Czy widział ktoś konferencję Władimira Putina, podczas której dziennikarz po zadaniu niewygodnego pytania zostaje wyprowadzony przez ochroniarzy z sali? A konferencję Łukaszenki? A może Urbana z czasów stanu wojennego? To, czego dopuścił się Jerzy Owsiak, nie sposób nie nazwać zwykłym bandytyzmem.(niezależna.pl)