw. W tym samym projekcie znosi się ulgę co do VAT w wydatkach na cele budowlane na kwotę dwakroć większą niż tę, jaką przeznacza się rocznie, 600 mln, na dopłaty do zakupu nowych mieszkań. Jest pytanie, czy fakt, że ta kwota będzie ograniczona i że w drugiej połowie roku zabraknie tych pieniędzy, nie spowoduje presji kupujących na rynku i czy oni nie zapłacą za te mieszkania na przykład o 10% więcej. Inna sprawa, która mnie interesuje, to kwestia dostępu do tych transakcji finansowych ze strony banków i instytucji kredytujących. Czy będą kontrolowane parametry w odniesieniu do zawieranych umów? Czy będzie zgoda na to, żeby te umowy były zawierane w walutach obcych? Przypomnę kredyty zaciągane przez młodych ludzi 7, 8 lat temu - dzisiaj w przeliczeniu na złotówki mają oni nominalnie dokładnie tyle samo do spłaty. To znaczy, spłacając przez 7 lat ekspozycje kredytowe, młodzi ludzie w Polsce, młode rodziny mają dalej do spłaty tyle samo, jeśli policzyć to w złotówkach. Pytanie: Czy państwo (Dzwonek) wejdzie w ten segment, czy wymusi konkurencję banków, czy w umowach, które BGK będzie w jakimś sensie firmował, te parametry będą zapisane w taki sposób, żeby nie były szkodliwe, żeby nie uderzały w młodych niedoświadczonych ludzi, którzy zaciągną zobowiązania na całe życie? I oczywiście pragnę wyrazić tutaj sprzeciw wobec przymuszania młodych ludzi do kupowania na rynku pierwotnym substancji mieszkaniowej, która zdecydowanie jest droższa, o kilkadziesiąt procent, a często jest tak, że zaraz po zakupie te mieszkania są tańsze o 30%. Dziękuję bardzo. (Oklaski)