Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Kmiecik:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czy można we współczesnej Polsce, kraju, który chlubi się swoją młodą demokracją, stosować machiavellowskie metody politycznego marketingu? Czy można co 4 lata wmawiać wyborcom, że Sejm jest organem powołanym m.in. po to, ażeby wyborca poczuł, że ma realną władzę i możliwość oddziaływania na to, co się w naszym kraju dzieje? Czy można oficjalnie mówić o demokracji, praworządności i podmiotowym traktowaniu każdego obywatela, o tym, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej stoi na straży równego traktowania wszystkich, że prawo jest dlatego ślepe, bo jest sprawiedliwe, i jednocześnie w zaciszach gabinetów pławić się w kłamstwie, oszustwie, relatywizmie, obłudzie i bezkarności?

    Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Zaręczam, że tak, że można. Można w odpowiedziach na składane interpelacje poselskie twierdzić, iż: ˝przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych są wtórne w stosunku do regulacji prawnych dotyczących ustroju państwa, kompetencji naczelnych organów państwowych oraz wypełniania funkcji publicznych˝, i w zakamuflowany sposób dać do zrozumienia, że w Polsce rządzi uprzywilejowana i usytuowana ponad prawem kasta dygnitarzy partyjno-rządowych. Odsyłam do odpowiedzi na interpelację nr 2500.

    Można nawet dociekliwemu posłowi wystawić rachunek za to, że realizując swój mandat, śmiał panią Ewę Kocembę, starostę powiatu kamiennogórskiego, poprosić o udzielenie informacji o położeniu, granicach i powierzchni nieruchomości znajdujących się w granicach powiatu kamiennogórskiego i należących do Kościoła katolickiego. Po moim zapytaniu otrzymałem odpowiedź, ale wraz z nią fakturę za udzielenie tej odpowiedzi. Nie chodzi już o to, jaka to kwota, ale o sam fakt, że każe się płacić za coś, co musi być posłowi udzielone bezpłatnie. Może to wynik tego, że pani starosta nie lubi posła i znowuż chciała zrobić mu na złość, ale też możliwe jest, że zaczyna się zamordyzm i straszy się posłów, którzy za dużo chcą wiedzieć. Na kolejne pytanie może posłowi pieniędzy zabraknąć, ponieważ taki wredny urzędnik może zatrudnić do przygotowania tej odpowiedzi firmę konsultingową i kilkutysięcznymi kosztami ponownie obciążyć posła. Można jeszcze wiele. Większość z nas doświadcza tego na co dzień, zarówno na tej sali plenarnej, jak i w innych, mniejszych, gdzie zbierają się komisje i w atmosferze wzajemnego zrozumienia w przerwie uprawiania sejmowej arytmetyki raczą się zdawkowymi grzecznościami.

    Wysoki Sejmie! Nowa świecka sejmowa tradycja płacenia za to, że organ, instytucja państwowa czy też samorządowa raczy udzielić odpowiedzi na zadane pytanie, a wprowadzona w życie przez jaśnie nam panujących, jest istotnym novum w polskiej demokracji. Nawet pan poseł Leszek Miller z SLD, będąc u szczytu władzy, nie korzystał z tego iście szatańskiego sposobu na grabienie budżetu Sejmu i wspieranie plajtujących powiatów. Widzimy, że wraz ze zmianą ekip rządzących zmieniają się też obyczaje. Szkoda tylko, że z reguły zmiany w polskiej polityce oznaczają bylejakość i chęć załatwiania swoich doraźnych i partykularnych interesów. Jeżeli jeszcze ktokolwiek ma wątpliwości co do zasadności likwidacji powiatów, to przypadek, że powiatowy kacyk potrafi bezkarnie łamać prawo, uzasadnia stwierdzenie, że wydawanie miliardów na ich utrzymanie jest wyrzucaniem pieniędzy podatników w błoto.

    Przekazuję pani marszałek ten rachunek wystawiony przez starostę powiatu kamiennogórskiego, ze świadomością, iż demokracja kosztuje. Proszę zdecydować, czy zapłata zostanie dokonana z budżetu Sejmu, czy z budżetu państwa. Jednocześnie pragnę przypomnieć, że niedokonanie płatności w określonym terminie może pociągnąć za sobą możliwość naliczenia karnych odsetek, sprawę w sądzie gospodarczym i wizytę windykatorów lub też komornika. A tego, jak mniemam, chcielibyśmy wszyscy uniknąć. Dziękuję.



Poseł Henryk Kmiecik - Oświadczenie z dnia 12 kwietnia 2012 roku.


81 wyświetleń

Zobacz także: