Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

17 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (druk nr 429).


Poseł Andrzej Dera:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym.

    Wysoki Sejmie! Myślę, że w polskim parlamencie mimo różnic politycznych jest jedna rzecz, która łączy wszystkich od lewa do prawa - jest to wspieranie polskiej przedsiębiorczości. Każdy z polityków wie i każdemu z polityków zależy na tym, żeby polska przedsiębiorczość była silna, sprawna i żeby przynosiła dochody, bo od tego zależy przyszłość naszego kraju. To są też miejsca pracy, to są podatki, to jest PKB, to jest to wszystko, od czego jest uzależniony nasz wzrost.

    Można tak naprawdę zadać sobie pytanie: Czego oczekują polscy przedsiębiorcy od nas, polityków? Myślę, że dwóch rzeczy: pierwszej, żeby nie przeszkadzać, a drugiej, żeby nasze przepisy, które są uchwalane, po prostu im pomagały, a nie przeszkadzały, i nie utrudniały działalności gospodarczej. I właśnie dzisiaj w porządku obrad jest projekt, który chce zmienić coś, co jest naszym zdaniem źle uchwalone i stwarza wiele problemów polskim przedsiębiorcom, którzy w tym przypadku handlują olejem opałowym, który jest towarem akcyzowym.

    Otóż dotychczasowy system, który został wymyślony... Gdyby to był problem jednostkowy, to można by było powiedzieć, że coś dziwnego stało się w polskich przepisach, że wymyślono taki oto system. Ale okazuje się, że to nie jest wymyślony system jednostkowy, bo on się niestety rozszerza. Ostatnimi czasy objął również przedsiębiorców handlujących opałem. Procedury, które są stosowane w przypadku handlujących olejem opałowym, są również stosowane do tych, którzy handlują opałem. Jako parlamentarzyści powinniśmy sobie jasno odpowiedzieć na pytanie: Czy godzimy się na dalsze rozszerzanie takiego systemu, czy powiemy: dosyć, trzeba stworzyć system bardziej przyjazny przedsiębiorcom i - co za tym idzie - bardziej przyjazny polskiemu fiskusowi.

    Na czym polega główny problem? Główny problem polega na tym, że wymyślono system, który jest systemem urzędniczym, bardzo niebezpiecznym dla przedsiębiorców, którzy działają w danej dziedzinie. Mówimy tu konkretnie o tych, którzy handlują olejem opałowym. Na czym polega problem w tym systemie, który do tej pory został wymyślony i wprowadzony w życie? Chyba na jednej, bardzo niedobrej zasadzie, którą moim zdaniem trzeba jak najszybciej wyeliminować - na tym, że przekłada się na przedsiębiorców obowiązki państwa. Otóż wymyślono taki system, w którym na przedsiębiorców nałożono obowiązki, które nigdy nie powinny być na nich nałożone, bo nałożono na nich obowiązki, takie jak legitymowanie kupujących i zbieranie oświadczeń. I to jest rzecz, która w moim odczuciu jest rzeczą niedopuszczalną. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jeśli jest dominium państwa, to za to odpowiada państwo i ma do tego swój aparat. I nie może być sytuacji takiej, że uprawnienia państwa przerzuca się na innych, na inne dziedziny, a w tym wypadku mamy klasyczne przekazanie uprawnień państwa na rzecz przedsiębiorców. Pytam: Na podstawie jakiej to filozofii, jakich zasad daje się uprawnienia do legitymowania osób, które chcą kupić towar, który jest legalnym towarem na terenie naszego kraju? To mniej więcej tak, a mamy różne towary akcyzowe, jakby ktoś przychodził do sklepu i musiał być wylegitymowany, kupując alkohol - z podaniem imienia, nazwiska, adresu.

    (Poseł Armand Kamil Ryfiński: Ale tylko niepełnoletni.)

    Nie. Tylko jeżeli sprzedający ma wątpliwość, czy jest to osoba pełnoletnia. To jest zupełnie coś innego niż kwestia tego, gdzie mieszka...

    (Poseł Armand Kamil Ryfiński: Ale w dowodzie też jest adres.)

    To jest jeden problem. Ale drugi problem, szanowni państwo posłowie, warto się nad tym zastanowić - myślę, że udowodnię państwu, że ten system nie jest systemem zgodnym z konstytucją - to jest problem danych osobowych. Na jakiej to podstawie państwo przekazuje tak naprawdę dane osobowe w ręce przedsiębiorców? To jest taka wrażliwa dziedzina, a tu się coś wrzuca i pozostawia rzeczy samym sobie. Tam praktycznie nie ma żadnej kontroli nad danymi osobowymi, które są zbierane. Przypomnę tutaj obowiązek prawny - przez 5 lat przedsiębiorstwo ma obowiązek przechowywać te dane związane z zakupem towaru akcyzowego. I tu już jasno widać, że to nie jest system spójny, że to nie jest system, który powinien w naszym kraju funkcjonować. I chyba fundamentalne pytanie: Dla kogo ten system jest korzystny? Czy jest korzystny właśnie dla tych, którym powinniśmy pomagać, wspierać ich, czyli dla przedsiębiorców, czy niekorzystny? I praktyka to pokazuje, o tym również mówi opinia Polskiej Izby Paliw Płynnych. Tu zacytuję fragment tej opinii, choć myślę, że państwu posłom jest on znany. ˝Obecny system obrotu olejem napędowym przeznaczonym do celów opałowych jest niezwykle uciążliwy dla wszystkich jego uczestników. Obowiązki dodatkowej dokumentacji obciążają w przeważającej mierze sprzedawców produktów, którzy muszą uzyskać oświadczenia, kontrolować, archiwizować je, a także przekazywać do właściwego urzędu celnego w miesięcznych zestawieniach. W tym zarysowanym wyżej systemie najdotkliwsze i niewspółmierne są jednak przewidziane sankcje za niedokładne wypełnienie wymaganych formularzy. Najdrobniejsze nawet uchybienie czy omyłka pisarska skutkują automatycznym stwierdzeniem, iż oświadczenie jest błędne i nie może stanowić podstawy do zastosowania obniżonej stawki podatku. Niestety, całkowita odpowiedzialność nałożona jest wyłącznie na sprzedawców. Dodatkowe obciążenie za każdy sprzedany litr produktu jest całkowicie niewspółmierne do przewinienia, w szczególności gdy jest efektem omyłki w numerze PESEL, nieczytelnego podpisu czy też innego drobnego braku o charakterze formalnym. Taki sam skutek wywołuje chociażby jednodniowe opóźnienie w przedstawieniu miesięcznego zestawienia oświadczeń do urzędu celnego˝.

    Jakie są skutki, szanowni państwo, tak sformułowanych przepisów takiej procedury? Że na wielu, wielu przedsiębiorców zostały nałożone olbrzymie kary, właśnie akcyza sankcyjna, kary od setek tysięcy złotych po miliony złotych, co skutkowało również tym, że te przedsiębiorstwa przestały działać. Przedsiębiorstwo, które przestaje działać, to również straty na rynku pracy, bo zatrudnione tam osoby po prostu przestają pracować. To są ogromne skutki społeczne, które są ponoszone właśnie za sprawą tego typu procedur.

    I pytanie fundamentalne. Czy my jako parlamentarzyści, widząc objawy, widząc skutki tego, co jest w obowiązującym prawie, jak one boleśnie dotykają przedsiębiorców, powinniśmy przejść nad tym do porządku dziennego, czy jednak próbować coś zmienić? Powiem tu też, skąd wziął się ten pomysł przygotowania tego projektu. Uczestniczyłem w programie telewizyjnym ˝Państwo w państwie˝, w którym występowali przedsiębiorcy dotknięci tymi właśnie przepisami i zawartymi w nich sankcjami. Moim zdaniem nie wolno wobec takich sytuacji przechodzić obojętnie i trzeba w tym momencie spróbować zmienić to, co jest złe, co przynosi przedsiębiorcom ogromne straty. Stąd zrodził się pomysł, który jest państwu w tym projekcie ustawy przedstawiony. Ten pomysł, co trzeba wyraźnie powiedzieć, opiera się na kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze, trzeba przygotować taką procedurę, która daje państwu kontrolę nad produktem akcyzowym, ponieważ nie jest tak, że państwo nie powinno kontrolować obrotu takim towarem. Skoro są różne stawki, a mówimy tu o stawkach niższych dla tych, którzy używają oleju opałowego do celów zgodnych z jego przeznaczeniem, to państwo powinno mieć kontrolę nad tym, kto ten towar kupuje, a także sprawdzać, czy jest on wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem. Po drugie, państwo musi nałożyć obowiązki na przedsiębiorców w celu uzyskania dostępu do informacji - bo tylko od handlujących takim towarem można ją uzyskać - mówiących o tym, kto kupił, ile kupił, za ile itd. Te informacje winny być następnie przekazywane odpowiednim organom państwowym. I po trzecie, musi być to system, który nie będzie uciążliwy dla tych, którzy korzystają z towaru akcyzowego.

    Szanowni państwo, na czym zatem ta propozycja się opiera i czym się różni od ustawy, która do tej pory funkcjonuje. Zacznę od odpowiedzi na pytanie, kto de facto powinien korzystać z produktu akcyzowego, jakim jest olej opałowy. Otóż powinna w głównej mierze korzystać osoba, która jest posiadaczem instalacji do ogrzewania na olej opałowy. W naszej propozycji nakładamy na takiego obywatela obowiązek zgłoszenia do odpowiedniego urzędu celnego oświadczenia co do posiadanych urządzeń grzewczych napędzanych olejem opałowym w celu uzyskania przez niego zaświadczenia, iż jest ich właścicielem. Szanowni państwo, jako że takie urządzenia instaluje się raz na kilka lat, jeżeli ktoś jest bogaty, lub raz na kilkanaście lat w przypadku posiadania niższych dochodów, a często instaluje się je tylko raz na całe życie, uzyskanie tego rodzaju zaświadczenia nie będzie stanowiło obciążenia dla obywateli.

    Jeżeli chodzi o przedsiębiorców, utrzymany został obowiązek sporządzania i przekazywania do właściwego naczelnika urzędu celnego miesięcznych zestawień transakcji sprzedaży tych wyrobów, tak aby odpowiedni urząd miał informacje odnośnie do tego kto, za ile i kiedy kupił taki towar. Zasadnicza różnica polega na tym, że nie będzie już konieczności legitymowania osób, które chcą kupić towar akcyzowy, jakim jest olej opałowy. Podstawą dokonania transakcji sprzedaży będzie właśnie ww. urzędowe zaświadczenie lub kopia urzędowego zaświadczenia. Zwróćcie państwo uwagę, że w takiej kopii mamy dane dotyczące nabywcy, adres jego siedziby lub zamieszkania. Najczęściej jest tak, że osoba handlująca tym produktem przewozi olej w miejsce przeznaczenia i tam właśnie dokonuje transakcji sprzedaży. Dzięki zaświadczeniu zna miejsce siedziby lub zamieszkania odbiorcy, mogąc od razu skonfrontować, czy zaświadczenie dotyczy miejsca, do którego przyjechał w celu dokonania transakcji.

    Zaświadczenie jest dokumentem urzędowym, który otrzymuje osoba chcąca kupić taki towar. Jeżeli przedsiębiorca nie posiada takiego zaświadczenia, jego obowiązkiem jest prowadzenie handlu takim towarem po cenie normalnej, nie akcyzowej.

    Do sprzedaży po cenie akcyzowej ma się upoważnienie tylko wówczas, gdy osoba, która chce kupić, posiada takie zaświadczenie z urzędu celnego. I zwróćcie państwo uwagę, że nie potrzeba nikogo legitymować, nie potrzeba nakładać żadnych wielkich sankcji na przedsiębiorców. Ich obowiązkiem jest dostarczyć towar, sprzedać, skasować i przesłać zestawienie do urzędu celnego. I właściwie, szanowni państwo, jest to uproszczenie procedury, ale z gwarancją kontroli państwa nad całym obrotem tym produktem. Jest to uproszczenie, ułatwienie, ale przy zachowaniu pełnej kontroli organów państwowych. Dlatego składamy ten projekt, że naszym obowiązkiem jest upraszczać prawo, ułatwiać funkcjonowanie polskim przedsiębiorcom, a, tak jak powiedziałem wcześniej, jest problem, ponieważ podobną procedurę zastosowano do tych, którzy handlują dzisiaj węglem, i tam absurdy są jeszcze większe, bo tutaj mamy sytuację dosyć jasną - ten towar ma inną cenę niż używany olej opałowy, natomiast w przypadku węgla wszystkie osoby fizyczne kupujące go na potrzeby gospodarstwa domowego z mocy ustawy są zwolnione z uwzględniania różnic w podatku akcyzowym, ale całą procedurą muszą przejść. Dzisiaj ktoś, kto kupuje 50 kg węgla, bo potrzebuje go do kuchenki czy do pieca w domu, musi całą tę procedurę przejść. I to są rzeczy, które po prostu...

    (Poseł Janusz Cichoń: Tę procedurę można załatwić przez telefon.)

    Proszę?

    (Poseł Janusz Cichoń: Tę procedurę można załatwić przez telefon.)

    Tak, musiałby pan zobaczyć, jak wygląda procedura na telefon. Trzeba się podpisać. Przez telefon to on sobie może poopowiadać. Trzeba to podpisać. Pracownik takiej firmy musi zobaczyć pana dowód osobisty. Kupowałem, to wiem, jak to wygląda, i nie życzę panu tego. Być może pan ma centralne ogrzewanie i panu jest łatwiej, natomiast ci, którzy mają piece, niestety przechodzą tę absurdalną procedurę, która niczego nie daje poza wzrostem biurokracji tak naprawdę. Niczego nie daje.

    Tak że naszym zdaniem powyższy projekt gwarantuje kontrolę państwa, ułatwia życie przedsiębiorcom, nie jest uciążliwy dla obywateli. Uważamy, że powinniśmy ułatwiać życie polskim przedsiębiorcom i dlatego ten projekt składamy. Proszę więc Wysoką Izbę o skierowanie go do prac w komisji parlamentarnej i merytoryczną pracę nad nim. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Andrzej Dera - Wystąpienie z dnia 14 czerwca 2012 roku.


65 wyświetleń

Zobacz także: