Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Będę pytał... (Gwar na sali)
Przepraszam, ale jakiś szum się zrobił...
Dwa tematy wydają mi się najistotniejsze w tej kwestii.
Po pierwsze, jeżeli dzisiaj mówimy o spalarniach, to nie mówimy tylko o kominie, piecu oraz przywożeniu i odwożeniu. Kolega słusznie pytał o to przywożenie i mam nadzieję, że usłyszy profesjonalną odpowiedź ze strony ministerstwa. Ale pytamy również o pewnego rodzaju procedury, a mianowicie ile to kosztuje i jakie kwitki, papierki trzeba wypełnić, żeby to zdać, umówmy się, i zapłacić - podkreślam słowo: zapłacić - za tę usługę. Małe - chciałem powiedzieć: interesy - przedsiębiorstwa medyczne muszą podpisywać, bo taka jest ustawa, tego typu umowy, następnie różnego rodzaju karty przekazania odpadów itd. Pan minister, mam nadzieję, jest świadom, ile tego jest w sensie papierologicznym i którym organom państwa podlega to w sensie kontroli, i w jaki sposób te kontrole przebiegają. Czy nie wystarczyłaby zwykła jedna faktura, umówmy się, zdająca, w której by się wpisało, ile to jest kilogramów? To jest pierwsze moje pytanie. Bardzo proszę o odpowiedź.
A druga sprawa jest taka. Otóż dzisiaj z tej mównicy padło wiele słów. Ja nie chcę dyskutować, jaki to jest lobbing. Pan poseł przede mną mówił o takim lobby czy owym. Już nie będę dyskutował. Akurat znam jednych i drugich. Problem lobbingu sprowadza się tak naprawdę do jednej kwestii (Dzwonek), mianowicie nie byłoby żadnego lobbingu, gdyby ministerstwo umiało czy minister umiałby właściwie się zachować i skończył odpowiednią szkołę, to znaczy, chodząc do szkoły i nie wiedząc, spojrzał sąsiadowi na klasówce do tekstu, co on napisał. Przecież idealne w tej kwestii rozwiązania - przepraszam, panie marszałku, dokończę tylko - które są wzorcem dla całej Europy, mają, proszę państwa, nasi sąsiedzi, Niemcy, w swoim prawodawstwie. Ten problem rozwiązali już tak dawno, że właściwie tylko i wyłącznie wprowadzają pewnego rodzaju modyfikacje technologiczne.
Panie ministrze, czy pan zna system i rozwiązania medyczne w tej kwestii, tak aby nie musieli zajmować się tym posłowie, którzy akurat, umówmy się, mają troszkę mniejsze pojęcie, niż trzeba?
Dziękuję bardzo i przepraszam, panie marszałku.